Korespondencyjne Mistrzostwa Polski 2003

Turniej nr. 2 - 10 lutego 2003 

 


Rozdanie 4

KJ962
K654
==
KQ53
Rozd. W, Po partii OBIE
Q74
AQ932
63
1092
1085
==
AQ1098542
74
A3
J1087
KJ7
AJ86

 

W

N

E

S

pas

1

3

pas (!)

pas

ktr. (!)

pas

pas

pas

     

albo

W

N

E

S

pas

1

3

3 BA(!)

pas

pas

pas

 

albo

W

N

E

S

pas

1

3

ktr.1

pas

3

pas

4

pas

pas

pas

 

1 kontra negatywna

Powyższe sekwencje zostały uszeregowane nie tyle według ich spodziewanej popularności (frekwencji) czy też teoretycznej poprawności, co w sposób czysto komercyjny, tzn. pod względem wysokości zysku, jaki przyniosą one stronie NS. Jeżeli gracz S zdecyduje się po 3 na trapping-pasa, jego partner będzie miał pełne prawo, aby na pozycji re-open ożywić licytację kontrą. Według nowoczesnych zaleceń teoretycznych (które potwierdza też w całej rozciągłości brydżowa praktyka) – do takiego właśnie rozwiązania należy za wszelką cenę dążyć, jeśli tylko ostatnia ręka zawiera krótkość w kolorze przeciwnika. I posiadanie nawet gołego minimum otwarcia nie powinno być dla takiej kontry re-open żadnym przeciwwskazaniem. Dopiero ożywienie licytacji z ręką w składzie zrównoważonym, w szczególności z trzema kartami w kolorze przeciwnika – wymaga nadwyżki honorowej.

I stąd właśnie bierze się pewne niebezpieczeństwo przepasowania – przez gracza S – wejścia 3. Jego partner bowiem, posiadając minimalną rękę w równym składzie (zwłaszcza z trzema karami), także może na te 3 spasować i parze NS ucieknie popartyjna końcówka. Niemniej gra jest warta świeczki – najlepiej świadczy o tym dyskutowane rozdanie. Przeciwko 3 z kontrą obrońcy wezmą aż siedem lew “z góry”, obkładając swoich, także popartyjnych przeciwników za 800.

Drugą pod względem skuteczności możliwą akcją gracza S jest zapowiedzenie po 3 – 3BA. Bilans na ten kontrakt jest pokryty z nawiązką, w ręce S znajdują się też dwa pewne stopery karowe. Nie powinno być też problemów z powodu niepodjęcia próby uzgodnienia kierów, nawet wówczas gdyby się okazało, iż partner ma w tym kolorze cztery karty. I rzeczywiście, grając w bez atu, można na NS wziąć aż jedenaście lew – nawet po zupełnie neutralnym wiście. Rozgrywający ma przecież do ściągnięcia pięć pików (z impasem damy) oraz cztery trefle, łatwo wyrobi też sobie wziątkę kierową (na króla) – a potem, w samej końcówce, wyjdzie z ręki dowolnym karem (choć preferowana jest figura), wpuszczając gracza E i otrzymując odeń lewę w tym kolorze.

Ostatnia z prezentowanych sekwencji licytacyjnych zaowocuje zapisem dla strony NS najmniej korzystnym. Chyba że gracz W mało roztropnie te 4 skontruje, jest to bowiem kontakt nieobkładalny (jak już wspomniałem przed miesiącem, przez ten ostatni termin rozumiemy, iż obrońcy – nawet w widne karty – nie są w stanie takiej gry położyć, wszystko znajduje się zatem w rękach rozgrywającego i ten, postępując poprawnie/trafnie, zawsze jest w stanie odnieść sukces). Gracz W może wziąć tylko trzy lewy atutowe, a rozgrywający nie musi nawet impasować damy pik. Na wymagane dziesięć lew e-N-a mogą się np. złożyć: trzy trefle, dwa górne piki oraz przebitka pika na stole (w ręce S), trzy przebitki karowe w ręce oraz dodatkowa wziątka kierowa – na atuty pozostałe jeszcze w dziadku. Nawet kontrakt 5 (N) jest bliski wygrania – kładzie go tylko pierwszy wist treflowy! Każdy inny atak jest natomiast ekwiwalentem dodatkowego dojścia do stołu, co umożliwia rozgrywającemu wzięcie trzech lew pikowych, trzech treflowych, przebicie w ręce trzech kar oraz wyegzekwowanie w końcówce rozdania wpustki atutowej. Prześledźmy dokładniej tę interesującą rozgrywkę. Powiedzmy, że przeciwko 5 z ręki N (z kontrą!) gracz E zawistuje blotką pik. Rozgrywający dołoży z dziadka blotkę i podłożoną przez W D pobije w ręce królem. Następnie N przejdzie na stół A (albo figurą treflową – możliwe są różne rozwiązania szczegółowe), przebije w ręce karo, ściągnie W, wejdzie do dziadka W, przebije w ręce drugie karo, zgra K i wejdzie na stół A. Powstanie następująca końcówka:


96
K6
-
Q
-
AQ932
-
-
-
-
AQ1098
-
-
J1087
K
-

Rozgrywający zagrywa w niej ze stołu K i obrońca W musi się poddać – na swoje wspaniałe atuty może bowiem wziąć tylko dwie lewy. Niezależnie od tego, co gracz ten uczyni, znajdzie się w chwilę potem na wpustce atutowej. Np., kiedy W przebije K asem atu, N zrzuci z ręki czarną kartę i prawy obrońca będzie musiał zawistować spod 9. I pozostanie mu już tylko biadać na przewrotnością Piatnika, który “zmusił” go do skontrowania kontraktu 5.

Natomiast 5 (S) kładzie tylko wist A (a potem już dowolna – poza D! – kontynuacja) oraz pierwsze wyjście wysokim treflem (dziesiątką albo dziewiątką; 2 wypuszcza! – daje bowiem dodatkowe dojście do ręki S).

 

lp

zapis
dla NS

ile razy

punkty

%

1 -1600 1 0.10 0.01
2 -1100 1 2.29 0.19
3 -800 1 4.48 0.36
4 -500 10 16.53 1.34
5 -300 5 32.97 2.67
6 -200 23 63.65 5.16
7 -180 1 89.95 7.29
8 -100 34 128.30 10.40
9 140 1 166.65 13.50
10 170 1 168.84 13.68
11 200 11 181.99 14.75
12 300 3 197.33 15.99
13 400 1 201.71 16.35
14 500 40 246.64 19.99
15 600 14 305.81 24.78
16 620 43 368.27 29.84
17 630 67 488.80 39.61
18 650 19 583.03 47.25
19 660 102 715.62 57.99
20 680 5 832.86 67.49
21 690 4 842.72 68.29
22 790 3 850.39 68.91
23 800 80 941.34 76.28
24 850 1 1030.10 83.48
25 990 1 1032.29 83.65
26 1100 70 1110.09 89.96
27 1150 1 1187.88 96.26
28 1400 15 1205.41 97.68
29 1700 2 1224.04 99.19
30 1800 1 1227.33 99.46
31 2000 2 1230.62 99.73
32 2200 1 1233.90 99.99
33 Śred. 54 617.00 50.00

Z innych, mniej czy bardziej racjonalnych kontraktów możliwe jest tu jeszcze wygranie 5 (N) [podczas gry 5 (S) bezwzględnie kładzie tylko pierwszy wist D!!] oraz 5 z ręki S. Nawet gdyby ten ostatni kontrakt ustawiony został z ręki S i gracz W zawistowałby przeciwko niemu blotką kier, którą jego partner przebiłby – rozgrywający mógłby odnieść sukces, zagrywając w końcówce na wpustkę karową (wpuszczając tym kolorem gracza E, który chwilę później byłby zmuszony wyrobić mu lewę w tym kolorze). Natomiast z ręki N wychodzi nawet 6.

Minimaks teoretyczny: 6(N!), 12lew, 1370 dla NS.

 następne rozdanie