Korespondencyjne Mistrzostwa Polski 2008 |
||
|
Rozdanie 1; rozdawał N, obie przed partią.
Nasz System:
1 karta graniczna, brzydkie 7 PC, można też zatem z powodzeniem zacząć od odpowiedzi negatywnym 12 układ 4–43 czterokartowy fit kierowy, minimum rebidu
albo:
1 karta graniczna, brzydkie 7 PC, można też zatem z powodzeniem zacząć od odpowiedzi negatywnym 12 stayman3 cztery kiery, niewykluczone cztery piki (przynajmniej w jednym z wariantów konwencji)4 czterokartowy fit kierowy, dostateczna siła na przesądzenie dogranej
Wspólny Język:
1 odwrotka2 7–10 PC, tylko cztery kiery
albo:
1 karta graniczna, brzydkie 7 PC, można też zatem z powodzeniem zacząć od odpowiedzi negatywnym 12 stayman3 cztery kiery, niewykluczone cztery piki (przynajmniej w jednym z wariantów konwencji)4 czterokartowy fit kierowy, dostateczna siła na przesadzenie dogranej
Zdecydowana większość par NS uczestniczących w czerwcowym turnieju Korespondencyjnych Mistrzostw Polski 2008 zagra w tym rozdaniu kontrakt 4. W licytacji bardzo trudno będzie bowiem wytropić wyższość końcówki bezatutowej nad kierową. Zresztą tę ostatnią położy jedynie pierwszy wist A i szybkie zmontowanie przez broniących przebitki w tym kolorze [bądź – w przypadku kontraktu 4 (N) – atak blotką pikową]. Myślę jednak, że nie znajdzie się wielu tak odważnych wistantów [a atak blotką pik, spod króla, przeciwko ewentualnym 4 (N), w zasadzie w ogóle nie wchodzi w rachubę], końcówki w kiery będą zatem prawie zawsze realizowane – rozgrywający oddadzą jedynie dwa piki oraz lewę karową. Turniejowa wyższość gry w bez atu polega tu jednak również na tym, że zdobycie wówczas dziesięciu wziątek będzie możliwe zawsze, bez względu na poczynania broniących. I to po jak najbardziej naturalnej, zupełnie bezfinezyjnej rozgrywce. Grając w bez atu, N (a także S) weźmie bowiem bez żadnych problemów cztery lewy kierowe, dwie karowe, trzy treflowe i pikową (wykonując w tym ostatnim kolorze impas dziewiątką w ręce S albo zagrywając na drugą figurę u W). A obrońcom także podczas gry w bez atu należą się tylko dwie wziątki pikowe oraz karowa. Nie muszę nawet specjalnie podkreślać faktu, że różnica pomiędzy notami turniejowymi za zapisy 430 dla NS i 420 dla NS będzie znaczna… Minimaks teoretyczny: 4 BA (NS), 10 lew; 430 dla NS. Maksymalne liczby lew możliwe do wzięcia przy grze w poszczególne miana: – 7 (NS); – 8 (NS); – 9 (NS); – 9 (NS); BA – 10 (NS).
Rozdanie 2; rozdawał E, po partii NS.
1 transfer na kiery
albo:
1 transfer na kiery
Karta zawodnika S jest graniczna – ma on dziewięć miltonów i kilka wysokich blotek, większość jej posiadaczy zapowie zatem 3BA. Ponieważ jednak gra toczy się nie w meczu, tylko w turnieju na maksy, kiedy to nie opłaca się dociskać cienkich końcówek, na niejednym stole licytacja wygaśnie w 2BA. Teoretycznie rzecz ujmując, kontrakt 2BA (N) może już zostać położony, choć wyłącznie po ataku treflowym, rozgrywający może mieć nawet problem ze skompletowaniem lew siedmiu. Aby na pewno osiągnąć ten ostatni cel (tzn. skompletować siedem wziątek), N musi w pierwszej kolejności wytrącić karowe dojście do ręki E, a dopiero potem wyrabiać kiery (inaczej – przynajmniej po optymalnej obronie – odda cztery trefle, kiera, karo i pika), bądź przynajmniej wyrobić sobie brakujące lewy w pikach i karach, a nie w kierach. Cóż – to jednak tylko teoria. Przeciwko 3BA (N) zdecydowana większość broniących E zaatakuje bowiem blotką pikową – ze swojego najdłuższego koloru, tak jak polecają wszystkie brydżowe podręczniki – zarówno te dla początkujących, jak i dla najbardziej nawet zaawansowanych. Po tym ataku – pikowym – rozgrywający, jeśli tylko wykorzysta sprzyjający mu rozkład kar, będzie już mógł zdobyć dziewięć wziątek, czyli zrealizować – tak nielicytowane, jak i licytowane – 3BA. Zabije bowiem pierwszą lewę, zgra K i zaimpasuje kiery waletem w dziadku. Obrońca W weźmie lewę na D i – powiedzmy – powtórzy pikiem. N zabije w ręce – i jeśli spróbuje następnie dostać się do stołu W (tzn. zagra na szansę secowego mariasza w tym kolorze w ręce dowolnego z obrońców), odniesie spektakularny sukces. Weźmie bowiem trzy lewy pikowe, cztery kierowe oraz dwie karowe, a obrońcy będą mogli odebrać co najwyżej kiera, karo oraz dwa trefle. To jednak znów przede wszystkim teoria. W rzeczywistości bowiem nawet po tak korzystnym dla niego początku rozgrywający będzie się najprawdopodobniej starał dostać na stół K (szansa na zastanie secowego mariasza karo jest minimalna) i wpadnie, na ogół nawet wyżej niż bez jednej. Proszę zwrócić uwagę, że przed decydującym zagraniem do K N nie będzie mógł sobie pozwolić na kontrolne ściągnięcie A, aby sprawdzić, czy spadnie nań figura. Mógłby bowiem przegrać wówczas kontrakt, który przy korzystnie położonym A byłby już (tzn. po ataku pikowym) wykładany. Z powyższych rozważań wynika, że kontrakty 3BA (NS) będą dosyć często zapowiadane, ale mało kiedy realizowane. Zostanie też przegrana niejedna częściówka 2BA, a od czasu do czasu nawet 1BA – szczególnie wówczas, gdy rozgrywający połaszczy się na zbyt dużą liczbę wziątek. Minimaks teoretyczny: 2 BA (S!), 8 lew; 120 dla NS. Maksymalne liczby lew możliwe do wzięcia przy grze w poszczególne miana: – 7 (NS); – 9 (S!); – 8 (NS); – 7 (WE); BA – 8 (S!).
Rozdanie 3; rozdawał S, po partii WE.
1 także we Wspólnym Języku, mimo 18 PC karta N jest bowiem dosyć pusta
Wspólny Język:
1 jeżeli już N zdecyduje się na takie otwarcie2 karta nieciekawa, można też zatem z powodzeniem rozpocząć od odpowiedzi negatywnym 13 splinter, alternatywą jest zalicytowanie odwrotki 2 (jeżeli para stosuje tę konwencję także po wejściu przeciwnika)
albo:
1 jeżeli już N zdecyduje się na takie otwarcie2 karta nieciekawa, można też zatem z powodzeniem rozpocząć od odpowiedzi negatywnym 13 silny trefl na kierach
Standardowa dograna w kiery, którą powinny osiągnąć w zasadzie wszystkie duety NS. Niezbyt interesujący będzie również dalszy ciąg rozdania – rozgrywający będzie musiał oddać pika oraz lewę atutową. Należy się zatem spodziewać, że w protokołach pojawi się długi sznur zapisów 450 dla NS… Minimaks teoretyczny: 5 (NS), 11 lew; 450 dla NS. Maksymalne liczby lew możliwe do wzięcia przy grze w poszczególne miana: – 10 (S!); – 8 (NS); – 11 (NS); – 7 (S!); BA – 8 (NS).
Rozdanie 4; rozdawał W, obie po partii.
1 15–18 PC w składzie zrównoważonym, S ma modelową kartę na tę zapowiedź2 transfer na kiery3 inwit, dosyć marne 9 PC z niskimi honorami, należy zatem zadowolić się tą zapowiedzią4 raczej 3BA ze względu na układ 4333, z drugiej strony jednak partner może mieć pustego dubla w karach, a wtedy wyraźnie lepsza będzie gra w kolor
Na NS znajduje się 25 PC oraz uzgodniony kolor starszy, zdecydowana większość par tej linii zapowie zatem (bilansową) końcówkę. Na ogół w bez atu – z układem 4333 S nie zdecyduje się bowiem raczej na grę w kiery. Kontrakt 3BA zostanie łatwo zrealizowany, rozgrywający wyrobi sobie kiery, a potem zaimpasuje otwierającemu D. O ewentualną nadróbkę nie będzie jednak łatwo – a ściśle mówiąc, na zdobycie dziesięciu wziątek pozwoli e-S-owi jedynie pierwszy wist treflowy. Rozgrywający weźmie wówczas cztery kiery, cztery piki oraz dwa trefle. Grając w kiery, będzie natomiast zawsze można wziąć lew dziesięć, chociaż trudno powiedzieć, aby leżały one na stole. Powiedzmy, że przeciwko 4 (S) obrońca W wyjdzie blotką karo. Jego partner zabije tę lewę królem, po czym stanie przed nieco nietypowym dylematem Mortona. Otóż jeżeli w drugiej lewie odwróci on w trefla, to przeciwnik zabije w ręce asem (a przynajmniej będzie miał szansę, aby tak zagrać), wejdzie na stół K, zagra stamtąd D i puści ją wkoło (albo wstawionego przez E K pobije w ręce asem i natychmiast wróci do dziadka W), zaimpasuje D, a w końcu na trzynastego pika zrzuci ze stołu jego drugie i ostatnie karo. Odda potem jeszcze tylko kiera i K, zrealizuje łatwo zatem swój kontrakt. Z kolei, kiedy po zabiciu pierwszej lewy K obrońca E ściągnie też A, a dopiero potem zagra w trefle, S zabije asem, wejdzie na stół K, zagra D na impas, zaimpasuje D, a w końcu na dobrego pika oraz W pozbędzie się ze stołu dwóch trefli. Na jego trzy przegrywające złożą się w tym wariancie gry dwa kara oraz wziątka atutowa. Podsumowując – końcówka w kiery jest możliwa do zrealizowania zawsze, rozgrywającemu nie wolno jednak zaimpasować K; zupełnie pewny jest natomiast kontrakt firmowy, na ogół nie będzie jednak wówczas nawet mowy o ewentualnej nadróbce… Minimaks teoretyczny: 4 (NS), 10 lew; 620 dla NS. Maksymalne liczby lew możliwe do wzięcia przy grze w poszczególne miana: – 8 (NS); – 8 (NS); – 10 (NS); – 9 (NS); BA – 9 (NS).
Rozdanie 5; rozdawał N, po partii NS.
1 nie można dać kontry wywoławczej ze względu na krótkość w kierach2 w Naszym Systemie półforsujące, we Wspólnym Języku nieforsujące3 także w Naszym Systemie, otwierający ma bowiem zupełne minimum odzywki w składzie 53324 nie wywołuj wilka z lasu!
albo:
1 brydżowe podręczniki, przynajmniej te odnoszące się do klasycznej licytacji naturalnej, definiują tę zapowiedź jako: 10+ PC na 5+ bądź 8+ PC na 6+; niniejsza ręka jest więc być może na nią odrobinę za słaba2 minimum otwarcia i tylko trzykartowy fit kierowy, inwitujące
W zasadzie systemowy kontrakt 1BA będzie dla strony WE kompletną katastrofą. Przeciwko tej grze N odda bowiem naturalny wist blotką treflową, po którym obrońcy powinni wziąć: K (po wykonaniu przez rozgrywającego nieudanego impasu w tym kolorze), cztery trefle i cztery kara, czyli położyć kontrakt bez trzech. Alternatywnie gracz W może zrezygnować z impasu kierowego i zgrać swoje pięć lew, czyli wybronić się bez dwóch. Analiza, czy przed zagraniem na impas kierowy należy ściągnąć trzy figury pikowe (aby wykorzystać szansę podziału tego koloru 3–3), czy też zachować ten kolor na komunikację między rękami (aby rozegrać optymalnie – na sześć lew – kolor kierowy), jest w tym wypadku czysto akademicka – żadne z tych rozwiązań nie poprawi bowiem istotnie sytuacji gracza W. Tym bardziej że na linii WE jest do bezproblemowego wygrania kontrakt o dwa szczeble wyższy, mianowicie 3 (rozgrywający ma wówczas do oddania jedynie dwa kara, trefla oraz wziątkę na króla atu). Dojdzie do niego jednak jedynie na tych stołach, gdzie W zdecyduje się na odpowiedź two-over-one 2, a potem spasuje na inwitujące 3 partnera. Jak już jednak wspomniałem przy omawianiu sekwencji licytacyjnych, aktualna ręka W jest w zasadzie na takie działanie odrobinę za słaba. Z drugiej jednak strony odpowiedź 1BA wygląda bardzo nieestetycznie, zatem odpowiedź 2 jest – moim zdaniem – mniejszym złem… Minimaks teoretyczny: 3 (WE), 9 lew; 140 dla WE. Maksymalne liczby lew możliwe do wzięcia przy grze w poszczególne miana: – 9 (NS); – 8 (NS); – 9 (WE); – 7 (WE); BA – 7 (NS).
Rozdanie 6; rozdawał E, po partii WE.
1 także w Naszym Systemie należy przedłożyć otwarcie1 ponad 1 2 bardzo marne 7 PC, zatem pełna preferencja dla odpowiedzi 1, a nie 13 transfer na kiery
albo:
1 także w Naszym Systemie należy przedłożyć otwarcie 1 ponad 12 bardzo marne 7 PC, zatem pełna preferencja dla odpowiedzi 1, a nie 13 we Wspólnym Języku rebid ten wyklucza ponadto trzy i więcej kierów4 także w Naszym Systemie – tak słaby pięciokart kierowy należy bowiem potraktować jak czwórkę
W zasadzie na każdym stole czerwcowego turnieju Korespondencyjnych Mistrzostw Polski 2008 strona NS powinna osiągnąć kontrakt 3BA, i to z lepszej (silniejszej) ręki N. Przeciwko tej grze E wyjdzie pasywnie blotką treflową. Rozgrywający na pewno odniesie sukces, jeżeli w pierwszej kolejności – przed zabraniem się za kara – wyrobi sobie dwie lewy pikowe (bądź też wyjdzie z ręki 10, aby w trakcie wyrabiania tego koloru obie przegrywające oddać w ręce bezpieczniejszego przeciwnika W; jest to jednak zagranie tylko dla orłów, one są bowiem podobno obdarzone bardzo dobrym wzrokiem). Wytrąci w ten sposób pikowe dojście do ręki E. Gdyby bowiem N rozpoczął rozgrywkę od kar, zagrywając blotką do damy na stole, to W zabiłby ją asem, po czym byłby w stanie położyć grę, odwracając blotką kierową. Jego partner zabiłby 10 damą i (na przykład) kontynuowałby kierem, potem (w odpowiednim momencie) mógłby więc odegrać jeszcze K. W tym wariancie rozwoju wydarzeń broniący wzięliby pięć lew: dwie karowe, dwie kierowe oraz pikową. Z tego samego powodu ewentualny kontrakt 3BA (S) mógłby zostać położony, choć wyłącznie po ataku kierowym, który pozwoliłby obrońcy E na szybkie wyrobienie sobie dwóch wziątek w tym kolorze – na mariasza. Myślę wszakże, że kontrakty firmowe będą prawie zawsze realizowane – nie tyle nawet ze względu na celne posunięcia gracza N (czy S), co dlatego, że znalezienie optymalnej obrony (nawet po rozpoczęciu przez przeciwnika rozgrywki od kar) nie będzie łatwe. W każdym razie rozdanie to stwarza pole do popisu dla obydwu stron. Na przykład – jeśli rozgrywający wpadnie na właściwy trop i po zabiciu wistu treflowego w ręce wyjdzie stamtąd K, to E – mimo że posiada tylko drugiego A – powinien króla przepuścić (!). Być może przeciwnik nie zdecyduje się wówczas na powtórzenie pików, w obawie, że wyrobi broniącym ten kolor. Wprawdzie konfiguracja pików jest w tym rozdaniu taka, że obrońcy nie są w żaden sposób w stanie rozgrywającemu tym kolorem zagrozić, ten ostatni przecież o tym nie wie. A tylko kontynuowanie z ręki blotką pikową (bądź też znów absolutnie nierealne wyjście stamtąd 10!?), czyli szybie wyrobienie sobie w tym kolorze dwóch lew (oraz – co jeszcze ważniejsze – wytrącenie obrońcy E dojścia na A) pozwoli zawodnikowi N na zrealizowanie gry bez względu na dalsze poczynania broniących. Minimaks teoretyczny: 3 BA (N!), 9 lew; 400 dla NS. Maksymalne liczby lew możliwe do wzięcia przy grze w poszczególne miana: – 8 (NS); – 9 (NS); – 8 (NS); – 8 (NS); BA – 9 (N!).
Rozdanie 7; rozdawał S, obie po partii.
Nasz System:
1 forsing do dogranej, karta graniczna, ale nie widać lepszego rozwiązania (otwarcie w poprzednim okrążeniu 1BA byłoby sporym niedolicytowaniem, zwłaszcza w czasach, gdy wielu graczy zaczyna tak z każdymi 15 PC i niejednymi 14 PC, i to zarówno w składzie zrównoważonym, jak i quasi-zrównoważonym)2 pytanie3 modelowy układ 2–5–3–3
Wspólny Język:
1 nie jest to karta na silnego trefla2 w tym systemie można z tą kartą z powodzeniem spasować3 wznowienie mocno wątpliwe (brzydka karta, NS po partii), N powinien w zamian po prostu spasować4 rekontra siłowa, góra otwarcia, czyli 17–18 PC5 pas e-S-a akceptowałby teraz grę 1 z rekontrą i E łatwo zrobiłby nadróbkę; zapowiedź 1BA zaś powinna już zostać skontrowana przez W; NS wpadliby wówczas bez dwóch albo (raczej) bez trzech (na 1BA z kontrą bądź 2 z kontrą)
albo:
1 jeśli E zdecyduje się na takie otwarcie
Jeżeli dużo silniejsza honorowo (23 PC : 17 PC) strona WE utrzyma się w częściówce kierowej, bezatutowej czy pikowej – nie powinna mieć problemów z wzięciem ośmiu lew; najczęstszymi wpisami w protokół będą zatem 110 i 120 dla WE. Prawdziwe eldorado czeka na nią jednak wówczas, gdy W zastawi na e-N-a pułapkę trappingpasową, a ten ostatni mało rozważnie w nią wpadnie. Wypadki takie nie będą częste, w tak dużym turnieju zdarzą się jednak nie raz. WE zapiszą sobie wówczas smakowite 500, a nawet częściej 800 punktów – za wpadki przeciwników na kontrakty 1BA z kontrą czy 2 z kontrą. Minimaks teoretyczny: 2 BA (WE), 8 lew, 120 dla WE. Maksymalne liczby lew możliwe do wzięcia przy grze w poszczególne miana: – 8 (WE); – 7 (WE); – 8 (WE); – 8 (WE); BA – 8 (WE).
Rozdanie 8; rozdawał W, obie przed partią.
1 dwukolorówka na młodszych 5+–5+2 wskazanie kolorów starszych, raczej przewaga kierów nad pikami 9bądź kolory starsze równej długości)
albo:
1 dwukolorówka na młodszych 5+–5+2 kto nie ryzykuje…3 z taką kartą zgłasza się na ogół młodszy z dubletonów, po alternatywnych 3 E stronie NS znacznie trudniej byłoby przeciwników skontrować
Oczywiście ostatnia licytacja to sekwencja marzeń, przynajmniej dla strony NS, w praktyce nie będzie jednak łatwo jej zrealizować. Gdyby to się wszakże udało – gracze WE musieliby już leżeć bez trzech, za 500 (na 3 z kontrą czy 3 z kontrą), albo nawet bez czterech, za 800 (na 3 z kontrą). Najpopularniejszym kontraktem będą jednak w tym rozdaniu 4 (NS). Przeciwko tej grze, powiedzmy, że ustawionej z ręki S, gracz W wyjdzie singlową 3 (albo K – w tym wypadku rozgrywający będzie już jednak miał nietrudną drogę do jedenastu lew). Jego partner zabije K, po czym – aby spróbować ograniczyć przeciwnika do dziesięciu wziątek – będzie musiał odwrócić w atu. Powiedzmy, że rozgrywający utrzyma się A w ręce, zaimpasuje głęboko (tzn. dziesiątką) kara i powtórzy pikiem. E nie będzie mógł zabić tej lewy A (!), musi dołożyć blotkę. Jego partner dokona wówczas przebitki i odejdzie treflem lub pikiem. Rozgrywający wykona impas damą karo na stole, po czym będzie się starał przebić w ręce dwie z przegrywających kart dziadka (z trzech; trzecia zostanie wyrzucona na A) – dwa piki albo pika i karo. To mu się wprawdzie uda, ale w końcówce obrońcy E wypromuje się lewa na dziesiątkę atu. I przeciwnik zrobi tylko swoje. Jak widać, aby na pewno ograniczyć rozgrywającego do dziesięciu wziątek, obrońcy muszą wyjść w atu albo zawistować w pika, a w drugiej lewie poprawić się na kiera. Po każdej innej defensywie S(N) będzie już w stanie zrobić nadróbkę; przynajmniej wówczas, gdy zaimpasuje podwójnie kara, to jednak – po otwarciu 2BA gracza W – na pewno będzie do wykonania możliwe. Minimaks teoretyczny: 4 (NS), 10 lew; 420 dla NS. Maksymalne liczby lew możliwe do wzięcia przy grze w poszczególne miana: – 7 (NS); – 7 (NS); – 10 (NS); – 8 (NS); BA – 9 (NS).
Rozdanie 9; rozdawał N, po partii WE.
1 karta nieco za słaba na otwarcie, przynajmniej według – coraz bardziej dewaluujących się – wymogów klasycznych2 dwukolorówka 5+– 5+ na młodszych, na trzeciej ręce w korzystnych założeniach otwarcie absolutnie obowiązkowe3 kolor przeciwnika, silny inwit szlemikowy z fitem kierowym4 partner jest po pasie, więc o szlemiku nie ma raczej mowy
albo:
1 karta nieco za słaba na otwarcie, przynajmniej według – coraz bardziej dewaluujących się – wymogów klasycznych2 dwukolorówka 5+– 5+ na młodszych, na trzeciej ręce w korzystnych założeniach otwarcie absolutnie obowiązkowe3 kolor przeciwnika, silny inwit szlemikowy z fitem kierowym4 partner jest po pasie, więc o szlemiku nie ma raczej mowy5 N ma pięciokartowy fit treflowy i drugiego asa w drugim kolorze partnera, obrona sześcioma treflami powinna więc być jeszcze opłacalna (a przeciwnicy raczej swoje 5 wygrają)
Rzeczywiście, gracze WE łatwo wzięliby jedenaście lew, mają bowiem do oddania jedynie A i pika. Po wskazaniu przez e-S-a dwukolorówki na młodszych jego partner będzie jednak – w aktualnych założeniach – najprawdopodobniej bronił do upadłego. I uratuje sporo punktów turniejowych, obrona sześcioma treflami okaże się bowiem jeszcze jak najbardziej opłacalna. Rozgrywający odda po jednej wziątce w każdym z kolorów, wpadnie zatem bez trzech, z kontrą za 500, podczas gdy za swoją grę w kiery WE zapisaliby sobie 650 punktów. Minimaks teoretyczny: 6 (NS) z kontrą, 9 lew, 500 dla WE. Maksymalne liczby lew możliwe do wzięcia przy grze w poszczególne miana: – 9 (NS); – 7 (WE); – 11 (WE); – 9 (WE); BA – 8 (WE).
Rozdanie 10; rozdawał E, obie po partii.
1 słabe dwa2 kontra wywoławcza, minimalna ręka na tę sekwencję3 forsing kolorem przeciwnika (możliwe są też inne rozwiązania – w oparciu o lebensohlowe 2BA)
albo:
1 słabe dwa2 karta jest graniczna, więc niejeden z jej posiadaczy spasuje3 bez pików trzeba pasować
1 multi2 kontra byłaby wywoławcza do hipotetycznych pików otwierającego, z tą kartą S musi więc na razie spasować3 do koloru partnera4 kiery5 kontra wywoławcza6 kolor przeciwnika, przede wszystkim wywiad bezatutowy (możliwe są też inne rozwiązania – w oparciu o różne warianty lebensohlowskich 2BA)albo:
1 multi2 kontra byłaby wywoławcza do hipotetycznych pików otwierającego, z tą kartą S musi więc na razie spasować3 do koloru partnera4 kiery5 karta jest graniczna, więc alternatywnie S może spasować (nie jest to bowiem klasyczna pozycja reopen, kiedy to ożywienie może być podlimitowe – z pełnowartościową kontrą wywoławczą na kiery S musiał bowiem w poprzednim okrążeniu spasować
Na wielu stołach pary NS dojdą do tych lekko podlimitowych 3BA, niestety – po wskazanym wiście kierowym, przepuszczonym rzecz jasna przez gracza E, gra ta zostanie położona bez jednej. Rozgrywający weźmie bowiem K, cztery kara i trzy trefle (po udanym impasie damy w tym kolorze), dziewiątej wziątki na dobrze położonego K już jednak wykorzystać nie zdąży. Wcześniej broniący wezmą bowiem A oraz cztery lewy kierowe. Tam zaś, gdzie gracz S zachowa pełną wstrzemięźliwość, ostatecznym kontraktem staną się 2 (E) bądź 2 (W). Rozgrywający wpadnie wówczas bez jednej, ma bowiem do wzięcia jedynie pięć kierów, A i trefla; rzecz jasna broniący nie pozwolą mu na przebicie w ręce W dwóch trefli. W ten sposób zapis zmieni znak – zamiast 100 dla WE [za 3BA (NS) bez jednej], to NS zapiszą sobie tyle samo punktów [za 2 (WE) bez jednej]. Oczywiście po każdym ataku innym niż kierowy 3BA (NS) zostałoby (zostanie?) zrealizowane, rozgrywający wyrobiłby sobie bowiem i wykorzystał wziątkę na K. A najwyższym kontraktem, jaki wychodzi na linii NS nawet po optymalnej obronie ze strony przeciwników, są 4. Minimaks teoretyczny: 4 (NS), 10 lew; 130 dla NS. Maksymalne liczby lew możliwe do wzięcia przy grze w poszczególne miana: – 9 (NS); – 10 (NS); – 7 (WE); – 7 (NS); BA – 8 (NS).
Rozdanie 11; rozdawał S, obie przed partią.
1 brzydkie 10 PC z drugą damą w kolorze przeciwnika, karta ta jest zatem warta jedynie pojedynczego podniesienia2 przynajmniej wówczas, jeżeli otwarcie 1 przyrzeka (w zasadzie) pięć kart w tym kolorze3 W ma nadwyżkę honorową oraz rękę układową, jego przepych w 3 jest więc w pełni uzasadniony
albo:
1 brzydkie 10 PC z drugą damą w kolorze przeciwnika, karta ta jest zatem warta jedynie pojedynczego podniesienia2 trefle z trzykartowym fitem karowym3 W ma nadwyżkę honorową oraz rękę układową, jego przepych w 3 jest więc w pełni uzasadniony
3 strony NS mogły zostać położone tylko bez jednej, prawie wszystkie pary WE przepchną się jednak w 3. Rozgrywający ten kontrakt łatwo zrobi swoje, 140 dla WE powinno być zatem standardowym wpisem w protokół. Na pierwszy rzut oka może się nawet wydawać, że W powinien zdobyć dziesięć wziątek, ma bowiem do oddania z góry jedynie dwa kara oraz asa atu. Tak się jednak nie stanie – albo bowiem broniący zmontują przebitkę treflową, albo rozgrywający nie zdoła wyimpasować damy atu (dysponuje bowiem jedynie jednym bezpiecznym dostępem do stołu). Minimaks teoretyczny: 3 (WE), 9 lew; 140 dla WE. Maksymalne liczby lew możliwe do wzięcia przy grze w poszczególne miana: – 8 (WE); – 8 (NS); – 7 (WE); – 9 (WE); BA – 7 (WE).
Rozdanie 12; rozdawał W, po partii NS.
1, 2 N ma za dużo kierów, aby wejść do licytacji, niezrównoważony układ uniemożliwia mu natomiast zalicytowanie 1BA
Po powyższej, dosyć standardowej sekwencji na zdecydowanej większości stołów utrzyma się przy grze wyraźnie honorowo słabsza (18 PC : 22 PC) strona WE, mimo że to NS mogliby stosunkowo łatwo zrobić aż 2BA i zapisać sobie 120 punktów. Tymczasem 2 (W) zostaną najprawdopodobniej położone tylko bez jednej, za 50, maksimum bez dwóch, za 100. Rozgrywający ma bowiem do bezwarunkowego oddania jedynie dwie lewy atutowe, dwa piki, trefla i karo. Druga potencjalna przegrywająca w karach zniknie – albo bowiem obrońcy będą w końcu musieli otworzyć ten kolor (N w żadnym momencie nie będzie bowiem miał łatwego wistu!), albo jedno z kar ręki W zostanie wyrzucone na dobrego pika dziadka. W każdym razie wszystko będzie spoczywać w rękach gracza W – postępując prawidłowo, zawsze zdoła on się wybronić tylko bez jednej, wysoce opłacalnie w stosunku do należnych stronie przeciwnej 120 punktów za możliwe do zrealizowania przez nią 2BA. Minimaks teoretyczny: 2 BA (NS), 8 lew; 120 dla NS. Maksymalne liczby lew możliwe do wzięcia przy grze w poszczególne miana: – 8 (NS); – 8 (NS); – 7 (WE); – 7 (WE); BA – 8 (NS).
Rozdanie 13; rozdawał N, obie po partii.
1 słabe dwa, otwarcie dalekie od modelowego, ale dopuszczalne, zwłaszcza w turnieju na maksy2 15–18 PC w układzie zrównoważonym, bardziej akuratny opis ręki E aniżeli alternatywne 3
albo:
1 słabe dwa, otwarcie dalekie od modelowego, ale dopuszczalne, zwłaszcza w turnieju na maksy2 dużo mniej atrakcyjna alternatywa…3 kolor przeciwnika, w pierwszym czytaniu wywiad bezatutowy
albo
1 słabe dwa, otwarcie dalekie od modelowego, ale dopuszczalne, zwłaszcza w turnieju na maksy2 jeszcze jedna możliwość3 wywiad bezatutowy
1 multi2 naturalne, 15–18 PC, w tym wypadku zapowiedź jeszcze bardziej kusząca aniżeli poprzednio
albo:
1 multi2 kontra wywoławcza do hipotetycznych pików otwierającego albo silna karta w składzie nieokreślonym3 do koloru partnera4 wywiad bezatutowy (gdyby w miał piki, skontrowałby), zapowiedzenie tylko 3 byłoby niedolicytowaniem tej bogatej w lewy wygrywające karty
Zdecydowana większość par WE powinna w rozdaniu tym zapowiedzieć firmowe 3BA, oczywiście z ręki E. Rozgrywający ten kontrakt dwukrotnie zaimpasuje D (optymalna rozgrywka tak rozłożonego koloru – wygrywa m.in. przy czterech singeltonach blokowych w ręce N; podczas gdy ściągnięcie A z góry, a dopiero w następnym okrążeniu koloru impas damy – byłoby lepsze jedynie przy singlowej D u N), będzie więc dysponował dziesięcioma lewami. Teoretycznie rzecz biorąc – jedenastej pozbawi go wyłącznie atak kierowy, po każdym innym wiście będzie on bowiem w stanie ustawić obrońcę N w kierowo-pikowym przymusie wpustkowym (po uprzednim dokonaniu redukcji lewy w treflach!) i zdobyć w ten sposób drugą nadróbkę. Minimaks teoretyczny: 4 BA (WE), 10 lew; 630 dla WE. Maksymalne liczby lew możliwe do wzięcia przy grze w poszczególne miana: – 8 (WE); – 11 (WE); – 8 (WE); – 9 (WE); BA – 10 (WE).
Rozdanie 14; rozdawał E, obie przed partią.
1 karta graniczna, odrobinę jednak za słaba na rebid 2BA2 stayman3 cztery kiery (w zależności od wariantu konwencji – wykluczają albo nie cztery piki; w tym pierwszym wypadku obie starsze czwórki pokazuje się odpowiedzią 2BA – minimum rebidu, albo 3 – maksimum rebidu)4 inwit
Możliwe są też inne rozwiązania licytacyjne, na przykład otwarcie przez e-N-a silnymi 2BA (tak gra coraz więcej, nie tylko czołowych, par polskich), ostatecznym kontraktem na prawie każdym stole i tak będą jednak 3BA (N). Najczęściej rozgrywający zrobi nadróbkę, a na jego dziesięć lew złożą się: dwa piki, trzy kiery, trzy kara i dwa trefle. Wprawdzie N nie ma tylu dojść do stołu, aby wykonać wszystkie konieczne podegrania, pomogą mu w tym jednak broniący, zarówno na pierwszym wiście, jak i w dalszych lewach. A już atak K da rozgrywającemu szansę na skompletowanie lew jedenastu. Standardowym zapisem w protokole tego rozdania – interesującym wyłącznie z punktu widzenia użytecznej techniki turniejowej – będzie jednak bez wątpienia 430 dla NS. Trafią się tam jednak również tak wpisy bardziej znamienite (460 dla NS), jak i nieco skromniejsze (400 dla NS). Minimaks teoretyczny: 4 BA (NS), 10 lew; 430 dla NS. Maksymalne liczby lew możliwe do wzięcia przy grze w poszczególne miana: – 10 (N!); – 7 (NS); – 10 (N!); – 9 (NS); BA – 10 (NS).
Rozdanie 15; rozdawał S, po partii NS.
1 karta nieco za słaba na otwarcie licytacji2 kontra sputnik
albo:
1 karta nieco za słaba na otwarcie licytacji2 kontra sputnik
Siły honorowe są w tym rozdaniu absolutnie wyrównane (20 PC : 20 PC), niemniej to dysponująca lepszym układem strona NS może w nim wygrać wyższą grę. Wychodzi jej bowiem bezproblemowo końcówka w kiery (do oddania pik, kier i karo), podczas gdy przeciwnicy mogą zrealizować co najwyżej 2. Zadaniem dla strony WE jest tu jednak jak najszybciej znaleźć się w kontrakcie 4 – po sekwencji przedstawionej wyżej lub do niej podobnej. Ponieważ w rozdaniu istnieje równowaga sił honorowych, NS nie mają też ani jednej lewy atutowej, w większości wypadków te 4 (E) staną się kontraktem ostatecznym, i to bez kontry (!). Rozgrywający nie uniknie oddania kiera, kara i trzech trefli, wpadnie zatem bez dwóch, jedynie za 100, a więc wysoce opłacalnie nawet w stosunku do częściówki przeciwników (wartej 170 punktów). A jeżeli gracz S – z ofensywnym układem 6–4 – postawi na grę własną (na pewno łatwiej będzie mu zapowiedzieć 5 aniżeli skontrować 4), zazna już goryczy porażki. Ostatecznym kontraktem stanie się bowiem wówczas 5 (N), też raczej bez kontry, na które rozgrywający będzie musiał oddać pika, kiera oraz karo. Tak dzieje się dosyć często w rozdaniach, w których do końca nie jest dokładnie wiadomo, kto znajduje się w ataku, a kto w obronie. W takich wypadkach strona posiadająca dobrze uzgodniony kolor (oraz – co najczęściej idzie w parze z powyższym – ofensywny układ) powinna natychmiast po wykryciu tego faktu zalicytować ten kolor na największej z racjonalnych wysokości. I w ten sposób postawić w rozdaniu przed problemem przeciwników. Oczywiście nie zawsze jest to takie proste jak w tym wypadku, kiedy to strona NS, mimo ze łatwo wychodziła jej popartyjna końcówka w kiery, w zasadzie nie mogła skontrować (w istocie czysto obronnych) 4 przeciwników. Zwłaszcza że za skoczną licytacją strony WE mógł się kryć znacznie większy układ. Na dobrą sprawę gracz S mógł zatem na te 4 spasować (tym bardziej że otwarcie partnera, mimo iż popartyjne, padło na trzeciej ręce) albo zgłosić 5 – z nadzieją na zrealizowanie tego kontraktu. Najprawdopodobniej racjonalną decyzją turniejową jest pas, dający większą (niż zgłoszenie 5) szansę na wzięcie choćby niewielkiego zapisu na swoja stronę, perspektywa dużego zysku za wygranie 5/ jest jednak wielce kusząca. Na przykład w tym rozdaniu wystarczyłoby zamienić w ręce N D (czy nawet K) na K, a kontrakt 5 zostałby (czy mógłby zostać) łatwo zrealizowany. Oczywiście – z drugiej strony NS zastali korzystną dla swojej strony konfigurację w kolorze karowym, czasem trzeba by bowiem było oddać w nim nie jedną, a dwie lewy… Minimaks teoretyczny: 4 (WE) z kontrą, 8 lew; 300 dla NS. Maksymalne liczby lew możliwe do wzięcia przy grze w poszczególne miana: – 7 (NS); – 9 (NS); – 10 (NS); – 8 (WE); BA – 8 (W!).
Rozdanie 16; rozdawał W, po partii WE.
1 w zasadzie blokujące, ale w tych założeniach w miarę konstruktywne; oczywiście graczowi E trudno będzie ukryć sześciokart pikowy (lichej wprawdzie jakości, ale…), rozdanie wygląda jednak na mocno układowe, a w takich wypadkach bardzo ważne jest, aby jak najszybciej uzgodnić kolor partnera (a przy tym wskazać rękę układową)2 wskazanie stosownej siły i możliwości gry w nielicytowane kolory
albo:
1 kontra negatywna, E nie odważył się ukryć sześciokartu pikowego2 wskazanie stosownej siły3 układowe, nieforsujące, ale w tych założeniach w miarę konstruktywne
Oczywiście, to tylko przykładowe dwie z wielu w tym interesującym rozdaniu możliwych sekwencji licytacyjnych. Nie na każdym stole WE zapowiedzą 5, niejedna końcówka w ten kolor zostanie natomiast skontrowana. Tym bardziej że gracze NS mają w rozdaniu wyraźną przewagę siły (24 PC : 16 PC) i na ogół N będzie o tym dobrze wiedział. Z drugiej strony, wysoka licytacja wyraźnie słabszych, a przy tym znajdujących się w niekorzystnych założeniach przeciwników poinformuje zawodników NS, że ręce WE są mocno układowe. Może to, albo wręcz powinno, naprowadzić zawodnika N na trop jedynego wistu kontrakt 5 (WE) kładącego, czyli wyjścia w singeltona atu (!). Po każdym innym ataku rozgrywający weźmie bowiem łatwo A oraz dziesięć lew atutowych na obustronne przebitki. Czwarta runda trefli zostanie przebita w dziadku królem atu, S nie zdoła więc jej nadbić. Po wiście w karo natomiast dwie wziątki atutowe przeciwnika połączą się w jedną, zdobędzie on zatem tylko dziesięć lew. Minimaks teoretyczny: 4 (WE), 10 lew; 130 dla WE. Maksymalne liczby lew możliwe do wzięcia przy grze w poszczególne miana: – 9 (NS); – 10 (WE); – 6 (NS, WE!); – 7 (S!); BA – 6 (NS, WE!).
Rozdanie 17; rozdawał N, obie przed partią.
1 rewers, 5+–4, 15+ PC2 zachęcające uzgodnienie pików3 krótkość, modelowy układ ręki N: 4–5–1–34 A, po wskazaniu przez partnera krótkości karowej ręka S jest nieco za silna na zgłoszenie z nią negatywnych 4; cuebid 4 (w co najmniej pięciokartowym kolorze partnera) wymagałby natomiast asa albo króla (chyba żeby potraktować tę zapowiedź jako odzywkę typu last train)5 skoro partner sam wszedł na szczebel pięciu, szlemik musi być dobrą propozycją; o wielkim szlemie nie ma natomiast mowy, jako że S wykluczył posiadanie A (z honorem tym zgłosiłby bowiem cuebid 4)
Dobry szlemik w piki, może nie najłatwiejszy do osiągnięcia (połączone ręce NS zawierają “tylko” 28 PC), na pewno jednak kontrakt ten zostanie zagrany na niejednym stole czerwcowego turnieju Korespondencyjnych Mistrzostw Polski 2008. Przeciwko 6 (N) gracz E wyjdzie najprawdopodobniej blotką karo (w kolor wskazanej przez e-N-a krótkości). Rozgrywający zabije w dziadku A, po czym powinien wyjść stamtąd w kiera. Przy aktualnym rozkładzie (kiery 3–3 z asem u W, trefle 3–3, piki 3–2) każda racjonalna rozgrywka pozwoli na zdobycie dwunastu wziątek (jeśli W nie wskoczy A, będzie nawet można zrobić – być może nie najbezpieczniejszą – nadróbkę), prześledźmy jednak poprawną rozgrywkę w przypadku, gdyby E zabił K asem i wyszedł – powiedzmy – w atu. Otóż rozgrywający powinien wziąć tę lewę figurą na stole – po czym zagrać albo na wyrobienie kierów (poprzez przebicie na stole dwóch blotek tego koloru), albo na wyrobienie trefli (poprzez przebicie w ręce kara i trefla; ostatnie karo z ręki S zostałoby wówczas wyrzucone na D). Obie linie wymagałyby wprawdzie podziału atutów 3 – 2 (komunikacja!), przy spełnieniu tego warunku rozgrywający odniósłby jednak sukces zarówno przy podziale kierów 4–2, jak i przy podziale trefli 4–2 z długim waletem. Minimaks teoretyczny: 6 (NS), 12 lew; 980 dla NS. Maksymalne liczby lew możliwe do wzięcia przy grze w poszczególne miana: – 11 (NS); – 8 (NS); – 11 (NS); – 12 (NS); BA – 10 (NS).
Rozdanie 18; rozdawał E, po partii NS.
Nasz System:
1 na trzeciej ręce w korzystnych założeniach W może otworzyć 1 (czy nawet 2 albo 2 multi!)2 rewers, 5+–4, 16–21 PC3 być może tylko dwa trefle (negatywny wybór koloru), nieforsujące4 opis ręki N, modelowo: 1–3–4–5; N ma piękne 21 PC, musi więc podjąć jeszcze jedną próbę zagrania końcówki5 S ma w pikach króla i pełny fit treflowy, z jego punktu widzenia szansę na sukces ma tylko ta końcówka
Wspólny Język:
1 na trzeciej ręce w korzystnych założeniach W może otworzyć 1 (czy nawet 2 albo 2 multi!)2 naturalne, 5+, 15+ PC
albo:
1 na trzeciej ręce w korzystnych założeniach W może otworzyć 1 (czy nawet 2 albo 2 multi!)2 sztuczny forsing do dogranej3 naturalne, 4–7 PC (ze słabszą kartą S zgłosiłby powtórny negat 2)4 stayman?5 cztery kiery6 wszystko zależy od ustaleń pary; oficjalne opracowania systemu traktują bowiem tę i podobne jej sekwencje bardziej niż marginalnie
W każdym razie szczęśliwe będą te pary NS, którym w ten czy inny sposób uda się zatrzymać w częściówkach: treflowych, karowych bądź nawet bezatutowych, zwłaszcza 3 (NS) są bowiem łatwe do zrealizowania. Natomiast przeciwko firmowym 3BA (S) W wyjdzie najprawdopodobniej w pika. Rozgrywający weźmie pierwsza lewę K w ręce, po czym zaimpasuje D; szybko wpadnie zatem bez jednej. Na pocieszenie pozostanie mu wszakże konstatacja, że po wiście w każdy inny kolor leżałby bez dwóch – E i tak dostałby się do ręki na D i wyszedłby damą albo dziewiątką pikową. Broniący wzięliby wówczas aż pięć lew w tym ostatnim kolorze i gra zostałby położona bez dwóch, za 200. Karta na linii NS jest w tym rozdaniu na tyle duża, że ogromna większość par wyląduje w 3BA, w protokołach będą zatem dominować zapisy za wpadki, przede wszystkim 100 dla WE. Minimaks teoretyczny: 3 (NS), 9 lew albo 3 (NS), 9 lew; 110 dla NS. Maksymalne liczby lew możliwe do wzięcia przy grze w poszczególne miana: – 9 (NS); – 9 (NS); – 8 (NS); – 7 (WE); BA – 7 (NS).
Rozdanie 19; rozdawał S, po partii WE.
Nasz System:
1 acolowski forsing do dogranej2 negat, brak trzech kontroli oraz wartości je rekompensujących3 5+ albo 4–5+/4 naturalne, 5+5 układ 5+–4+6 trzykartowy fit pikowy, z 4+ N uzgodniłby ten kolor w poprzednim okrążeniu7, 8, 9 cuebidy10 N ma za dobrą rękę, aby zgłosić teraz negatywne 4, licytuje zatem cuebid 5 (cuebid w kolorze, w którym partner nie przyrzekł pięciokartu, może być dany z krótkością) albo – bardziej naukowo – 5, wskazując dobre atuty oraz krótkość kierową (z K N na pewno zalicytowałby cuebidowe 5)11 karta S zamknęła się – wie on, że będzie mógł przebić na stole dwa kiery, a ostatniej karty tego koloru z ręki pozbędzie się na K; odda więc tylko A
Wspólny Język:
1 sztuczny forsing do dogranej2 naturalne, ręka nienegatywna (z takową, tzn. z siłą 0–3 PC, padłby bowiem powtórny negat 2)3 naturalne, 5+4 N nie ma możliwości, aby zachęcająco uzgodnić kolor partnera, nie przekraczając przy tym szczebla końcówki, a jego ręka jest zbyt dobra (trzykartowy fit z dwoma figurami oraz dwie kontrole drugiej klasy w kolorach czerwonych, aby zalicytować z nią tylko 4; zapowiada więc splintera 5 (lekkie przelicytowanie karty) albo inwit ogólny 55 S zgłasza szlemika, choć z nieco mniejszą pewnością siebie aniżeli po sekwencji według Naszego Systemu
Istotnie, 6 jest w tym rozdaniu bardzo porządnym kontraktem – zgodnie z nakreślonym już pod koniec licytacji planem rozgrywający przebije w dziadku dwa kiery (także po wiście atutowym, który zabije figurą na stole), a D pozbędzie się na K. Niestety, operacja się powiedzie, ale pacjent umrze – dwie przebitki na stole wypromują bowiem obrońcy E lewę atutową. Cóż, brydż nie jest grą absolutnie sprawiedliwą… Ze względu na podział pików 4–1 w praktyce optymalnym kontraktem jest w tym rozdaniu końcówka w bez atu, a nawet gra w to miano na szczeblu czterech czy nawet pięciu. Rozgrywający weźmie bowiem wówczas trzy lewy treflowe i sprawnie skompletuje jedenaście wziątek (pięć pikowych, kierową, dwie karowe oraz trzy treflowe). Minimaks teoretyczny: 5 BA (NS), 11 lew ; 460 dla NS. Maksymalne liczby lew możliwe do wzięcia przy grze w poszczególne miana: – 11 (NS); – 10 (NS); – 8 (NS); – 11 (NS); BA – 11 (NS).
Rozdanie 20; rozdawał W, obie po partii.
1 kontra sputnik2 nadwyżka siłowa, kontra wywoławcza
albo:
1 kontra sputnik2 naturalne, inwit, S przyjął, że jego honory pikowe – położone za wejściem 1 – są warte dużo więcej aniżeli 4 PC
Oczywiście sekwencja druga wymaga od gracza S sporej dozy wyobraźni i optymizmu (w końcu W podniósł piki, od czasu do czasu będzie więc miał w tym kolorze damę), trudno byłoby jednak określić ją jako czystą abstrakcję. Tym bardziej że zarówno na 3, jak i na 3BA można tu wziąć dziewięć lew. Przynajmniej wówczas, gdy rozgrywający tego ostatniego kontraktu nie odda lewy na singlową D. Przeciwko 3BA (S) W wyjdzie pikiem, a jego partner – najprawdopodobniej – zabije A i będzie kontynuował ten kolor. S wstawi wówczas z ręki W i jeżeli tylko nie zagra następnie 10 wkoło, to nie tylko wygra swoje, ale nawet zrobi nadróbkę. Dosyć naturalną rozgrywką będzie na przykład wejście na stół A i zaimpasowanie trefli waletem w ręce. W weźmie tę lewę K i zagra jeszcze raz w piki – zresztą w co by nie zagrał, rozgrywający będzie już dysponował dziesięcioma wziątkami: pięcioma karowymi, trzema treflowymi i dwoma pikowymi. Iżby bezwzględnie ograniczyć rozgrywającego kontrakt bezatutowy e-S-a do dziewięciu wziątek, E musiałby zabić pierwszą lewę A i odwrócić blotką kierową (!). Po takim początku obrońcy wzięliby już na pewno cztery lewy: pikową, treflową oraz dwie kierowe. Minimaks teoretyczny: 3 BA (NS), 9 lew; 600 dla NS. Maksymalne liczby lew możliwe do wzięcia przy grze w poszczególne miana: – 9 (NS); – 9 (NS); – 8 (NS); – 6 (NS, WE!); BA – 9 (NS).
Rozdanie 21; rozdawał N, po partii NS.
Standardowa droga – jak sądzę – do standardowego kontraktu. Wprawdzie 1BA (S) można położyć, aby jednak osiągnąć ten cel, W musiałby zaatakować treflem (jako tako realne) albo blotką kierową (zupełnie nierealne). Tylko bowiem po takim wstępie broniący byliby w stanie zdjąć cztery trefle i trzy kiery, czyli położyć kontrakt przeciwników bez jednej. Po innej obronie – na przykład po dosyć naturalnym, pasywnym wiście pikowym – w nieprzyjęty kolor dziadka – rozgrywający łatwo już weźmie cztery lewy pikowe oraz cztery kara i zrealizuje swój kontrakt z nadróbką. Teoretycznie jednak najwyższym kontraktem możliwym do wygrania przez stronę NS po optymalnej obronie są 2 – na siedmiu atutach. Minimaks teoretyczny: 2 (NS), 8 lew; 90 dla NS. Maksymalne liczby lew możliwe do wzięcia przy grze w poszczególne miana: – 6 (NS, WE!); – 8 (NS); – 6 (NS, WE!); – 7 (NS); BA – 6 (NS).
Rozdanie 22; rozdawał E, po partii WE.
1 nieco za mało na 2 – drury
albo:
1 nieco za mało na 2 – drury
Z układem 5–5 i singlem w pikach otwierający nie pomyśli nawet o 3BA, tylko zapowie końcówkę w kiery. Jeżeli gracz N będzie pamiętał o tym, że milczenie jest złotem, wcześniej czy później dostanie swoje cztery lewy: A oraz trzy kierowe, i jego strona zapisze sobie cenne 100 punktów za wpadkę przeciwników bez jednej. Kiedy zaś N zatrze ręce i 4 gromko skontruje, przytomny zawodnik E, dobrze wiedząc, że kontra ta oparta jest na solidnej zacince atutowej, przeniesie na 4BA i strona WE wróci do gry. Być może N uzna nawet, że kolejna kontra jest z jego strony kwestią honoru. Tymczasem 4BA (WE) może zostać zrealizowane. Załóżmy, że przeciwko tej grze S wyjdzie w pika, jego partner wstawi na trzeciej ręce 10 i rozgrywający weźmie pierwszą lewę K (po innym wiście E sam zagra w piki do mariasza w ręku). Następnie wystarczy ściągnąć siedem lew w kolorach młodszych – pięć trefli i dwa kara, a gracz N znajdzie się w interesującym przymusie. W czterokartowej końcówce zachowa on najprawdopodobniej A oraz K D 10 6, rozgrywający wyjdzie jednak wówczas ze stołu W (!) i obrońca z prawej będzie musiał się poddać. Jego kolejny honor kierowy zostanie bowiem przepuszczony i zawodnik ten (po odegraniu jeszcze A) będzie musiał oddać ostatnie dwie wziątki dziadkowi (na A 7) albo ręce (na 8 i D). Istnieją rzecz jasna także inne warianty – zarówno samej końcówki, jak i całej gry, od pierwszego wistu począwszy – zawsze jednak ostatnie słowo w tym rozdaniu powinno należeć do rozgrywającego. Tym bardziej że po – nazwijmy ją, juniorskiej – kontrze e-N-a zawodnik E będzie wiedział, że w ręce tego właśnie przeciwnika znajdują się zarówno cztery tłuste kiery, jak i A. A założenie tam krótkich kar będzie warunkiem koniecznym zwycięskiej rozgrywki. Stanowczo odradzam kontrowania dobrowolnie zapowiedzianych przez przeciwników gier wyłącznie/przede wszystkim z zacinką atutową. Informacja o tym fakcie jest bowiem zazwyczaj warta dla rozgrywającego co najmniej jedną lewę. Nie mówiąc już o tym, że któryś z przeciwników może wówczas odskoczyć na inny, znacznie dla ich strony lepszy kontrakt… Minimaks teoretyczny: 4 BA (WE), 10; 630 dla WE. Maksymalne liczby lew możliwe do wzięcia przy grze w poszczególne miana: – 10 (WE!); – 8 (W!); – 9 (WE); – 7 (WE); BA – 10 (WE).
Rozdanie 23; rozdawał S, obie po partii.
1 kara zbyt słabe na inwitujący skok na 3 (10–11 PC na 6+)2 10–11 PC i 6, longer nie najlepszej jakości3 informacja o nie najlepszych karach partnera może skłonić zawodnika W do pasa; z drugiej strony rozgrywający ma aż 15 PC i pełnego longera roboczego w treflach
Na wielu stołach zostanie zapowiedziany właśnie kontrakt firmowy i trudno się temu dziwić. Niestety, okaże się, że w istocie WE nie trzymają pików – po ataku w ten kolor broniący zdejmą zatem sześć lew (cztery piki i dwa kara), kładąc grę bez dwóch. Na linii WE wychodzą natomiast nie tylko 3 i 4, ale też końcówka w kiery – na siedmiu atutach. W tym ostatnim wypadku rozgrywający weźmie na pewno cztery lewy kierowe i pięć treflowych, dziesiątą wziątkę wyrobi sobie natomiast w karach (chyba że przeciwnicy pozwolą mu na przebicie w dziadku pika). Odda mianowicie lewę na honor karowy obrońcy S, a potem wyekspasuje mu drugą figurę w tym kolorze. Wszystko to będzie możliwe, jako że kiery dzielą się 3–3. Minimaks teoretyczny: 4 (WE), 10 lew; 620 dla WE. Maksymalne liczby lew możliwe do wzięcia przy grze w poszczególne miana: – 10 (WE); – 9 (WE); – 10 (WE); – 7 (NS); BA – 7 (WE).
Rozdanie 24; rozdawał W, obie przed partią.
1 paskudne 12 PC z D W sec, odradzam zatem z tą kartą otwarcie2 inwit do końcówki, przede wszystkim kierowej, na uzupełnienie karowe3 wartość tej karty ani trochę nie wzrosła
albo:
1 paskudne 12 PC z D W sec, odradzam zatem z tą kartą otwarcie
Po wielce wątpliwym otwarciu e-N-a jego strona automatycznie znajdzie się w końcówce. Tylko rozważny pas tego zawodnika w pierwszym okrążeniu licytacji (ocena karty) da parze szansę (ale też nie pewność!) uniknięcia tej niedobrej końcówki. Grający w kiery ma bowiem cztery ewidentne przegrywające: dwie treflowe, pikową i karową, kontrakt 4 zakończy się więc tyleż pewną, co zasłużoną wpadką – co najmniej bez jednej… Minimaks teoretyczny: 3 (NS), 9 lew; 140 dla NS. Maksymalne liczby lew możliwe do wzięcia przy grze w poszczególne miana: – 8 (WE); – 8 (NS); – 9 (NS); – 8 (NS); BA – 7 (NS).
Rozdanie 25; rozdawał N, po partii WE.
Oto co znaczy dobra/zła lokalizacja honorów – strona NS ma wprawdzie w tym rozdaniu wyraźną przewagę siły (23 PC : 17 PC), to jednak nie ona, tylko przeciwnicy mogą w nim wygrać 1BA. W zasadzie wszystkie honory strony WE są bowiem położone dla niej korzystnie – mariasz pikowy za asem, D za asem z królem, a K W za asem z damą, na wszelki wypadek spada też drugi W. Jeżeli zatem tylko broniący nie wykażą nadmiernej aktywności, tylko będą wistować pasywnie (tzn. W wyjdzie w kiera), kontrakt 1BA (S) powinien zostać położony bez jednej. Jak już bowiem wspomniałem, to para WE wygrałaby w tym rozdaniu 1BA… Minimaks teoretyczny: 1 BA (WE), 7 lew; 90 dla WE. Maksymalne liczby lew możliwe do wzięcia przy grze w poszczególne miana: – 7 (WE); – 7 (NS); – 7 (E!); – 7 (NS); BA – 7 (WE).
Rozdanie 26; rozdawał E, obie po partii.
Nasz System:
1 wejście nieco wątpliwe, ale z układem 6–4 dopuszczalne2 forsing, najlepszy wstęp do opisania ręki N
albo:
1 wejście nieco wątpliwe, ale z układem 6–4 dopuszczalne2 forsing, najlepszy wstęp do opisania ręki N3 kolor przeciwnika, jeżeli N uważa, że jego ręka jest zbyt bogata w lewy wygrywające, by skoczyć z nią na 4; alternatywą jest zgłoszenie forsujących 3
albo:
1 wejście nieco wątpliwe, ale z układem 6–4 dopuszczalne2 forsing, najlepszy wstęp do opisania ręki N
albo:
1 wejście nieco wątpliwe, ale z układem 6–4 dopuszczalne2 forsing, najlepszy wstęp do opisania ręki N3 forsing
Wspólny Język:
1 wejście nieco wątpliwe, ale z układem 6–4 dopuszczalne2 forsing do końcówki z fitem w kolorze partnera3 negatywne w kontekście ewentualnego szlemika
Końcówka w piki powinna być w tym rozdaniu kontraktem absolutnie standardowym. Przeciwko tej grze W wyjdzie K i broniący zdejmą dwie wziątki w tym kolorze. Oczywiście rozgrywający ściągnie najpierw A/D, a potem K i sprawnie wyłapie obrońcy E pierwotnie czwartego waleta atu. Bez ataku w trefle rozgrywający wziąłby wszystkie trzynaście lew. Minimaks teoretyczny: 5 (NS), 11 lew; 650 dla NS. Maksymalne liczby lew możliwe do wzięcia przy grze w poszczególne miana: – 7 (WE); – 11 (NS); – 7 – (WE); – 11 (NS); BA – 7 (NS).
Rozdanie 27; rozdawał S, obie przed partią.
1 nawet gdy E zdecyduje się na wejście 2, trudno będzie go skontrować – S ma bowiem w kierach cztery blotki, a jego partner dysponuje czterokartowym fitem pikowym
albo
1 nawet gdy E zdecyduje się na wejście 2, trudno będzie go skontrować – S ma bowiem w kierach cztery blotki, a jego partner dysponuje czterokartowym fitem pikowym2 forsujące3 modelowo układ 5–4–2–2; S nie traktuje singlowego K jako krótkości
Jeżeli N dowie się, że partner ma rękę w składzie 5–4–2–2, może z powodzeniem zdecydować się na zagranie zamiast 4 końcówki w bez atu. Ustawione z dobrej ręki N 3BA przyniosą rozgrywającemu pewne dziesięć wziątek – pięć pikowych, trzy karowe i dwie treflowe, tyle samo lew zostałoby wzięte na grę w dziewięcioatutowe piki. Przeciwko 4 (S) W wyszedłby bowiem bez wątpienia singlem kierowym i jego partner odebrałby trzy wziątki w tym kolorze. Rzecz jasna, znacznie więcej duetów NS zagra jednak w tym rozdaniu końcówkę w solidnie sfitowane piki (aniżeli 3BA). Cóż, przyzwyczajenie jest drugą naturą człowieka… Minimaks teoretyczny: 4 BA (N!), 10 lew; 430 dla NS. Maksymalne liczby lew możliwe do wzięcia przy grze w poszczególne miana: – 7 (NS); – 6 (NS, WE!); – 9 (N!); – 10 (NS); BA – 10 (N!).
Rozdanie 28; rozdawał W, po partii NS.
1 E nie zdecyduje się raczej na zabranie po raz drugi głosu w licytacji
Na większości stołów ostatecznym kontraktem będzie w tym rozdaniu właśnie 1BA (N). Przeciwko tej grze E wyjdzie blotką pikową i jeżeli tylko rozgrywający wstawi z dziadka dziewiątkę, a nie waleta, bez trudu już zrobi swoje. O nadróbkę będzie jednak trudno, w najbardziej prawdopodobnym wariancie rozwoju wydarzeń obrońcy odbiorą bowiem trzy piki, dwa trefle oraz A. Jeśliby jednak gracz N założył, że pierwszy wist pikowy został oddany spod mariasza (a W ma w pikach drugą dziewiątkę), i wstawił w pierwszej lewie ze stołu waleta, poniósłby porażkę. Broniący wzięliby bowiem wówczas aż cztery lewy pikowe, a ponadto (najczęściej) dwa trefle oraz A. Minimaks teoretyczny: 1 BA (NS), 7 lew albo 2 (NS), 8 lew; 90 dla NS. Maksymalne liczby lew możliwe do wzięcia przy grze w poszczególne miana: – 8 (NS); – 7 (NS); – 7 (WE); – 7 (E!); BA – 7 (NS).
Rozdanie 29; rozdawał N, obie po partii.
1 najlepiej spasować i posłuchać licytacji przeciwników, na razie bowiem każde wejście kierowe – mimo że E ma w tym kolorze ośmiokart – jest związane z ogromnym ryzykiem (także WE są bowiem po partii)2 transfer na kara3 układ 6430 i niezły longer treflowy przemawiają za zabraniem głosu w licytacji, nawet po partii4 z bardzo dobrym fitem karowym w pełni uzasadnione
Gdyby W spasował, otwierający przyjąłby nadwyżkowo transfer partnera (zapowiedzią 3), przez co wskazałby m.in. co najmniej trzykartowy fit z dwoma starszymi honorami (tak przynajmniej stanowi klasyczna wersja tej konwencji). E najprawdopodobniej drugi raz spasowałby, a S zapowiedziałby 3BA (miałby bowiem w ręce dziewięć lew; partner natomiast prawie na pewno trzyma oba kolory starsze). Czy w tych okolicznościach WE włączyliby się jeszcze do walki – trudno powiedzieć, bez wątpienia jednak na niejednym stole 3BA (N) stałyby się kontraktem ostatecznym. I rozgrywający łatwo zrobiłby go, co najmniej z jedną nadróbką. W pełni uzasadnione wejście zawodnika W 3 uruchomi jednak jego partnera i w rozdaniu wywiąże się wysoka licytacja dwustronna. Końcówka w kara strony NS zostałaby łatwo zrealizowana, rozgrywający wyrobiłby sobie bowiem jedenastą wziątkę w kierach, zrzucając z dziadka na figurę tego koloru trefla bądź pika. Jeśli jednak E poczuje się upoważniony przez partnera do ujawnienia w końcu swojego ośmiokartu, W przelicytuje potem najprawdopodobniej 5 gracza S obronnymi pięcioma kierami. Rozgrywający tę grę odda dwa czarne asy oraz dwie wziątki atutowe, wpadnie zatem bez dwóch, z kontrą za 500, czyli jeszcze opłacalnie. Jak już wspomniałem, tam natomiast, gdzie zawodnicy WE przestraszą się popartyjnych założeń i nie włączą się do walki, NS wygrają spokojnie 3BA (z co najmniej jedną nadróbką) albo końcówkę w kara [Tylko swoje, chyba że przeciwko 5 (N) E wyjdzie W, rozgrywający zrzuci ze stołu pika albo trefla, a W błędnie zabije tę lewę asem. W widne karty N może po ataku kierowym wziąć dwanaście lew zawsze – musiałby tylko zrzucić ze stołu pika, wziąć pierwszą lewę figurą w ręce, wyeliminować kara, kiery i piki (częściowo), a następnie wpuścić obrońcę E na singlowego K...]. Minimaks teoretyczny: 5 (WE) z kontrą, 9 lew; 500 dla NS. Maksymalne liczby lew możliwe do wzięcia przy grze w poszczególne miana: – 8 (WE); – 11 (NS); – 9 (WE); – 7 (WE); BA – 10 (NS).
Rozdanie 30; rozdawał E, obie przed partią.
1 gdyby E wiedział (wyczuł?), co się w rozdaniu święci, zapewne rozpocząłby dwukolorowymi 2BA…2 karta zbyt bogata w lewy wygrywające (nie mówiąc już o czterech kierach z boku) na otwarcie słabymi 2 czy 2 multi3 minimum honorowe, ale czterokartowy fit w kierach4 blackwood na kierach5 tu: jedna wartość6 pytanie o boczne króle – na tzw. wszelki wypadek (5 byłoby pytaniem o damę atu, a 5 – do pasa)7 jeden król
N może liczyć na sześć lew kierowych (nie pytał się o damę atu, gdyż wiedział o obecności na linii NS dziesięciu kierów) oraz na po dwie w każdym z pozostałych kolorów. Nawet zatem, jeśli partner nie ma żadnej bocznej damy i posiada tylko pięć pików (a to jest w zasadzie niemożliwe), będzie można wyrobić przebitkami fortę pikową. Zapowiedzenie wielkiego szlema w kiery jest zatem ze wszech miar uzasadnione i dokona tego wiele par NS. Także rozgrywka nie będzie specjalnie problemowa – już jedna przebitka pika wyfortuje cały ten kolor i rozgrywający będzie mógł zadeklarować kilka nadróbek. Oczywiście, znajdą się też łowcy maksów, którzy w tym rozdaniu pójdą na całość i zapowiedzą najwyższy z możliwych kontraktów. Niestety, partner (S) nie wyłoży ani D, ani D, ani D (trzeciej bądź czwartej, singlowa albo druga byłaby bezwartościowa), nie uda się też impas przeciwko D, zatem kontrakt 7BA (N) zostanie przegrany bez jednej. Minimaks teoretyczny: 7 (NS), 13 lew; 1510 dla NS. Maksymalne liczby lew możliwe do wzięcia przy grze w poszczególne miana: – 7 (NS); – 8 (NS); – 13 (NS); – 12 (NS); BA – 12 (NS).
Rozdanie 31; rozdawał S, po partii NS.
1 na wznowieniu jest to najczęściej (istnieją też bowiem inne rozwiązania konwencyjne) kontra dwukolorowa (w składzie 5+–4+) z co najmniej jednym longerem w kolorze starszym, przyrzekająca też minimum 10–11 PC (aby partner mógł ją ewentualnie ukarnić)2 do koloru partnera (najniższy fit)3 kara i kolor starszy4 W może spasować albo poszukać w ręce partnera koloru starszego (ryzykując, że – ewentualnie – zamiast ośmioatutowych 2 trzeba będzie zagrać siedmioatutowe 2 albo 2; może też wszakże poprawić kontrakt z siedmioatutowego na ośmioatutowy)
W takich rozdaniach chodzi jednak przede wszystkim o to, aby nie pozwolić przeciwnikom rozgrywać 1BA, a samemu znaleźć jeśli już nie optymalny, to przynajmniej jako tako przyzwoity kolor do gry. Tu na przykład gracz S swoje 1BA na pewno by zrealizował, więc przeciwnicy zapisaliby sobie 90 punktów (na NS wychodzą też 2, za 110). Nawet więc jeśli stronie WE nie uda się osiągnąć optymalnego kontraktu 2 z ręki E [możliwego do zrealizowania na wpustce końcowej – trzecią rundą kar – obrońcy S i wymuszeniu odeń zagrania w piki; 2 (W) położy natomiast na pewno naturalny atak pikowy], tylko zagra ona 2 (E) czy 2 (W), to oba te kontrakty zostaną położone tylko bez jednej (teoretycznie rzecz biorąc), prawie na pewno bez kontry. Zamiast więc 90 (czy 110) NS zapiszą sobie jedynie 50 punktów, co w turnieju na maksy będzie miało niebagatelne znaczenie. Minimaks teoretyczny: 3 (E!) z kontrą, 8 lew; 100 dla NS. Maksymalne liczby lew możliwe do wzięcia przy grze w poszczególne miana: – 8 (NS); – 7 (E!); – 8 (E!); – 8 (NS); BA – 7 (NS).
Rozdanie 32; rozdawał W, po partii WE.
albo:
1 ładne 17 PC, wchodzi zatem w rachubę naciągnięcie tej karty na otwarcie 1 (nie jest to jednak bynajmniej obowiązkowe…)2 mała siła, słabe piki, S nie powinien więc raczej wchodzić 1 (chociaż w tym rozdaniu mogłoby się to opłacić…)3 stayman4 cztery kiery
Cóż, rozkłady są na tyle dla strony WE korzystne, że wychodzi jej – zupełnie bezproblemowo – końcówka w kiery. Wystarczy, że rozgrywający dostanie się dwukrotnie do dziadka treflami i wyimpasuje damę atu, a potem utrzyma się na stole drugą rundą kierów (albo wróci tam trzecią rundą atutów i zagra w karo – do waleta w ręce). Często zresztą ułatwią mu tę rozgrywkę obrońcy. Tak czy owak, do bezwzględnego oddania jest tylko pik i dwa czerwone asy. W kontekście powyższego stronie NS opłaca się – po ewentualnych 4 przeciwników – zapowiedzieć obronne 4. Rozgrywający ten kontrakt odda po dwie lewy w każdym z kolorów młodszych oraz po jednej w każdym z kolorów starszych, wpadnie zatem bez trzech, z kontrą za 500. A to będzie opłacalne w stosunku do 620 punktów, należnych stronie WE za zrealizowanie popartyjnej dogranej w kiery. Minimaks teoretyczny: 4 (NS) z kontrą, 7 lew; 500 dla WE. Maksymalne liczby lew możliwe do wzięcia przy grze w poszczególne miana: – 9 (WE); – 9 (WE); –10 (WE); – 7 (NS); BA – 7 (WE).
Rozdanie 33; rozdawał N, obie przed partią.
1 oczywiście, z tą kartą nie ma mowy o pierwszorocznym otwarciu2 nie należy raczej wchodzić 1 ani nawet 2 z tak słabym kolorem3 tylko 1BA, otwarcie partnera padło bowiem na trzeciej ręce przed partią, mogło więc być podlimitowe
albo:
1 oczywiście, z kartą tą nie ma mowy o pierwszorocznym otwarciu2 nie należy raczej wchodzić 1 ani nawet 2 z tak słabym kolorem3 jeśli bowiem N będzie koniecznie chciał pokazać swoje 11 PC (z pięciokartowym longerem)…4 … to skończy się to na 3BA
Nawet jednak, gdy przeciwko bezatutowej grze e-N-a obrońca E wyjdzie K (co też najprawdopodobniej się stanie), to i tak rozgrywający zdobędzie co najwyżej osiem wziątek. Powiedzmy bowiem, ze N zabije K asem, przejdzie do ręki D i zagra stamtąd małym treflem – do dziadkowej siódemki. E zabije tę lewę 9 i wyjdzie W, broniący dostaną więc wówczas co najmniej trzy trefle i dwa kara (albo nawet trzy trefle i trzy kara). Zresztą pierwszy wist karowy i dalsza precyzyjna obrona położyłyby kontrakt 2BA (N) zawsze. Po ataku K N mógłby natomiast zdobyć osiem wziątek w sposób opisany niżej, w odniesieniu do jego partnera. Zawsze bowiem byłyby możliwe do zrealizowania, przynajmniej w widne karty, 2BA (S). Nawet po najgroźniejszym dla siebie ataku W rozgrywający będzie mógł doprowadzić wówczas do wpustki końcowej – obrońcy W czwartą rundą pików – i wymusić od tego przeciwnika zagranie w karo, spod asa. Da mu to właśnie osiem wziątek: trzy pikowe, dwie kierowe, treflową i dwie karowe (najpierw bowiem sam zagra w ten ostatni kolor – do dziadkowej damy…). Przeciwko bezatutowej grze e-S-a W może też oddać zupełnie naturalny atak blotką pikową – wówczas, gdy pierwszą lewę weźmie 9 w dziadku, zadanie rozgrywającego (wzięcia ośmiu lew) stanie się zupełnie bezproblemowe… Minimaks teoretyczny: 2 BA (S!), 8 lew, 120 dla NS. Maksymalne liczby lew możliwe do wzięcia przy grze w poszczególne miana: – 7 (NS); – 7 (WE); – 7 (S!); – 7 (S!); BA – 8 (S!).
|
|||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||