OLIMPIADA BRYDŻOWA

OD KRZYSZTOFA JASSEMA
Maastricht Dzień po Dniu
(31 sierpnia)

Dzisiaj miał być dzień wysokich zwycięstw. Nic z tego nie wyszło. Na pierwszy mecz nie stawiła się najsłabsza drużyna naszej grupy, Tanzania. Podjęto decyzję o przyznaniu nam naszej średniej punktów z innych meczów (czyli około 19). Drugą możliwością było zagranie meczu w innym terminie, czyli dziś wieczorem. Zważywszy, ze średnia naszych przeciwników na mecz wynosi 6 (czyli u przeciwników 24) podjęliśmy decyzje o grze. W tej chwili gra się toczy. 
W kolejnym meczu graliśmy przeciwko słabiutkiej drużynie Pakistanu. Mecz obfitował w niezwykle obrotowe rozdania. Niestety, niektóre decyzje podjęte przez naszych przeciwników były bardzo trafne.
Popatrzmy na taki rozkład:

  W1096
  4
  KD652
  D108
  A72
 A105
  1097
  AK42

N

W               E

S

  K853
  DW9876
  AW
  9
  D4
  K32
  843
  W7653

Na naszym stole licytowaliśmy tak:
  

W E
Jassem Tuszyński
- 1
2BA 4
4 pas

Wydaje się na pierwszy rzut oka, że szlemik nie wychodzi. Na trefla można wyrzucić karo, trzeba jednak oddać pika, a przebicie czwartego pika w stole spowoduje konieczność oddania lewy atutowej na trzeciego króla. Niestety, na drugim stole Balicki dostał możliwość skontrowania cue-bidu karowego w celu pokazania wistu w ten kolor (trudno się mu dziwić, że z możliwości tej skorzystał). Żmudziński zawistował więc w karo do damy i asa. Przeciwnik ściągnął atuty, na trefla wyrzucił waleta karo i zagrał dziesiatkę karo. Podłożonego króla przebił i w ten sposób dwunastą lewę wziął na dziewiątkę karo.
Najbardziej dramatyczne było następujące rozdanie:

NS po partii:

  -
  DW87
  W3
  KDW10752
  AKD104
  2
  10652
  863

N

W               E

S

  87
  K653
  AKD9874
  -
  W96532
  A1094
  -
  A94


Jak widać z kartami NS można wygrać nawet szlema w trefle! Z drugiej strony łatwo wygrać z kartami EW szlemika w karo (jeśli S nie pośle partnerowi przebitki pikowej).
W pokoju zamkniętym Balicki - Żmudziński pozwolili grać przeciwnikom 5 (nie znam licytacji).
U nas licytacja przebiegała następująco:

W N E S
Tuszyński Jassem
1  1 ktr  4
5 5 6 pas
pas 6 ktr pas
6 pas pas ktr.
pas pas pas

 

Pierwsza kontra (na 1) gracza E oznaczała oba kolory starsze. Następna kontra (na 6) nastapiła po dwuminutowym namyśle. Zawołaliśmy sędziego, uważając, że na licytację gracza W (6 a nie pas na 6) mógł mieć wpływ namysł partnera. Pomimo, ze przeciwnikom udało się przegrać kontrakt bez dwóch, nie byliśmy w pełni usatysfakcjonowani. Po naturalnym wiście w asa trefl bez trudu wygralibyśmy szlemika w karo.
Sędziowie podjęli jednak decyzje o utrzymaniu wyniku, argumentując, że naszego szlemika można było obłożyć wistem w kiera lub w pika i nie można stwierdzić, ze szlemik zostałby wygrany.
Przed ostatnim rozdaniem mieliśmy jeszcze przewagę 20 impów. A oto, co się w
nim stało:

          

  K9643
  9
  832
  DW84
  852
  542
  AD1054
  53 

N

W               E

S

  D10
  AK10876
  6
  10972
  AW7
  DW3
  KW97
  AK6

W pokoju zamkniętym Balicki - Żmudziński zagrali w miarę naturalny kontrakt 4. Bez jednej.
A u nas?
  

W N E S
Jassem Tuszyński
- - 2  ktr
3 3 pas 3BA
pas pas pas

3 wskazywało dobre kara przy ficie kierowym. Konwencja taka pozwala wskazać pierwszy wist (na przykład przeciwko 3BA lub 4), a niekiedy również ustalić opłacalną obronę. W tym rozdaniu konwencja zagrała świetnie, ale ...dla przeciwnika, który zorientował się, ze na 4 odda kilka pierwszych lew i zdecydował się na 3BA. Tego kontraktu nie można było obłożyć - 12 punktów straty. W sumie zwycięstwo ośmioma punktami, czyli zaledwie 16 do 14.
Wciąż prowadzimy w naszej grupie, ale grupa pościgowa się mocno przybliżyła.

Olimpiada do góry strony