Korespondencyjne Mistrzostwa Polski 2008 |
||
|
wyniki |
Komentarze Wojciecha Siwca |
|
|
Rozdanie 1; rozdawał N, obie przed partią.
1 inwit do końcówki, przede wszystkim pikowej, na wartości treflowe
albo:
1 kontra wywoławcza, przed partią (a może nawet także po) zapowiedź w pełni uzasadniona2 inwit do końcówki, przede wszystkim pikowej, na wartości treflowe
Nawet tam, gdzie zawodnik E zgłosi w drugim okrążeniu wywoławczą kontrę – jak już wspomniałem, jak najbardziej uzasadnioną – ani jego partner, ani on sam nie zdecyduje się później na przelicytowanie zapowiedzianych przez przeciwników 4 obronnymi pięcioma kierami. A te zostałyby położone jedynie bez dwóch, z kontrą za 300. Po naturalnym ataku A [przeciwko 5 (W)], gracz S powinien jednak dołożyć demarkę lub – jeśli systemowo ma to być ilościówka – nie sygnalizować dubletowa (tylko wskazać nieparzystą liczbę kar). Przebitki trzeciej rundy kar mógłby bowiem dokonać co najwyżej asem atu. Jest to wszakże jedynie uwaga czysto techniczna – nawet gdyby N zagrał trzy razy w kara, lewy by bowiem nie stracił. A zmiana w drugiej lewie ataku na treflowy nie przyniosłaby broniącym korzyści. Najprawdopodobniej rozgrywający zabiłby trefla królem na stole i zagrałby stamtąd w pika; wyrobiłby sobie więc zrzutkę treflową na K. 5 (WE) byłoby opłacalną obroną łatwo na linii NS wychodzącej końcówki w piki. Grając ten ostatni kontrakt, S oddałby tylko dwie lewy treflowe oraz wziątkę na leżącego za impasem króla atu. Minimaks teoretyczny: 5 (WE) z kontrą, 9 lew; 300 dla NS. Maksymalne liczby lew możliwe do wzięcia przy grze w poszczególne miana: – 8 (NS); – 7 (WE); – 9 (WE); – 10 (NS); BA – 6 (NS, WE!).
Rozdanie 2; rozdawał E, po partii NS.
1 w Naszym Systemie półforsujące, we Wspólnym Języku nieforsujące2 naturalne, 5+–4+3 10–11(12–) PC w składzie zrównoważonym albo quasi-zrównoważonym4 dokończenie opisu ręki E, modelowo: 5–4–1–3
Po powyższej albo podobnej do niej sekwencji licytacyjnej większość par WE uczestniczących w październikowym turnieju Korespondencyjnych Mistrzostw Polski 2008 powinna zagrać częściówki treflowe. Przeciwko kontraktowi 3 (E) obrońca S wyjdzie najprawdopodobniej w karo. Niezależnie od ataku i dalszej obrony rozgrywający powinien wziąć lew dziesięć. Najprostsza droga do tego celu wiodąca to oddanie pika i kiera, a następnie gra na obustronne przebitki: pika i kierów w ręce W, a kar w ręce E (przedtem można ściągnąć A). Da to rozgrywającemu aż osiem wziątek atutowych (pięć na stole oraz trzy w ręce), co wraz z dwoma asami w kolorach czerwonych złoży się na wyżej wzmiankowane dziesięć lew. Gwoli ścisłości, istnieją też inne warianty skutecznego postępowania rozgrywającego, wynik 130 dla WE powinien więc być w turniejowych protokołach zapisem dosyć popularnym. Minimaks teoretyczny: 4 (WE), 10 lew; 130 dla WE. Maksymalne liczby lew możliwe do wzięcia przy grze w poszczególne miana: – 10 (WE); – 7 (NS); – 7 (WE); – 7 (NS); BA – 7 (W!).
Rozdanie 3; rozdawał S, po partii WE.
1 5+, forsing do dogranej, niewykluczone starsze czwórki2 cztery piki, siła nieokreślona (12–14 albo 18+ PC w składzie zrównoważonym)3 układ zrównoważony 53324 inwit, a więc wielkie bez atu, 18–19 PC (możliwe bardzo brzydkie 20 PC), układ zrównoważony, zasadniczo 4432 z dublem karo (fit karowy otwierający starałby się w ten czy inny sposób pokazać)5 na linii WE znajduje się do 32 PC bez koloru uzgodnionego, na ogół szlemik nie będzie więc kontraktem prawidłowym (tym bardziej że i longer karowy gracza E – w kontekście całej sytuacji – jest słabiutkiej jakości)
Po starannym zbilansowaniu swoich rąk – na przykład takim, jak w proponowanej wyżej sekwencji – gracze WE powinni zatrzymać się przed szlemikiem bezatutowym. Na grę premiową nie ma bowiem pokrycia bilansowego – WE posiadają tylko 31 PC, brak im też koloru uzgodnionego. I – zgodnie z oczekiwaniami statystycznymi – wezmą w bez atu lew jedenaście: trzy pikowe, dwie kierowe, dwie karowe i cztery treflowe (chyba że na wiście znajdzie się gracz N i wyjdzie blotką kierową…). Aby WE mogli wygrać 6BA, N musiałby posiadać K x x (lub singlowego) bądź K x, ale w tym ostatnim wypadku rozgrywający musiałby tę pozycję trafić (czyli zagrać na mniejszą szansę, szanse te – K x x u N i K x u N – są bowiem rozłączne). Istnieje też minimalna nadzieja na zdobycie dodatkowej (trzeciej) wziątki karowej, a także szansa pikowo-karowego przymusu (gdy N ma długiego K i – jako jedyny – zatrzymanie karowe). To wszystko jednak znacznie za mało, aby 6BA (WE) było kontraktem godnym polecenia. Na linii WE jest natomiast możliwy do zrealizowania szlemik w piki – na siedmiu atutach. Rozgrywający zyskałby wówczas dwunastą wziątkę, przebijając w ręce E trzecią rundę kierów. Jako że piki dzielą się 3–3, wystarczyłoby to już do zrealizowania szlemika. Przy K x x x w ręce dowolnego z obrońców rozgrywający mógłby już jednak stracić kontrolę nad kolorem kierowym (oczywiście, z K x x x S pierwszą lewę pikową przepuściłby). Po oddaniu mu lewy na K (w trzeciej rundzie koloru) posiadacz czterech atutów zagrałby bowiem czwarty raz w kiery (gdyby jeszcze posiadał ten kolor) – do skrótu ręki W, i w ten sposób wypromowałby sobie (drugą) wziątkę na blotkę atutową. Także szlemik w piki jest – rzecz jasna – w tym rozdaniu kontraktem dalekim od doskonałości. Minimaks teoretyczny: 6 (WE), 12 lew; 1430 dla WE. Maksymalne liczby lew możliwe do wzięcia przy grze w poszczególne miana: – 12 (WE); – 10 (WE); – 9 (WE); – 12 (WE); BA – 11 (WE).
Rozdanie 4; rozdawał W, obie po partii.
1 w Naszym Systemie półforsujące, we Wspólnym Języku nieforsujące2 naturalne trefle albo (jedynie w Naszym Systemie) do brzydkich 13 PC w składzie zrównoważonym3 sześć kierów albo bardzo dobra piątka – zasadniczo do pasa4 z singlową D pas bardziej niż polecany
Oczywiście E może też na otwarcie partnera spasować (szczególnie, grając Wspólnym Językiem), wówczas najprawdopodobniej S ożywi licytację 2 (albo 1BA):
Przeciwko 2BA (S) W zaatakuje A, a potem powinien wyjść D (a po do dostaniu się do ręki D – kontynuować W) – tylko taka obrona (bądź mało realny pierwszy wist w kolor czerwony) doprowadzi do położenia kontraktu. Gdyby gracz W zagrał trzykrotnie w piki, rozgrywający byłby już w stanie zrobić swoje. Popularnymi kontraktami powinny też być częściówki kierowe – na szczeblu dwóch albo trzech. Przeciwko 3 (E) gracz S zaatakuje na pewno A i rozgrywający będzie już miał szansę na zdobycie dziewięciu wziątek. Przebije mianowicie pierwszą lewę i zagra w atu. N pobije D asem i – powiedzmy – będzie kontynuował treflem. E przebije w ręce, ściągnie K i zagra w kara, przebije trzecią rundę trefli i powtórzy karem. N dojdzie K i zagra w karo – wówczas gracz E zabije w ręce 10 i ściągnie ostatniego kiera, ustawiając e-S-a w pikowo-treflowym przymusie. W ten sposób dziewięć lew w kiery stanie się faktem – nie trzeba będzie nawet impasować D. Jedynie nierealny (ze strony e-S-a) pierwszy wist karowy i trzykrotne zagranie obrońców w ten kolor ograniczyłoby rozgrywającego (grającego w kiery) do ośmiu wziątek. Nawet gdyby po utrzymaniu się 10 w ręce E zaimpasował piki waletem i ściągnął A K, zrzucając z ręki jej ostatnie karo, a dopiero potem zagrałby w atu, to po zabiciu tej lewy A obrońca N, w końcówce:
bezlitośnie wyszedłby czwarty raz w kara, co wypromowałoby broniącym dodatkową (trzecią) lewę atutową. Gracze NS wzięliby wówczas dwa kara i trzy kiery, a rozgrywający musiałby zadowolić się ośmioma wziątkami.
Minimaks teoretyczny: 2 (WE), 8 lew; 110 dla WE. Maksymalne liczby lew możliwe do wzięcia przy grze w poszczególne miana: – 7 (NS); – 7 (NS); – 8 (WE); – 7 (WE); BA – 7 (NS).
Rozdanie 5; rozdawał N, po partii NS.
Nasz System:
1 wejście 2 możliwe, ale wiece ryzykowne (założenia!)2 naturalne, cztery piki, karta nieco za słaba (ładne 18 PC, ale brak kart środkowych i układ bez singletona) na przesądzający dograną rewers 2 (W może mieć 4–6 PC)3 zapowiedź z bilansu (dokładnie tyle wykazuje klasyczny bilans Henryka Niedźwiedzkiego, przynajmniej przy założeniu, że partner ma pięć kar)4 w polskich systemach E nie może mieć układu 6–5, ta zapowiedź wskazuje więc przede wszystkim niepokój o trefle (w kontekście ewentualnych 3BA), ale też brak trzech kierów
Taki kontrakt powinien zostać zapowiedziany na wielu stołach październikowego turnieju Korespondencyjnych Mistrzostw Polski 2008. Przeciwko 3BA (W) obrońca N wyjdzie najprawdopodobniej w blotkę pik – tak czy owak, rozgrywający powinien jednak dosyć łatwo skompletować jedenaście wziątek (pięć karowych, trzy kierowe, dwie pikowe i treflową). Inne możliwe w tym rozdaniu gry to końcówka w kiery (jedenaście lew, do oddania A i kier) oraz szlemik karowy. Gdyby ten ostatni kontrakt udało się ustawić z ręki W, jego powodzenie wymagałoby podziału atutów 3–2 oraz – w przybliżeniu – albo rozkładu kierów 3–3 bądź 4–2 z krótkim waletem, albo dobrze położonego A. Byłby to zatem szlemik graniczny. Jak wiele jednak waży powyższe “w przybliżeniu”, widać – doskonale w tym rozdaniu – kiedy to szlemika w karo położą atak i kontynuacja treflowa (ale też wyłącznie taka obrona). Minimaks teoretyczny: 5 BA (WE), 11 lew; 460 dla WE. Maksymalne liczby lew możliwe do wzięcia przy grze w poszczególne miana: – 9 (WE); – 11 (WE); – 11 (WE); – 9 (WE); BA – 11 (W!).
Rozdanie 6; rozdawał E, po partii WE.
1 gdyby N dysponował tu konwencyjną kontrą na dwa nielicytowane kolory (tu: czerwone), mógłby ją zastosować2 po ewentualnych 3 ze strony partnera N zgłosi 3, przez co wskaże możliwość gry w kara i kiery3 zasadniczo możliwość gry w oba kolory młodsze4 świadom obecności na swojej linii dziewięciu atutów W – zgodnie z prawem lew łącznych – od razu przepycha się w 3
3 (W) – to powinien być w rozdaniu kontrakt najbardziej popularny. Wprawdzie 3 czy 3 strony NS można by już było położyć bez jednej, bardzo trudno byłoby jednak grę tę skontrować. Natomiast grając w piki, W odda oczywiste cztery lewy (po jednej w każdym kolorze), zrobi więc swoje i zapisze sobie 140 punktów. Minimaks teoretyczny: 3 (WE), 9 lew; 140 dla WE. Maksymalne liczby lew możliwe do wzięcia przy grze w poszczególne miana: – 8 (WE); – 8 (NS); – 8 (NS); – 9 (WE); BA – 7 (NS).
Rozdanie 7; rozdawał S, obie po partii.
1 patrz niżej2 blackwood na treflach3 tu: trzy wartości
Długo analizowałem rozmaite powolne, naukowe sekwencje, w końcu doszedłem jednak do wniosku, że kartę tę najwierniej – przynajmniej jeśli chodzi o intencje otwierającego – opisze właśnie otwarcie 1, a potem rebid 5. Wskażą one rękę bogatą w lewy wygrywające, układ, w którym trefle wyraźnie dominują nad karami, a przy tym stosunkowo niewielką siłę honorową. Następnie rozgrywający sprawdzi wartości i po dowiedzeniu się o trzech (na uzgodnionych treflach) doliczy się (około) dwunastu lew na bez atu. Z jego pozycji nie będzie widać specjalnej przewagi gry w kolor – nawet bowiem jeśli udałoby się wyrobić jedną przebitką kiery, to do tych fort mogłoby nie być dojścia. Ponadto gracz S nie może mieć karty w tym samym (lub podobnym) układzie z K zamiast damy – wówczas bowiem jego ręka kwalifikowałaby się na acolowskie otwarcie 2 lub 1 w systemie Wspólny Język. A na pewno już nie byłoby odpowiednia na rebid 5. Sądzę, że większość graczy N poprzestanie na szlemiku, niejeden postanowi jednak zmierzyć się w tym rozdaniu z najwyższym z możliwych w brydżu kontraktów. Jak powinna przebiegać jego rozgrywka? Przeciwko 6/7 BA (N) gracz E wyjdzie D lub – zupełnie bezpiecznie – w trefla. Tak czy owak, rozgrywający powinien zgrać D oraz A K (zrzucając ze stołu dwa kara), a potem ściągnąć wszystkie trefle. W końcówce:
optymalne połączenie szans polegać będzie na ściągnięciu A K, a potem – ewentualnie – zaimpasowaniu K. W tym wypadku spadnie od E pierwotnie druga D x i rozdanie skończy się. Podobnie rozstrzygnie to się rozdanie w wypadku, gdy E posiadał będzie K i D – znajdzie się on wówczas w wyjaśniającym przymusie i rozgrywający zdobędzie trzynastą wziątkę nawet bez konieczności impasowania K. Można by też zrealizować szlema na karowo-kierowym przymusie przeciwko W (gdyby to on był posiadaczem obu czerwonych figur), dwie ostatnie szanse (impas K i powyższy przymus) są jednak rozłączne. W podjęciu ostatecznej decyzji (impas czy przymus) może rozgrywającemu pomóc rozliczenie rąk broniących (jeżeli będzie ono możliwe). Np. gdyby N był pewien, że rozkład ilościowy rąk WE jest taki, jak w autentycznym rozdaniu (tyle ze nie spadłaby D), to powinien zagrać na impas K (jest bowiem większa szansa na to, iż figura ta znajduje się u E – w trzech (pierwotnie) karach, aniżeli u W – w dubletonie. Jeśliby natomiast rozgrywający widział ręce przeciwników jako – na przykład W: 5–4–3–1, a E – 6–2–2–3, to powinien w końcówce zagrać na przymus (w tym wypadku W ma bowiem więcej kar niż jego partner, częściej więc król tego koloru znajdzie się w ręce obrońcy z prawej). Minimaks teoretyczny: 7 BA (NS), 13 lew; 2220 dla NS. Maksymalne liczby lew możliwe do wzięcia przy grze w poszczególne miana: – 13 (NS); – 12 (NS); – 13 (NS); – 7 (NS); BA – 13 (NS).
Rozdanie 8; rozdawał W, obie przed partią.
1 5+, forsing do końcówki, możliwe starsze czwórki2 cztery kiery3 wydłużenie karowe, ręka ukierunkowana do gry w kolor
W widne karty optymalnym kontraktem są w tym rozdaniu 4 (W), które można zrealizować na kilku sztukach. W zakryte karty byłoby jednak niezwykle trudno tego dokonać, nie będziemy zatem tej hipotetycznej linii rozgrywki bliżej analizować. Gwoli ścisłości, 4 (E) położyłby – tylko i wyłącznie – pierwszy wist blotką atu. Przeciwko dosyć standardowym – jak sądzę – 3BA (W) gracz N zaatakuje blotką treflową. Po takim początku rozgrywający łatwo wyrobi sobie kara – impasując damę i oddając broniącym jedną lewę w tym kolorze – i zrobi swoje (pięć kar, trzy trefle i kier). Możliwe jest nawet wykuglowanie wówczas nadróbki – w tym celu gracz E musiałby jednak utrzymać się w pierwszej lewie 9 na stole i wyjść stamtąd blotką pikową. S nie mógłby wskoczyć bezkarnie asem, a wtedy rozgrywający wstawiłby z ręki K i dopiero teraz wziąłby się za wyrabianie kar. Kontrakt 3BA (W) położyłby jedynie niezbyt realny atak K (!?), 3BA (E) zostałoby natomiast położone po wiście dowolnym kierem. Minimaks teoretyczny: 4 (W!), 10 lew; 420 dla WE. Maksymalne liczby lew możliwe do wzięcia przy grze w poszczególne miana: – 8 (WE); – 11 (WE); – 7 (WE); – 10 (W!); BA – 8 (WE).
Rozdanie 9; rozdawał N, po partii WE.
albo:
Jeżeli gracz W utrzyma się w kontrakcie 4 (lub jego partner wespnie się na wysokość 5), będzie musiał oddać trefla i kiera, łatwo zatem skompletuje jedenaście wziątek. Na niejednym stole licytacja rozwinie się jednak tak, jak przedstawiłem to na drugim diagramie – S skoczy prewencyjnie na 5, W tę zapowiedź skontruje, a jego partner spasuje. 5 (NS) można już obłożyć bez czterech, z kontrą za 800, w tym celu broniący musieliby jednak zmontować przebitkę kierową. Nie powinno to być trudne, jako że kontrakt treflowy będzie rozgrywany przez e-N-a. E wyjdzie wówczas w kiera od razu na pierwszym wiście (wolno mu też będzie ściągnąć wcześniej K) i broniący sprawnie wezmą pika, kiera, dwa kara, asa atu oraz kierową przebitkę. Minimaks teoretyczny: 5 (WE), 11 lew, 650 dla WE. Maksymalne liczby lew możliwe do wzięcia przy grze w poszczególne miana: – 7 (NS); – 7 (WE); – 8 (WE); – 11 (WE); BA – 10 (WE).
Rozdanie 10; rozdawał E, obie po partii.
1 w zasadzie trochę za mało na pierwsze otwarciealbo:
1 15–18 PC w składzie zrównoważonym
Niezależnie od tego, czy E otworzy na pierwszej ręce licytację, czy spasuje, ostatecznym kontraktem powinno stać się 1BA (N). Przeciwko tej grze E wyjdzie prawdopodobnie pasywnie w blotkę treflową, także jednak każdy inny racjonalny atak powinien ograniczyć rozgrywającego do siedmiu wziątek. Zdobędzie on bowiem cztery lewy treflowe, dwie kierowe i pikową. Tam zaś, gdzie przy grze – również w kontrakcie 1BA – utrzyma się zawodnik E, bez względu na wist weźmie tylko sześć lew, wpadnie więc bez jednej, za 100. Różnica pomiędzy notami 90 dla NS, a 100 dla NS nie będzie jednak mała… Minimaks teoretyczny: 1 BA (NS), 7 lew; 90 dla NS. Maksymalne liczby lew możliwe do wzięcia przy grze w poszczególne miana: – 7 (NS); – 7 (N!); – 7 (NS); – 7 (NS); BA – 7 (NS).
Rozdanie 11; rozdawał S, obie przed partią.
1 marne te 12 PC, oj, marne, w zasadzie należałoby więc z tą ręką spasować2 naturalne, 5+–4, forsing do końcówki; E nie zadaje PRO, chodzi mu bowiem nie tylko o sprawdzenie, czy partner ma trzy kiery, ale też o sprawdzenie zatrzymań w kolorach młodszych, zwłaszcza w karach3 brak trzykartowego fitu kierowego, zatrzymania w obu kolorach młodszych
Siłowa licytacja naturalna doprowadzi w tym rozdaniu do kontraktu 3BA (W), przynajmniej na zdecydowanej większości stołów październikowego turnieju Korespondencyjnych Mistrzostw Polski 2008. Przeciwko tej grze N wyjdzie raczej w trefla, rozgrywający łatwo więc wyrobi sobie kiery i zrobi swoje (cztery kiery, trzy trefle, karo i pik). Znacznie bardziej testujący byłby dla gracza W atak karowy. Aby zrealizować wówczas swoją grę, W musiałby wówczas dwukrotnie kara przepuścić, a następnie nie zabić także optymalnej ze strony broniących kontynuacji pikowej. Dopiero druga runda tego ostatniego koloru musiałaby zostać przez rozgrywającego pobita, następnie zagrałby on w kiery i – już bez żadnych dalszych trudności – kontrakt by zrealizował… Minimaks teoretyczny: 3 BA (WE), 9 lew; 400 dla WE. Maksymalne liczby lew możliwe do wzięcia przy grze w poszczególne miana: – 9 (WE); – 7 (NS); – 9 (WE); – 8 (WE); BA – 9 (WE).
Rozdanie 12; rozdawał W, po partii NS.
albo:
Grając w bez atu, W powinien zdobyć osiem wziątek, wystarczy, że w pierwszej lewie zabije W asem [przeciwko 1BA (W) N wyjdzie na pewno blotką kierową], a następnie podegra dwukrotnie mariasza treflowego (po wejściu do licytacji e-N-a będzie wiadomo, że to raczej on jest posiadaczem A). Weźmie wówczas cztery piki, kiera oraz albo trzy trefle, albo dwa trefle i karo. Optymalnym kontraktem strony WE jest wszakże rozgrywana przez W częściówka pikowa, można wówczas wziąć aż dziewięć lew. Gwoli ścisłości, 3 (E) położy jedynie pierwszy wist blotką kierową, a następnie konsekwentna gra broniących w ten kolor. Tam, gdzie gracz S mało rozważnie podniesie partnera do 2, ostatecznym kontraktem powinny stać się 2 (N) z kontrą. Kontrakt ten na pewno zostanie położony bez jednej, za 200 (byle tylko E nie zawistował w trefle), a często dojdzie nawet do wpadki bez dwóch, za 500 (broniący wezmą bowiem trzy piki, dwa trefle i dwa kiery; teoretycznie rzecz ujmując, rozgrywający zawsze może się jednak wybronić bez jednej). Minimaks teoretyczny: 3 (W!), 9 lew; 140 dla WE. Maksymalne liczby lew możliwe do wzięcia przy grze w poszczególne miana: – 8 (WE); – 9 (WE); – 7 (NS); – 9 (W!); BA – 8 (W!).
Rozdanie 13; rozdawał N, obie po partii.
Rzeczywiście, nie ma bilansu na dograną, po skonstatowaniu tego faktu strona NS powinna zatrzymać się więc w częściówce kierowej, na szczeblu dwóch bądź trzech. Przeciwko tej grze W wyjdzie w licytowane przez partnera kara. Rozgrywający zabije na stole asem, po czym – najprawdopodobniej – ściągnie A K D, z zamiarem wyrzucenia z ręki dwóch kar. E przebije jednak trzecią rundę trefli 9, więc rozgrywający nie dość, że zostanie z przegrywającym karem, ale też nie dostanie się już do stołu, aby zaimpasować obrońcy z prawej W. Odda więc karo, dwa kiery i dwa piki, weźmie zatem tylko osiem lew. Aby zdobyć dziewięć wziątek, S musiałby ściągnąć tylko dwa trefle (wyrzucić z ręki jedno karo), a następnie zagrać z dziadka w pika – do dziesiątki w ręce. Potem rozgrywający zagrałby w atu, oddałby zatem tylko A K, A oraz karo. Minimaks teoretyczny: 3 (NS), 9 lew; 140 dla NS. Maksymalne liczby lew możliwe do wzięcia przy grze w poszczególne miana: – 7 (NS); – 7 (WE); – 9 (NS); – 8 (NS); BA – 6 (NS, WE!).
Rozdanie 14; rozdawał E, obie przed partią.
Nasz System:
1 pogranicze otwarcia 1, ale jednak tylko pogranicze
Wspólny Język:
1 pogranicze otwarcia 1, ale jednak tylko pogranicze2 precision3 pytanie4 5+–45 drugie pytanie6 trzy piki, a więc modelowo układ 3–4–1–5
albo:
1 pogranicze otwarcia 1, ale jednak tylko pogranicze2 precision3 nieco ryzykowna zapowiedź praktyczna
Końcówka w bez atu będzie w tym rozdaniu kontraktem standardowym – powinny w niej stanąć w zasadzie wszystkie duety NS. Przeciwko tej grze E wyjdzie D. Rozgrywający powinien zabić pierwszą lewę A w ręce i ściągnąć pięć trefli – postawi to broniącego E przed koniecznością wykonania kilku niewygodnych zrzutek. Końcówka siedmiokartowa będzie najprawdopodobniej wyglądała następująco:
Po wejściu do licytacji zawodnika E rozgrywający będzie wiedział, że posiada on na pewno zdecydowaną większość brakujących miltonów, nie powinien więc mieć najmniejszych problemów z rozczytaniem końcówki, a wówczas wyrobi sobie nie tylko dziewiątą, ale i dziesiątą, a może nawet jedenastą wziątkę. Wystarczy na przykład ściągnąć teraz K i wpuścić zawodnika E pikiem; N weźmie następnie albo cztery lewy kierowe, albo trzy kiery i K.
Aby na pewno ograniczyć przeciwnika do dziesięciu lew, gracz N musiałby w siedmiokartowej końcówce zachować trzy piki (i trzy kiery):
Teraz – niezależnie od poczynań rozgrywającego – E musiałby wziąć A i dwie lewy pikowe.
Minimaks teoretyczny: 4 BA (NS), 10 lew; 430 dla NS. Maksymalne liczby lew możliwe do wzięcia przy grze w poszczególne miana: – 11 (NS); – 8 (NS); – 10 (NS); – 9 (N!); BA – 10 (NS).
Rozdanie 15; rozdawał S, po partii NS.
Przeciwko temu kolejnemu standardowemu kontraktowi obrońca S wyjdzie najprawdopodobniej w kiera. Gdyby rozgrywający trafił D, miałby już jedenaście lew: pięć karowych, trzy kierowe, dwie treflowe i pikową. E zagra jednak raczej kara z góry – zgodnie z rachunkiem prawdopodobieństwa, będzie zatem musiał oddać wziątkę w tym kolorze. Skompletuje wówczas tylko dziesięć lew, standardowym wpisem w protokół będzie zatem 430 dla WE. Gdyby przeciwko 3BA (WE) padł wist pikowy, a rozgrywający zagrałby kara z góry, musiałby się zadowolić tylko dziewięcioma wziątkami. Minimaks teoretyczny: 5 BA (WE), 11 lew; 460 dla WE. Maksymalne liczby lew możliwe do wzięcia przy grze w poszczególne miana: – 8 (WE); – 11 (WE); – 9 (WE); – 7 (WE); BA – 11 (WE).
Rozdanie 16; rozdawał W, po partii WE.
albo:
Schodzimy do parteru. Jeśli gracz N – w zasadzie prawidłowo – spasuje po otwarciu 1, to przeciwnicy utrzymają się najprawdopodobniej w kontrakcie 1, który będą mieli szanse zrealizować. Natomiast po wywoławczej – w zasadzie nieprawidłowej – kontrze e-N-a na 1 – czy w następnym okrążeniu na 1 – to jego partner będzie potem rozgrywał kontrakt 1BA i na pewno zrobi swoje. W protokołach rozdania będą zatem zdecydowanie dominować zapisy niewysokie – zarówno za zrealizowane gry na szczeblu prostego, góra dwóch (na NS wychodzą 2 i 2 – oba kontrakty na siedmiu atutach), jak i – również obustronne – za wpadki. Generalnie – rozdanie to w pełni podpada pod określenie niezbyt ciekawe. Minimaks teoretyczny: 2 (NS), 8 lew; 110 dla NS. Maksymalne liczby lew możliwe do wzięcia przy grze w poszczególne miana: – 7 (WE); – 8 (NS); – 7 (WE); – 8 (NS); BA – 7 (NS).
Rozdanie 17; rozdawał N, obie przed partią.
1 ręka za słaba na otwarcie 1, a nieodpowiednia na 3 (przede wszystkim ze względu na cztery kiery z boku)2 na trzeciej ręce otwarcie jak najbardziej wskazane, mimo tylko sześciu kierów (ale za to w składzie 6–4)3 skok na 5 byłby w tej sekwencji zapowiedzią konstruktywną (na zasadzie, że po bloku nie ma bloku), W zgłasza zatem swój kolor bez przeskoku4 W czuje się jednak niedolicytowany, zapowiada zatem 5, przede wszystkim w obronie
To tylko jedna z wielu możliwych w tym układowym, dynamicznym rozdaniu sekwencji licytacyjnych. Zarówno 5 W, jak i 5 e-N-a to zapowiedzi atakująco-obronne, z naciskiem na drugą część powyższego epitetu. W ma przecież osiem i pół lewy w ręce, N natomiast wie, że wraz z partnerem posiadają dziesięć-jedenaście kierów. W tak układowych rozdaniach wszystko jest możliwe, a przy tym do końca nie wiadomo, co komu wychodzi, obie zapowiedzi na szczeblu pięciu są więc jak najbardziej uzasadnione. Po 5 e-N-a E najprawdopodobniej spasuje, widzi bowiem szanse na położenie gry przeciwników, nie na tyle jednak duże, by ich kontrakt skontrować. Także jego partner uzna najprawdopodobniej, że w rozdaniu zrobił już co, co do niego należało. A szkoda, gdyż zarówno 5, jak i 5 są w tym rozdaniu absolutnie wykładane. Wystarczy, że gracz S wyimpasuje króla atu, a z łatwością weźmie w kiery lew jedenaście. Natomiast W odda tylko dwa piki i jeżeli nawet S zniszczy mu przebitką wziątkę na dziadkową damę w tym kolorze, pozostanie mu szansa na takie rozegranie trefli (as i impas damy w ręce S), aby nie oddać w tym kolorze lewy. Pełną pulę zagarną więc te duety WE, które zdecydują się pójść jeszcze wyżej i przelicytują 5 strony NS sześcioma karami. Decyzja ta znajdzie się przede wszystkim rękach W, trudno bowiem oczekiwać, aby na taki krok zdecydował się jego partner. Tymczasem 6 (WE) da się przegrać tylko bez jednej, z kontrą za 100, kontrakt ten okaże się zatem wysoce opłacalną obroną wykładanych na linii NS 5. Minimaks teoretyczny: 6 (WE) z kontrą, 11 lew; 100 dla NS. Maksymalne liczby lew możliwe do wzięcia przy grze w poszczególne miana: – 8 (WE); – 11 (WE); – 11 (NS); – 9 (S!); BA – 5 (WE).
Rozdanie 18; rozdawał E, po partii NS.
1 transfer na piki2 5+–4+, przesądzają dograną
Kolejny kontrakt, który powinny zapowiedzieć w zasadzie wszystkie pary WE uczestniczące w październikowym turnieju Korespondencyjnych Mistrzostw Polski 2008. Po licytacji, jaka miała miejsce, przeciwko 3BA (E) gracz S zawistuje najprawdopodobniej blotką treflową. Powiedzmy, że rozgrywający zadysponuje ze stołu 10, a wstawionego przez N na trzeciej ręce W pobije w ręce królem. Następnie E ściągnie K i A, przez co rozpozna podział tego koloru 5–1; do drugiego pika N będzie musiał zrzucić trefla. Najprawdopodobniej rozgrywający zaimpasuje następnie kara waletem, a S zabije go damą, ściągnie A i powtórzy treflem – do dziewiątki w ręce partnera. N odejdzie teraz 10 i przeciwnik zgra swoje lewy w karach, kierach i pikach; da mu to w sumie dziewięć wziątek (trzy pikowe, trzy kierowe, dwie karowe i treflową), a więc jedynie tyle, ile miał od samego początku. Aby zrobić nadróbkę (czy nawet dwie), E musiałby zagrać kara z góry, a potem ustawić obrońcę N w karowo-kierowym przymusie – zwykłym albo wpustkowym (a przedtem dokonać redukcji jednej albo dwóch lew w treflach). W praktyce będzie to jednak dosyć skomplikowane i uda się jedynie nielicznym (szczególnie wzięcie lew jedenastu; oczywiście – bez żadnej pomocy ze strony przeciwników). Sądzę zatem, że w protokołach będą dominować zapisy 400 dla WE i 430 dla WE; 460 dla WE trafią się tam natomiast niezbyt często. Minimaks teoretyczny: 5 BA (WE), 11 lew; 460 dla WE. Maksymalne liczby lew możliwe do wzięcia przy grze w poszczególne miana: – 9 (WE); – 11 (WE); – 11 (WE); – 11 (WE); BA – 11 (WE).
Rozdanie 19; rozdawał S, po partii WE.
1 dwukolorówka Wilkosza2 pytanie3 piki i kara
1 dwukolorówka piki i młodszy2 pytanie3 piki i kara
Po rozpoznaniu kolorów partnera gracz E stanie przed niełatwym, w dużej mierze losowym wyborem. Na K w ręce partnera ma wprawdzie pełne prawo liczyć, W nie musi mieć jednak ani w pikach asa, ani dwóch honorów kierowych. Przy aktualnej ręce W – i rozkładach na linii NS – 3BA łatwo wychodzą (przynajmniej z dobrej ręki E), a po dosyć naturalnym ataku treflowym rozgrywający dostanie nawet szansę na zdobycie nadróbki. Rzecz jasna, raczej z niej nie skorzysta – w tym celu musiałby bowiem zaimpasować W, a niepowodzenie tego manewru groziłoby przegraniem wykładanego kontraktu. Ponieważ zatem nadróbki w bez atu raczej się w tym rozdaniu nie weźmie, za optymalny kontrakt należy uznać 5 (WE), które są niczym niezagrożone, absolutnie pewne. Z drugiej strony – nadróbka na 3BA (z ręki E, po ataku treflowym) jest ryzykowna, ale jednak możliwa do wyegzekwowania… Minimaks teoretyczny: 5 (WE), 11 lew albo 3BA (E!), 9 lew; 600 dla WE. Maksymalne liczby lew możliwe do wzięcia przy grze w poszczególne miana: – 7 (NS); – 11 (WE); – 6 (NS, WE!); – 9 (WE); BA – 9 (E!).
Rozdanie 20; rozdawał W, obie po partii.
1 pogranicze otwarcia 1, a dla graczy prawdziwie “nowoczesnych” może nawet więcej niż pogranicze...2 jeżeli para gra kontrą poparciem, E skontruje teraz 1, wskazując trzy karty w kierach; jeśli WE tej konwencji nie stosują, E może od biedy zalicytować 1BA (12–14 w składzie zrównoważonym; tu zapowiedź ta może jednak ustawić ostateczną grę w bez atu ze złej ręki)3 7–11 PC, 4–5+, nieforsujące4 trzy kiery (i dubel karo), przeniesienie na 2 jest więc jak najbardziej oczywiste5 kolor przeciwnika, a zatem wskazanie maksymalnej – w ramach dotychczasowej licytacji – ręki, próba zagrania końcówki.6 z maksimum swej zapowiedzi i ładnymi honorami E przyjmuje zaproszenie partnera, a jednocześnie pyta go o ewentualne choćby półzatrzymanie w pikach7 W nie ma figury pik, decyduje się więc na zagranie siedmioatutowej końcówki w kiery
Na pewno gracz N pochwali się w licytacji pikami, zawodnicy WE nie będą więc mieli najmniejszych problemów ze zlokalizowaniem swojej pięty achillesowej. Inteligentna licytacja pozwoli im więc ominąć rafę kontraktu 3BA (po wiście pikowym nieuniknione bez jednej); w tych okolicznościach niejedna z par zdecyduje się na zapowiedzenie końcówki kierowej, na siedmiu atutach. Przeciwko temu kontraktowi zawodnik N zaatakuje K. Rozgrywający zabije na stole A, po czym będzie musiał od razu wziąć się za atutowanie (gdyby bowiem zagrał w zamian w trefle, N doszedłby A, ściągnąłby dwa piki i kontynuowałby tym kolorem – S albo zrzuciłby wówczas dwa trefle albo nadbiłby dziadkową blotkę atu ósemką, co doprowadziłoby do promocji wysokiego kiera u N). W związku z tym W wyjdzie ze stołu D (komunikacja!), pobije wstawionego przez S K asem w ręce i ściągnie jeszcze W 10. Następnie rozgrywający zagra z ręki D. Gdy N zabije ją A i ściągnie dwie lewy pikowe, W przebije kolejnego pika, wejdzie na stół A i zgra dobre trefle lub kara (w czwartej rundzie pików S znajdzie się w przymusie treflowo-karowym, W nie będzie więc nawet musiał impasować D). Jeżeli zaś lewy obrońca D przepuści, rozgrywający bez trudu wyrobi sobie kara (oddając e-S-owi jedną wziątkę w tym kolorze); alternatywnie może też po dostaniu się do dziadka A zagrać stamtąd K i wyrzucić z ręki pika… Z powyższych rozważań widać, że końcówka w kiery ma w tym rozdaniu niezbyt wysokie szanse powodzenia (choć można ją też zrealizować w inny sposób, niż przedstawiono to wyżej), na pewno jest jednak kontraktem dużo lepszym od zupełnie beznadziejnych 3BA (po wskazaniu przez N wistu pikowego). Jeżeli więc przyjmiemy, że posiadający na linii 25 PC gracze WE muszą osiągnąć dograną, to bez wątpienia powinni zapowiedzieć ją w kiery, a nie w bez atu. Minimaks teoretyczny: 4 (WE), 10 lew; 620 dla WE. Maksymalne liczby lew możliwe do wzięcia przy grze w poszczególne miana: – 9 (WE); – 9 (WE); – 10 (WE); – 8 (WE); BA – 8 (WE).
Rozdanie 21; rozdawał N, po partii NS.
Prosta, typowa – przynajmniej w polskich systemach licytacyjnych – droga do standardowej gry 3BA. I znów w kontrakcie tym powinny znaleźć się w zasadzie wszystkie pary WE, które wezmą udział w październikowym turnieju Korespondencyjnych Mistrzostw Polski 2008. Przeciwko 3BA (E) gracz S wyjdzie najprawdopodobniej 6 (alternatywą jest wist treflowy, po licytacji, jaka miała miejsce, poleca się jednak atak w kolor starszy; tu trefle e-S-a są ponadto dosyć anemiczne), co okaże się strzałem w dziesiątkę, broniący zdejmą bowiem cztery lewy w tym kolorze i ograniczą przeciwnika do zaledwie dziewięciu wziątek. Natomiast po każdym innym wiście gracz E zrobiłby aż dwie nadróbki i za zapis 460 jego para otrzymałaby dużo, dużo wyższą notę (aniżeli za gołe 400 punktów).
Minimaks teoretyczny: 3 BA (WE), 9 lew albo 5 (WE), 11 lew; 400 dla WE. Maksymalne liczby lew możliwe do wzięcia przy grze w poszczególne miana: – 8 (WE); – 11 (WE); – 9 (WE); – 8 (WE); BA – 9 (WE).
Rozdanie 22; rozdawał E, po partii WE.
1 forsujące2 modelowy układ ręki S: 2–5–2–4
Kolejna oczywista dograna, tym razem w kiery, którą powinna zapowiedzieć większość par NS. Jeżeli wszakże zawodnik W gry tej nie skontruje (kontra byłaby jednak posunięciem wielce lekkomyślnym), zadanie rozgrywającego będzie niezwykle trudne, kto wie, czy nie niewykonalne, szczególnie po naturalnym wiście karowym. Jeżeli gracz S doda wówczas ze stołu blotkę, a E weźmie pierwszą lewę K i odwróci w kiera, rozgrywający będzie mógł odnieść sukces jedynie wówczas, gdy wyczuje podział atu 4–1 i zagra na końcową wpustkę atutową. Powiedzmy, że gdy S przepuści drugą lewę, W weźmie ją W i powtórzy karem. Rozgrywający weźmie ją W w ręce, po czym powinien ściągnąć A (są też inne warianty, różnią się one jednak od podstawowego prawie wyłącznie kolejnością zagrań), przebić na stole trefla, ściągnąć A K, przebić w ręce pika, przebić w dziadku kolejnego trefla, na A(D) wyrzucić z ręki jej ostatniego trefla (dobrą damę), a następnie w trzykartowej końcówce:
wyjść ze stołu dowolną kartą i przebić ją w ręce 8. Obrońca W nadbije tę lewę D, po czym będzie musiał wyjść spod K – do układu impasowego A 9 w ręce rozgrywającego. W ten sposób jedna z “pewnych” wziątek atutowych obrońcy W zniknie i kontrakt zostanie zrealizowany. Jak widać, aby odnieść sukces, rozgrywający nie mógłby aż do samego końca zagrać w atu (poza – rzecz jasna – dokonywaniem przebitek). Trudno nazwać to inaczej niż rozgrywką w widne karty. Można też zrealizować końcówkę w kiery po zabiciu pierwszej lewy A w dziadku, wymagałoby to jednak od gracza S również bez mała wizjonerstwa. Oczywiście dostępna byłaby mu też wówczas metoda opisana już wyżej (A i karo…), ale nie tylko. Jeżeli po pobiciu ataku karowego asem zdecydowałby się on na zagranie w drugiej lewie w kiera, musiałby koniecznie zabić go asem w ręce. A następnie – na przykład (i tu są też inne warianty – i tu wyłącznie kolejnościowe) – ściągnąć A, przebić w dziadku trefla, zgrać A K, przebić w ręce pika, przebić na stole kolejnego trefla (w lewie tej spadnie od W pierwotnie trzeci K, wyrobi się więc D w ręce S), po czym – w końcówce:
zagrać stamtąd fortę pikową i pozbyć się na nią z ręki przegrywającego kara (waleta). W tym wypadku obrońca W wziąłby tylko trzy lewy atutowe. Cóż, w rzeczywistości prawie wszystkie końcówki w kiery będą jednak przegrywane, co nie powinno nikogo dziwić. Dosyć łatwo powinni jednak odnieść sukces ci rozgrywający, którzy na kontrakt ten zostaną przez zawodników W wielce nieopatrznie skontrowani. Wtedy bowiem zwycięska rozgrywka z wizjonerskiej stanie się po prostu prawidłową (czy też zagraniem na jedyną szansę). Na linii NS wychodzi również końcówka w piki (aby ją zrealizować, konieczne jest jednak wyimpasowanie obrońcy W damy z dziesiątką atu) oraz 3BA, choć tylko z ręki S [3BA (N) położy wyłącznie atak nie najmniejszym treflem]. Wówczas też jednak prawie zawsze konieczne będzie wykonanie przez rozgrywającego dwóch impasów pikowych.
Minimaks teoretyczny: 4 (NS), 10 lew albo 4 (NS), 10 lew; 420 dla NS. Maksymalne liczby lew możliwe do wzięcia przy grze w poszczególne miana: – 7 (NS); – 9 (NS); – 10 (NS); – 10 (NS); BA – 9 (S!).
Rozdanie 23; rozdawał S, obie po partii.
Nasz System:
1 alternatywnie E może zgłosić konwencyjne 2 (wskazanie kolorów starszych) albo zaczaić się (czyli spasować) – z nadzieją, że ostatecznym kontraktem przeciwników staną się 3BA2 maksymalna karta z fitem treflowym, w pierwszym czytaniu wywiad bezatutowy3 singiel w pikach oraz pewność zastania w tym kolorze wyłączenia, a także ofensywny układ 6–4 pozwalają rozważyć szansę zgłoszenia dogranej
albo:
1 gdy E zdecyduje się zaczaić…2 góra otwarcia z bardzo dobrym fitem treflowym i wartością w karach, silna sugestia braku zatrzymania w którymś z kolorów starszych (N nie może mieć naturalnych kar, gdyż z sześciokartem w tym kolorze odpowiedziałby 1, a z układem 5332 najczęściej spasowałby na parterowe 2)3 zatrzymanie w kierach, raczej brak pikowego4 czwarty kolor, a zatem na pewno brak stopera w pikach5 krótkość pikowa, inwit do końcówki treflowej (być może ręka S jest jednak na taką zapowiedź trochę za słaba)
Wspólny Język:
1 precision2 fit treflowy, brak starszych czwórek, inwit (można też tu zastosować jakieś rozwiązanie konwencyjne)3 kontra wywoławcza, przede wszystkim wskazanie kolorów starszych4 zatrzymanie kierowe, brak pikowego (ofensywny układ 6–4 i ładne/górne honory namawiają do powtórnego zabrania głosu w licytacji5 góra popartyjnej zapowiedzi i brak zatrzymania w pikach6 po tej sekwencji – z singlem pikowym dołożenie przez gracza S końcówki jest wręcz obowiązkowe
Możliwe są też rozmaite inne sekwencje licytacyjne, te pary NS, które akuratnie zbilansują swoje ręce i rozpoznają wyłączenie pikowe (do krótkości w ręce e-S-a), będą jednak miały szanse, aby zapowiedzieć końcówkę w trefle. Niestety, do tego, aby był to kontrakt marzeń, brakuje w którejś z rąk NS 10. Przy aktualnym rozkładzie kart można jednak grę tę zrealizować, zagrywając karo do waleta w dziadku (obrońca W posiada bowiem całego mariasza karowego). S powinien w zasadzie zrezygnować z rozgrywki polegającej na wpuszczeniu któregoś z przeciwników (tu jednak przede wszystkim jedynie gracza W; przynajmniej wówczas, gdy jego parter zgłosi kontrę wywoławczą na trefle) na drugą figurę karową (po uprzednim wyeliminowaniu kolorów starszych i ściągnięciu A z góry), gdyż z kluczową konfiguracją (K x lub D x) W łatwo by się przed nią obronił, odblokowując się swoją figurą do A (i rozgrywka byłaby skuteczna jedynie przy K 10 bądź D 10 sec w ręce W). Większość duetów NS utrzyma się jednak bez wątpienia w treflowych częściówkach, tylko od czasu do czasu osiągnięta zostanie (i zrealizowana) końcówka w ten kolor. Szczególnie wówczas, gdy strona WE uzgodni piki i zapowie trzy w ten kolor. Ułatwi to przeciwnikom znalezienie (dojrzenie) w swych rękach pełnego wyłączenia pikowego… Minimaks teoretyczny: 5 (NS), 11 lew; 600 dla NS. Maksymalne liczby lew możliwe do wzięcia przy grze w poszczególne miana: – 11 (NS); – 10 (NS); – 7 (WE); – 7 (WE); BA – 8 (NS).
Rozdanie 24; rozdawał W, obie przed partią.
1 w zasadzie karta nieco za słaba na otwarcie2 nadwyżka honorowa, kontra wywoławcza
albo:
1 ta kontra – po pasie W i otwarciu partnera – jest już w zasadzie karna; wprawdzie E otworzył na trzeciej ręce przed partią, ale sam W może liczyć na co najmniej dwie i pół lewy defensywne
Jestem pewien, że na bardzo wielu stołach ostatecznym kontraktem w tym rozdaniu staną się właśnie 4 (S) z kontrą. Przeciwko tej grze W wyjdzie najprawdopodobniej w singla treflowego, a jego partner pobije dziadkowego K asem i odwróci 4 do przebitki. Po jej dokonaniu W wyjdzie blotką karo, wówczas E utrzyma się K i poda partnerowi drugą przebitkę. Potem broniący dostaną jeszcze lewę na króla atu, kontrakt przeciwników zostanie zatem położony bez dwóch, za 300. Aby wyegzekwować maksymalną wpadkę, wystarczy, że W zrobi tylko jedną przebitkę treflową, jego partner i tak dostanie bowiem później naturalną lewę na W. Może zatem po zabiciu pierwszej lewy A gracz E nie powinien odwracać w trefla (2 to ewidentny singelton jedynie w wiście naturalnym, w wiście odmiennym może to być też atak z dubletowa; inna sprawa, że z dublem w treflach W wyszedłby raczej w licytowane przez partnera kiery), tylko najpierw ściągnąć kontrolnie K. W pozwoli mu się nim utrzymać i zrzuci czytelną demarkę (przy stosowaniu zrzutek odwrotnych – kk9), przez co poinformuje partnera, że w poprzedniej lewie wyszedł w singletona). Dopiero w trzeciej lewie E powtórzy zatem treflem – do przebitki, pewien zresztą, że potem i tak dostanie jeszcze naturalną wziątkę na W. W ten czy inny sposób kontrakt 4 (S) powinien zostać obłożony bez dwóch, za 300. Będzie to jednak opłacalna obrona łatwo na linii WE wychodzących 3BA (a nawet 4BA – choć ten kontrakt byłby już trochę trudniejszy; stąd jednak taki, a nie inny teoretyczny minimaks rozdania). Rozgrywający wziąłby bowiem wtedy sześć lew karowych, pikową, kierową oraz treflową; mógłby też wyrobić sobie dziesiątą wziątkę w kierach albo nawet dostać ją na W (w pierwszej rundzie kar S dołożyłby dziesiątkę, byłoby więc można przejąć króla asem i dostać się tym kolorem do ręki W dwukrotnie). Do fort pikowych zawodnika S nie byłoby przecież żadnego dojścia. Minimaks teoretyczny: 4 BA (WE), 10 lew; 430 dla WE. Maksymalne liczby lew możliwe do wzięcia przy grze w poszczególne miana: – 7 (N!); – 10 (WE); – 10 (WE); – 8 (NS); BA – 10 (WE).
Rozdanie 25; rozdawał N, po partii WE.
Nasz System:
1 półforsujące2 wejście 2 wygląda na bezsensowne, więcej korzyści mogą odnieść z niego przeciwnicy; to oni bowiem na pewno utrzymają się w tym rozdaniu przy grze (jeśli już, to W ma rękę na blokujące 3, taki skok byłby jednak z kolei w aktualnych założeniach mocno niebezpieczny)3 forsing do końcówki, jednokolorowa ręka na kierach
albo:
1 półforsujące2 wejście 2 wygląda na bezsensowne, więcej korzyści mogą odnieść z niego przeciwnicy; to oni bowiem na pewno utrzymają się w tym rozdaniu przy grze (jeśli już, to W ma rękę na blokujące 3, taki skok byłby jednak z kolei w aktualnych założeniach mocno niebezpieczny)3 kontra nadwyżkowa4 forsing na 6+
Wspólny Język:
1 negat albo półpozytywna ręka na młodszym/-ych2 uwaga jak poprzednio3 silny trefl na kierach, pogranicze forsingu do dogranej4 quasi-naturalne, niepokój o zatrzymanie treflowe5 brak, choćby częściowego fitu w kierach, stoper treflowy
albo:
1 negat albo półpozytywna ręka na młodszym/-ych2 uwaga jak poprzednio3 silny trefl na kierach
Jeżeli przeciwko popularnym 3BA (N) E wyjdzie w licytowane przez partnera trefle, rozgrywający łatwo skompletuje jedenaście lew. Tyle wziątek należy się zresztą graczowi N zawsze i nawet po ataku pikowym (czy jakimkolwiek innym) będzie on w stanie wyrobić sobie trefla (zagrywając ze stołu blotką do waleta w ręce). Jeżeli jednak w zamian rozgrywający będzie usiłował wyrobić sobie (od razu) dodatkową lewę w karach (wychodząc z ręki damą albo dziesiątką), może oddać karo i dwa trefle, a wówczas zdobędzie tylko dziesięć wziątek. Gwoli pełnej ścisłości, kontrakt bezatutowy rozgrywany przez e-S-a mógłby zostać zawsze ograniczony do tylko dziesięciu lew – po pierwszym wiście w karo(!). Na niejednym stole kontraktem ostatecznym staną się 4 (N). Przeciwko tej grze E wyjdzie w singla trefl, a jego partner zagra trzykrotnie w ten kolor. Taka obrona (i tylko ona!) doprowadzi do promocji 9 w ręce E na pewną wziątkę i bezwzględnie ograniczy przeciwnika do dziesięciu lew. Po każdym innym ataku gracz N byłby w stanie – przynajmniej teoretycznie – wyrobić sobie lewę treflową, wyrzucić na nią z ręki karo i zrobić nadróbkę. Minimaks teoretyczny: 5 BA (N!), 11 lew; 460 dla NS. Maksymalne liczby lew możliwe do wzięcia przy grze w poszczególne miana: – 7 (WE); – 10 (S!); – 10 (NS); – 10 (S!); BA – 11 (N!).
Rozdanie 26; rozdawał E, obie po partii.
1 transfer na kiery2 beznadwyżkowe przyjęcie transferu partnera
Po standardowym początku N przeczeka jedno okrążenie, a gdy przekona się, że przeciwnicy wcale nie są tacy silni, ożywi ją na pozycji wygasającej dwoma pikami. I te staną się najprawdopodobniej kontraktem ostatecznym. Przeciwko tej grze obrońca E zaatakuje – powiedzmy – K, a po ujrzeniu dziadka połączy trzykrotnie atuty. Rozgrywający nie będzie wówczas w stanie przebić w dziadku trzeciej rundy kierów, jeżeli jednak celnie zagra trefla do waleta, wyrobi sobie wziątkę na króla w tym kolorze i wyrzuci nań z ręki kiera. Trafienie palcówki treflowej nie będzie jednak ani trochę oczywiste – przecież w ręce E, poza K D i A K, zmieściłby się jeszcze z powodzeniem A (zamiast D), a nawet W (łącznie 17 PC). Po wzięciu trzeciej rundy pików rozgrywający powinien więc ściągnąć A K, a dopiero potem wyjść z ręki w trefla. Postraszy w ten sposób obrońcę E – hipotetycznego posiadacza A – układem 5–3–2–3 (grając zrzutkami odwrotnymi, W dołoży kk4 i kk5 zarówno z dubletowa, jak i z czterech blotek). Być może broniący ten wskoczy wówczas A (jeśli posiada ten honor) w obawie, iż rozgrywający zadysponuje ze stołu K, a potem – na dobre D 10 pozbędzie się z ręki obu pozostałych trefli. Nawet wówczas, gdy E rozpozna, że prawdziwy układ ręki N to 5–3–4–1, może się bać przepuścić A, jako że przeciwnik ma w tym kolorze singletona. Oczywiście, rzekoma konieczność wskoczenia A (w obu powyższych wypadkach) to iluzja i czujny zawodnik E nie powinien dać się nabrać na te manewry przeciwnika. Przecież powinien wiedzieć, że w ręce N znajduje się jeszcze przegrywający kier, zatem A zawsze warto jest przepuścić. Jeśli bowiem rozgrywający zadysponuje ze stołu K (a E ma A), zawsze zdobędzie dziewięć wziątek, kiedy jednak – w tym wypadku nietrafnie – zagra stamtąd W, zostanie ograniczony do ośmiu lew. Rozgrywający powinien zatem skonstatować, że przeciwko klasowemu obrońcy E jego manewry karowe spalą na panewce, kluczową palcówkę treflową powinien więc trafiać (raczej) nie w oparciu o wyłożone wyżej przesłanki, tylko w oparciu o własny rozum bądź wyczucie. Minimaks teoretyczny: 3 (NS), 9 lew; 140 dla NS. Maksymalne liczby lew możliwe do wzięcia przy grze w poszczególne miana: – 7 (WE); – 9 (NS); – 7 (WE); – 9 (NS); BA – 6 (NS, WE!).
Rozdanie 27; rozdawał S, obie przed partią.
1 słabe dwa2 6+–4; kontra partnera wskazuje przecież pewne wartości honorowe, a nie Bóg wie jaką zacinkę w pikach
1 multi2 wywołanie koloru parterowego longera3 piki4 6+–4; karta partnera wskazuje przecież pewne wartości honorowe, a nie Bóg wie jaką zacinkę w pikach
Jak już wspomniałem wyżej, kontra E na 4 (zalicytowane w pierwszy lub drugi z powyższych sposobów) wskazuje pewne wartości honorowe, a nie opozycję w atutach. Gracz W – z renonsem w pikach i ofensywnym układem 6–4 – powinien więc dążyć do gry własnej. Oczywiście jego partner – z trzema karami – wybierze grę w ten kolor. I rzeczywiście 5 (WE) zostałyby łatwo zrealizowane – rozgrywający oddałby tylko lewę na asa atu oraz treflową. Najprawdopodobniej jednak kontrakt ten nie będzie grany, jako że N – także z układową kartą oraz świadom obecności na swojej linii aż jedenastu pików – przelicytuje go obronnymi pięcioma pikami. Dopiero ta gra zostanie przez zawodników WE definitywnie skontrowana. Rozgrywający odda dwa kiery i dwa trefle (nie pomoże mu bowiem żadna eliminacja – wcześniej czy później będzie musiał sam zagrać w ten kolor), wpadnie więc bez dwóch. Za 300, ale jak najbardziej opłacalnie w stosunku do łatwo przeciwnikom wychodzących 5, za 400.
Minimaks teoretyczny: 5 (NS) z kontrą, 9 lew; 300 dla WE. Maksymalne liczby lew możliwe do wzięcia przy grze w poszczególne miana: – 10 (WE); – 11 (WE); – 9 (WE); – 9 (NS); BA – 7 (NS).
Rozdanie 28; rozdawał W, po partii NS.
Nasz System:
1 5+, niewykluczone starsze czwórki, forsing do dogranej2 cztery piki3 przejściowe4 układ 5+–45 inwit do szlemika, świadczący jednocześnie o braku koloru uzgodnionego6 ze względu na absolutne minimum otwarcia
Wspólny Język:
1 precision2 pytanie3 układ 5+–44 drugie pytanie5 układ 4–3–5–16 inwit, świadczący też o braku koloru uzgodnionego (można też przejść przez 4 – wywołanie końcowe, a dopiero po automatycznych 4 partnera zgłosić inwitowe 4BA; dzięki temu można – w ten czy inny sposób – te dwa inwity zróżnicować)7 ze względu na absolutne minimum otwarcia
Znów staranne zbilansowanie rąk pozwoli graczom WE uniknąć złego szlemika. Wprawdzie w widne karty można w rozdaniu tym zrobić 6, również nie jest to kontrakt prawidłowy. A i zwycięską jego rozgrywkę trudno by było polecić jako postępowanie oczywiste; oto jedna ze skutecznych metod, powiedzmy po wiście blotką karo: A, A D, A, impas W, A K, K, dobry W, trefl przebity 9 w ręce E, przebitka kara 6 w ręce W, K; dopiero trzynastą wziątkę zdobędzie obrońca S na W). Przeciwko najpopularniejszym 4BA (E) broniący S wyjdzie najprawdopodobniej w kiera (zwłaszcza tam, gdzie W licytował nie tylko piki, ale również trefle). Aby zdobyć jedenaście wziątek, rozgrywający musiały zagrać trefle z góry (albo zupełnie dołem), wziąłby wówczas w tym kolorze cztery lewy. Najprawdopodobniej jednak E zaimpasuje trefle waletem (przede wszystkim po to, aby spróbować zdobyć w tym kolorze wszystkie pięć lew), a jego partner po wzięciu tej lewy D wyjdzie w blotkę karo). Rozgrywający raczej wykona wówczas w ręce impas, a potem zagra trefle z góry, będzie więc musiał zadowolić się dziesięcioma wziątkami. Niektórzy – być może z lekką pomocą ze strony obrońców – wezmą jednak lew jedenaście. A w pełni zasłużą na nie jedynie ci rozgrywający, którzy rozegrają trefle na maksymalną szansę zdobycia w tym kolorze czterech lew (rezygnując z wzięcia w tym kolorze lew pięciu, co udałoby się jedynie przy D x x u S; szansa na to wynosi 18%, i D 10 sec w ręce S, na co jest 1,6%), tzn. rozpoczną od ściągnięcia A K z góry. Pozwoli to na zdobycie czterech wziątek treflowych przy podziale tego koloru 3–3 (36%) oraz 4–2 z drugą damą bądź drugą dziewiątką (2 x 16% – 3,2% ≈ 29%) – na co jest łącznie około 65%. Dla porównania zagranie na impas waletem, daje około 60% na wzięcie w tym kolorze czterech lew (D u S przy podziale koloru 3–3 i 4–2, na co jest 42%, oraz D x x u N, na co jest 18%; łącznie około 60%; no, gwoli ścisłosci, pozostaje jeszcze konfiguracja D 10 sec w ręce N, “warta” 1,6 %). Z drugiej strony – oprócz wspomnianej już wyżej 18% szansy na wzięcie wówczas pięciu lew treflowych rozgrywający musi wziąć pod uwagę to, iż po ściągnięciu A K z góry i podziale tego koloru 4–2 z D 10 x x zdobędzie tylko dwie wziątki treflowe. Odpowiedź na pytanie, jak w tym rozdaniu rozwiązać trefle, nie jest więc łatwa. Wprawdzie optymalna rozgrywka na cztery lewy to pociągnięcie A K góry, wówczas jednak rozgrywający rezygnuje prawie zupełnie z możliwości zdobycia pięciu lew oraz bardziej niż przy innej metodzie rozgrywki (impasie waletem) naraża się na wzięcie tylko dwóch lew treflowych. Minimaks teoretyczny: 6 (WE), 12 lew ; 980 dla WE. Maksymalne liczby lew możliwe do wzięcia przy grze w poszczególne miana: – 12 (WE); – 11 (WE); – 11 (WE); – 12 (WE); BA – 11 (WE).
Rozdanie 29; rozdawał N, obie po partii.
1 to jest już chyba otwarcie 1, a nie słabe 2 czy 2 multi2 forsujące3 poważną alternatywą jest wskazanie fitu karowego zapowiedzią 3, z drugiej strony – N nie wskazał jeszcze sześciu pików, a ma w tym kolorze dobrego longera (jest przy tym bardzo słaby i nie chce prowokować partnera do wyższej gry)
albo:
1 to jest już chyba otwarcie 1, a nie słabe 2 czy 2 multi2 forsujące
Końcówka pikowa to w rozdaniu tym kontrakt dosyć pewny (wystarczy zagrać kara z góry) i spokojny (tzn. bezpieczny). Najprawdopodobniej obrońca E wyjdzie przeciwko niej w kiera i rozgrywający będzie musiał oddać (tylko) kiera oraz dwie lewy atutowe. Na wielu stołach zawodnicy S doprowadzą jednak do kontraktu 3BA ze swojej ręki. Na pewno położyłby go jedynie atak K i – po przepuszczeniu przez rozgrywającego tej lewy – wyjście przez W w pika, a więc obrona absolutnie nierealna. W rzeczywistości gracz W zawistuje bez wątpienia w blotkę kierową, a rozgrywający sprawdzi podział kar, po czym – w pogoni za dwunastoma wziątkami – puści 8 wkoło. Obrońca E weźmie tę lewę W (interesujące warianty otworzyłyby się, gdyby pobił ją K!), po czym będzie kontynuował kierem albo zmieni wist na trefle. Gracz zabije wówczas trefla asem i zgra do końca kara oraz A, po czym stanie przed problemem pikowym. Jeśli zdecyduje się na ściągnięcie A, weźmie dziesięć lew, jeżeli zaś w końcówce zaimpasuje piki damą, E zabije ją K i ściągnie co najmniej jednego trefla; a gdy w trzykartowej końcówce W zachował pika, K i K – broniący zdobędą ostatnie trzy lewy. W tym ostatnim wypadku rozgrywający zrobi jedynie swoje. To wcale nie jest nieprawdopodobny scenariusz, chociaż – z drugiej strony – klasowy rozgrywający będzie miał spore szanse rozczytać rozdanie na podstawie kart zagrywanych przez (mniej klasowych) obrońców. Minimaks teoretyczny: 4 (NS) 10 lew; 620 dla NS. Maksymalne liczby lew możliwe do wzięcia przy grze w poszczególne miana: – 7 (WE); – 11 (NS); – 7 (NS); – 10 (NS); BA – 9 (NS).
Rozdanie 30; rozdawał E, obie przed partią.
1 a może nawet 4, przynajmniej wówczas, gdy nie jest to zapowiedź konwencyjna (silna ręka na kierach); z drugiej strony – skład bez singletona grozi wpadką za 500, co nie byłoby opłacalne wobec przedpartyjnej końcówki przeciwników2 karta za słaba na wejście 3 czy kontrę3 zapowiedź konstruktywna4 cuebid na kierach5 blackwood6 tu: jedna wartość7 pytanie o damę atu8 brak D9 w świetle tej ostatniej informacji N nie może zapowiedzieć, a nawet zainwitować (jak pierwotnie planował) wyższego kontraktu
Na linii NS wychodzi wielki szlem w bez atu, wystarczy, że rozgrywający – zgodnie ze statystyką oraz licytacją – zaimpasuje D (po uprzednim ściągnięciu A z góry, aby zaasekurować się przed singlową D w ręce E). Do szlema trudno jednak dojść w sposób racjonalny, szczególnie po wysokim otwarciu E (gdyby gracz ten spasował, S rozpocząłby od 1 i także wówczas jego partner – po sprawdzeniu, że brakuje im D – najprawdopodobniej zadowoliłby się szlemikiem). Być może jednak niektóre pary NS kontrakt ten wrzucą… Minimaks teoretyczny: 7 BA (WE), 13 lew; 1510 dla NS. Maksymalne liczby lew możliwe do wzięcia przy grze w poszczególne miana: – 7 (NS); – 12 (NS); – 13 (NS); – 12 (NS); BA – 13 (NS).
Rozdanie 31; rozdawał S, po partii NS.
1 trzecioręczne otwarcie – zwłaszcza w założeniach niekorzystnych – nie miałoby większego sensu2 kontra wywoławcza3 E nie podnosi na razie do 2, aby nie prowokować partnera do zgłoszenia jakiegokolwiek inwitu (gdy ma on 10–11 PC, co jest dosyć prawdopodobne); gdyby N nie skontrował 1 – E spasowałby4 nadwyżka, a więc to, czego się zawodnik E po swoim partnerze spodziewał5 zgodnie z uprzednio nakreślonym planem
Zdecydowana większość duetów WE zagra w tym rozdaniu niewysokie częściówki w piki. Polecane tu graczowi E przezorność i antycypacja zostaną nagrodzone – gdyby od razu podniósł on do 2, partner mógłby zdecydować się na inwit (np. 2BA). A kontrakt 3 (WE) zostałby już położony bez jednej, wystarczyłoby, aby broniący dostatecznie wcześnie, choć niekoniecznie w pierwszej lewie, otworzyli trefle (poza treflem NS wzięliby kiera, pika i dwa kara). Gracze NS raczej nie przelicytują 2 przeciwników trzema kierami, mimo że mają ten kolor uzgodniony. S ma przecież układ 4333, a jego partner będzie po pasie. Jeśliby jednak tak się stało, W powinien te 3 skontrować, a jego partner – na kontrę tę spasować (założenia!). Stronie WE należy się pięć oczywistych lew (pikowa, kierowa, karowa i dwie treflowe), wyegzekwuje więc wówczas klasyczny pocałunek śmierci, czyli zapisze sobie dwieście punktów za wpadkę popartyjnych przeciwników bez jednej. Minimaks teoretyczny: 2 (WE), 7 lew; 110 dla WE. Maksymalne liczby lew możliwe do wzięcia przy grze w poszczególne miana: – 7 (NS); – 7 (WE); – 8 (NS); – 8 (WE); BA – 7 (WE).
Rozdanie 32; rozdawał W, po partii WE.
1 w Naszym Systemie półforsujące, we Wspólnym Języku nieforsujące2 raczej pas (m.in. ze względu na możliwość zrealizowania kontraktu 3BA bez fort pikowych, przez trefle), chyba że rebid partnera przyrzeka też bardzo dobry kolor
Przeciwko 3BA (E) obrońca S wyjdzie w blotkę kierową i rozgrywający weźmie zawsze ma należne dziewięć lew. Także po najgroźniejszym dla strony WE ataku karowym broniący zdjęliby cztery lewy w tym kolorze i przeciwnik zrobiłby swoje. Zgodnie ze swoimi przewidywaniami E nie musiałby wyrabiać pików, wziąłby bowiem pięć lew treflowych (czwarty walet w tym kolorze w ręce obrońcy N zostałby w widne karty wyimpasowany). Przy aktualnych rozkładach końcówka pikowa jest jednak kontraktem lepszym od 3BA. Atuty dzielą się bowiem 3–3 i rozgrywający odda wówczas tylko dwa kara i pika. Podobnie zakończyłoby się to rozdanie przy rozkładzie kluczowego koloru 4–2 z D 9, W 9 sec albo D W sec w ręce któregokolwiek z przeciwników. Generalnie – 4 i 3BA są tu jednak kontraktami o podobnych szansach realizacji, ten drugi wymaga bowiem podziału kar 4–4 bądź nietrafienia przez obrońców wistu w ten kolor. Zostanie też przegrany przy W x x x albo W x x x x w ręce S. W związku z tym warto zauważyć, iż rozgrywkę trefli należy rozpocząć od ściągnięcia asa (!) – po to, aby być w stanie wyimpasować obrońcy N hipotetycznego piątego waleta w tym kolorze (czyli zaimpasować ten kolor dwa razy). Minimaks teoretyczny: 4 (WE), 10 lew; 620 dla WE. Maksymalne liczby lew możliwe do wzięcia przy grze w poszczególne miana: – 11 (WE); – 7 (S!); – 8 (WE); – 10 (WE); BA – 9 (WE).
Rozdanie 33; rozdawał N, obie przed partią.
Nasz System:
1 półforsujące2 10+–11 PC w składzie zrównoważonym3 przyjęcie partnerowego inwitu; 3 wskazywałyby wprawdzie układ 5–5, ale nie forsowałyby
Wspólny Język:
1 w tym systemie odpowiedź 1BA ani trochę nie forsowałaby, zatem aktualna ręka W jest na nią odrobinę za silna2 pod warunkiem że zapowiedź ta nie forsuje (tzw. negatywny wybór koloru), jeśli bowiem ma ona systemowo forsować, trzeba w poprzednim okrążeniu odpowiedzieć 1BA (i grać, że jest to odzywka co najmniej półforsująca)3 układ 5–5, ale też co najmniej lekka nadwyżka (z zupełnym minimum otwarcia E powinien spasować na 2)
Nie wszystkie, ale na pewno niemało par WE, uczestniczących w październikowym turnieju Korespondencyjnych Mistrzostw Polski 2008, dojdzie w tym wypadku do kontraktu firmowego, oczywiście z ręki W. Jeżeli obrońca N wytropi wist kierowy (i zaatakuje odmiennie cc8), rozgrywający weźmie pierwszą albo drugą lewę K, po czym ściągnie kara i zaimpasuje K; da mu to wymagane dziewięć wziątek (pięć karowych, dwie pikowe, kierową i treflową). Kolejność zagrań można też trochę zmodyfikować. Powiedzmy, że obrońca S zabije pierwszą lewę A (będzie się bowiem obawiał, że partner zaatakował z konfiguracji K 8 x) i będzie kontynuował W. Rozgrywający przepuści tę lewę (aby spróbować uczynić gracza N, w stronę którego będzie impasował K, bezpiecznym przeciwnikiem, przynajmniej wówczas, gdy zagra on po raz trzeci w kiery), a N przejmie ją D i – optymalnie dla swojej strony – wyjdzie w trefla (obaj obrońcy staną się zatem niebezpieczni). Rozgrywający przepuści w dziadku, pobije kontynuację treflową (albo kierową), po czym zgra K oraz K (zrzucając z dziadka pika) i ściągnie wszystkie pozostałe kara. W czterokartowej końcówce:
po zagraniu ze stołu ostatniego kara obrońca S znajdzie się w przymusie, i to na trzy kolory, wskutek czego rozgrywający zdobędzie niezwykle cenną nadróbkę. Oto inny ciekawy wariant rozgrywkowy: W pierwszej lewie S wstawia na trzeciej ręce 10 (poza A nie posiada bowiem szybkiego dojścia), a rozgrywający bierze ją K. Następnie W wchodzi do stołu A, zagrywa stamtąd D na impas i oczywiście bierze na nią lewę.
Kontrakt jest już (w zasadzie) gwarantowany, rozgrywający zgrywa więc A oraz wszystkie kara. Dochodzi do końcówki:
Wprawdzie do ręki W nie ma dojścia, ale po zagraniu dziadkowej 5 obrońca S dostaje się w kleszcze interesującego przymusu (przypominam, że rozgrywający walczy o nadróbkę). Z oczywistych powodów nie może się rozstać z K ani z treflem, zrzuca zatem kiera. Teraz jednak W zagrywa ze stołu pika, wyrabiając sobie ten kolor. Obrońcy biorą K i dwa kiery, ostatnie dwie wziątki należą już jednak do rozgrywającego (na A i fortę pikową w dziadku). I w tym wypadku dziesięć lew staje się faktem. W rozdaniu tym istnieje jeszcze kilka innych ciekawych wariantów rozgrywkowych, prowadzących do zdobycia przez gracza W dziesięciu wziątek. Gwoli ścisłości, bezwzględnie pozbawiłby go ich jedynie pierwszy wist treflowy; 4BA z lepszej ręki E są natomiast możliwe do zrealizowania zawsze.
Minimaks teoretyczny: 4 BA (E!), 10 lew, 430 dla WE. Maksymalne liczby lew możliwe do wzięcia przy grze w poszczególne miana: – 9 (E!); – 11 (WE); – 7 (WE); – 10 (WE); BA – 10 (E!).
|
|||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||