Korespondencyjne Mistrzostwa Polski 2009 |
||
|
Rozdanie 1; rozdawał
N, obie przed partią.
Nasz System:
1 kontra sputnik, przyrzeka 4+ kiery [jeśli 5+ kierów, to w sile 6–9(10) PC] 2 w tej sekwencji rebid 1BA może zostać zalicytowany bez pełnego zatrzymania w pikach 3 5+ kierów, czyli nieforsujące (forsowałyby – na jedną rundę – 2 zgłoszone w poprzednim okrążeniu) Wspólny Język:
1 5+ , nieforsujące
Na zdecydowanej większości stołów ostatniego w tym roku turnieju Korespondencyjnych Mistrzostw Polski ostatecznym kontraktem w tym rozdaniu staną się 2(W). Przeciwko tej grze obrońca N wyjdzie 3 (odmiennie albo odwrotnie, bądź też 9 – naturalnie) – w kolor licytowany przez partnera. Po takim wstępie broniący łatwo odbiorą trzy asy, ponadto N przebije trzecią rundę pików, rozgrywający zostanie zatem ograniczony do zawsze mu należnych dziewięciu wziątek. Tak samo stałoby się po ataku treflowym, jeśliby S zabił pierwszą lewę A i odwrócił w pika. Natomiast po wiście w kolor czerwony rozgrywający mógłby już skompletować lew dziesięć – karo przepuściłby bowiem do damy w ręce, natomiast po ataku w kiery wyrobiłby sobie fortę treflową (i na D oraz fortę tego koloru wyrzuciłby z ręki dwa kara). Protokoły pierwszego rozdania turnieju zdominują jednak zdecydowanie wpisy w wysokości 140 punktów dla strony WE – za częściówki kierowe, lew dziewięć. Minimaks teoretyczny: 3 (WE), 9 lew; 140 dla WE. Maksymalne liczby lew możliwe do wzięcia
przy grze w poszczególne miana: – 7 (WE); – 7 (NS);
– 9 (WE); – 6 (NS,
WE!); BA
– 7 (WE).
1 aktualna ręka E spełnia wszystkie wymogi stawiane takiemu otwarciu: siła 15–17 PC, skład zrównoważony, możliwy pięciokart, także w kolorze starszym 2 zapowiedź 2 ma najczęściej w tej sekwencji znaczenie konwencyjne, ponadto po silnym i dobrze opisującym rękę E otwarciu 1BA jest ona dużo bardziej niebezpieczna aniżeli wejście 2 po alternatywnym otwarciu 1
Po otwarciu gracza E silnym bez atu przeciwnicy raczej nie wejdą do licytacji, a
rozgrywający łatwo zrobi swoje. Ma bowiem gotowych siedem lew: pięć
kierowych oraz dwa asy w kolorach młodszych. Kolejny raz mamy tu
zatem do czynienia (podobnie było w jednym z rozdań zestawu ubiegłomiesięcznego)
z przypadkiem otwarcia silnym bez atu jako zapowiedzi blokującej, na
linii przeciwnej są bowiem do wygrania 3, Zobaczmy bowiem, jak to rozdanie się zakończy, jeśli zawodnik E zdecyduje się na do niedawna jak najbardziej standardowe otwarcie 1:
1 kontra wywoławcza, przyrzeka stosowną siłę (czyli „coś” w karcie), oraz – modelowo – longery w kolorach czarnych: pikach i treflach
Jeśli tylko gracz S włączy się do licytacji, a po otwarciu E 1 będzie to w zasadzie automatyczne, to mimo że następnie W uzgodni kolor partnera odzywką 2, NS bez wątpienia przelicytują je trzema karami. I te staną się kontraktem ostatecznym, co więcej – ze względu na korzystne dla linii NS rozkłady i położenia – po prawidłowej rozgrywce zostaną zrealizowane. Obrońca W ma bowiem drugiego A, a S w naturalny sposób zagra blotkę karo do damy w dziadku, a następnie puści karo wkoło. A że ponadto stoi A, rozgrywający odda tylko dwa kiery, asa atu oraz A, zrobi więc swoje. W protokołach rozdania najliczniej reprezentowane będą zatem zapisy 90 dla WE i 110 dla NS. Kolejnym ważkim argumentem na rzecz otwarcia 1BA (a nie 1) jest antycypacja, iż po alternatywnym otwarciu 1 dosyć często padnie odpowiedź 1, po której otwierający nie będzie dysponował wygodnym rebidem. Rebid 1BA będzie bowiem wówczas co najmniej drobnym niedolicytowaniem, E-sowi pozostanie więc zgłoszenie zapowiedzi 2 z kolorem tylko trzykartowym, co także będzie istotnym przekłamaniem. Minimaks
teoretyczny: 3
(NS), 9 lew; 140
dla NS. Maksymalne liczby lew możliwe do wzięcia przy grze w poszczególne miana: – 6 (NS, WE!); – 9 (NS); – 8 (WE);
– 9 (NS); BA – 7 (WE).
1 10–11 PC, ręka dobra do gry w bez atu 2 5+–4, nadwyżka honorowa, ręka raczej ukierunkowana ku grze w kolor aniżeli w bez atu 3 skład 4333 i zatrzymania w obu kolorach starszych (acz pikowe nieco wątpliwe) nie pozostawiają zawodnikowi W wyboru – musi zgłosić 3BA
I – jak sądzę – będzie to zdecydowanie najpopularniejszy w tym rozdaniu kontrakt. Na linii WE znajduje się bowiem 25 PC oraz pełny longer roboczy w treflach. Wprawdzie W ma wątpliwe zatrzymanie w pikach, ale zagrożenie w tym kolorze nie będzie w trakcie licytacji specjalnie widoczne, posiadacz sześciokartu pikowego – zawodnik W – najprawdopodobniej w ogóle nie zabierze bowiem w niej głosu. W pierwszym okrążeniu będzie przecież musiał zalicytować negatywne 1, a w następnym – na zgłoszenie będzie już pików za wysoko. Przeciwko 3BA(W) N wyjdzie najprawdopodobniej w 9 (odmiennie), a jego partner zabije K i zagra jeszcze dwa razy w ten kolor. Jeśli rozgrywający zorientuje się (uwierzy), że piki dzielą się 6(N)–3(S), zagra D na impas (lepsze byłoby dwukrotne zagranie ze stołu blotkami kierowymi, wówczas rozgrywający wyrobiłby sobie dodatkowe dwie lewy w tym kolorze; zamiast K N może jednak mieć z powodzeniem K). A nawet jeśli będzie pików się obawiał, nie pozostanie mu nic innego, jak pójść tą drogą. W końcówce (po sprawdzeniu podziału kierów) zawodnik W zaimpasuje jeszcze prawdopodobnie K, zrobi wówczas nadróbkę (pięć trefli, pik, trzy kiery i karo) i doścignie teoretycznego minimaksa rozdania, który wynosi właśnie 630 dla WE. Taki też powinien być najczęstszy wpis w turniejowe protokoły tego rozdania. Minimaks
teoretyczny: 4
BA(WE), 10 lew;
630 dla WE. Maksymalne liczby lew możliwe do wzięcia przy grze w poszczególne miana: – 10 (WE); – 9 (WE); – 10 (WE); – 7 (NS); BA – 10 (WE).
1 otwarcie minimalne,
ale jak najbardziej polecane 2 w zależności od
uzgodnień systemowych: albo inwit, albo co najmniej inwit z fitem w
kolorze partnera (w tej roli – szczególnie dla wskazania karty
inwitowej – stosowana bywa też zapowiedź 2BA) 3 naturalne, dobry
kolor, co najmniej sześciokart 4 karta minimalna 5 fit w kolorze
partnera musi zostać ujawniony! 6 dobre wartości:
dwa asy oraz druga dama w kolorze partnera, ponadto z licytacji
przeciwników S może wyciągnąć wniosek, iż partner ma w
tym kolorze krótkość, najprawdopodobniej singla
Bardzo
ładna, układowa końcówka w kolor młodszy, na pewno nie będzie
ona zapowiadana masowo. Strona NS musi bowiem rozpoznać w
swych rękach znakomicie sfitowany kolor treflowy oraz dobre wartości
w pozostałych kolorach. Przeciwko 5(S) obrońca W
wyjdzie na pewno D. Rozgrywający zabije A, ściągnie A i
zagra D na impas. A potem manewr ten powtórzy i na A wyrzuci z
ręki przegrywające karo. Odda więc tylko dwie wziątki atutowe,
zrobi swoje i zapisze sobie smakowite 600 punktów. Gdyby
natomiast zdarzyło się, iż obrońca E zabije D królem
– i będzie kontynuował kierem albo karem, rozgrywającemu
pozostanie szansa, iż trefle dzielą się 2–2, a piki 3–3.
Przebije więc kiera w dziadku albo zabije tam karo asem, a następnie
ściągnie A W i wyrzuci z ręki jej ostatniego kiera (ostatnie
karo). A potem połączy atuty z nadzieją na ich podział 2–2. Oczywiście,
3BA(NS) są w tym rozdaniu bez szans, i to niezależnie od
pierwszego wistu (rzecz jasna W nie może jednak wyjść w
trefla), a spodziewany rezultat tego kontraktu to wpadka bez dwóch,
za 200 (dla WE). Minimaks
teoretyczny: 5
(NS), 11 lew;
600 dla NS. Maksymalne liczby lew możliwe do wzięcia przy grze w poszczególne miana: – 11 (NS); – 7 (N!); – 7 (WE); – 8 (NS); BA – 7 (NS).
Nasz System:
1 naturalne, 5+ 2 pytanie 3 brak 3, nadwyżka 4 inwit szlemikowy 5 przyjęcie partnerowego zaproszenia (pełne 14 PC, dobre trefle – z waletem, w kierach mariasz), ale przerzucenie na niego zadania wyboru miana końcowego kontraktu 6 szlemik w trefle może być nieco lepszy – gdy N ma cztery kiery albo cztery kara i będzie można przebić w ręce S czwartą rundę tego koloru (po uprzednim częściowym, tj. dwukrotnym, zaatutowaniu); szansa na taki zbieg wydarzeń nie jest jednak duża, w turnieju na maksy można zatem śmiało postawić na szlemika w bez atu
Wspólny Język:
1 precision 2 pytanie 3 5+–4 4 drugie pytanie 5 układ 2–4–2–5 6 inwit szlemikowy 7 przyjęcie partnerowego zaproszenia (pełne 14 PC, dobre trefle – z waletem, w kierach mariasz), ale przerzucenie na niego zadania wyboru miana końcowego kontraktu 8 szlemik w trefle może być lepszy, gdy będzie można przebić w ręce S czwartą rundę kierów (po uprzednim częściowym, tj. dwukrotnym, zaatutowaniu); szansa na taki zbieg wydarzeń nie jest jednak duża, w turnieju na maksy można zatem śmiało postawić na szlemika w bez atu
Oczywiście, nie na każdym stole grudniowego turnieju Korespondencyjnych Mistrzostw Polski 2009 zostanie w tym rozdaniu zapowiedziany kontrakt optymalny, tj. szlemik w bez atu (czy chociażby w trefle). Kontrakt ten jest bowiem bilansowo graniczny, ale – z teoretycznego punktu widzenia – jak najbardziej prawidłowy. Zostanie bowiem zrealizowany przy A w ręce W (50%) oraz – gdy A leży za mariaszem, przy drugim W w dowolnej z rąk WE (tj. W x u W i A W sec u E), szansa na co wynosi prawie 12%. To daje już – jako łączną szansę realizacji szlemika – 56%; ponadto będzie można bezpiecznie wykorzystać konfigurację W 10 sec (u dowolnego z przeciwników), a także – szczególnie wówczas, gdy pierwsza z figur kierowych zostanie zabita przez E asem – szansę różnych przymusów, przede wszystkim kierowo-pikowego (a przy tym konfiguracji W 10 x w ręce dowolnego z broniących). Po uwzględnieniu powyższych szans i szansek można powiedzieć, że w rozdaniu tym szlemik zostanie zrealizowany w ponad 60% przypadków, co czyni go kontraktem prawidłowym nie tylko w turnieju na maksy, ale również w meczu. Oczywiście jednak, aby wykorzystać wszystkie szanse, a przynajmniej zdecydowaną ich większość, należy zaplanować bardzo starannie komunikację (w zależności od pierwszego wistu, który zresztą z ręki W nie jest wcale łatwy ani oczywisty). Minimaks teoretyczny: 6 BA(NS),
12 lew; 1440 dla NS. Maksymalne liczby lew możliwe do wzięcia przy grze w poszczególne miana: – 12 (NS); – 9 (NS); – 11 (NS); – 11 (NS); BA
– 12 (NS).
1 konwencja drury,
9–11 PC z pełnym fitem kierowym 2 naturalne, na razie
jako inwit do końcówki, w istocie W nie wyklucza jednak
jeszcze ewentualnego zagrania szlemika 3 naturalne przyjęcie
zaproszenia partnera, wskazanie wartości karowych 4 z renonsem w
kolorze wskazanych przez partnera wartości wycofuje się z rozmowy o
grze premiowej
Tak
powinno się to mniej więcej potoczyć prawie na każdym stole
grudniowego turnieju Korespondencyjnych
Mistrzostw Polski 2009: po uzgodnieniu kierów W zrobi krok
w kierunku ewentualnej gry premiowej, ale po wskazaniu przez partnera
wartości karowych wyhamuje licytację na szczeblu dogranej. Ale 6
da się w tym rozdaniu zrealizować – na pewno nie będzie to jednak
kontrakt prawidłowy z teoretycznego punktu widzenia. Aby bowiem wziąć
lew dwanaście, rozgrywający musiałby: po pierwsze – trafić damę
atu (co przy autentycznym rozkładzie wymagałoby mniej naturalnego i
mniej wygodnego zaimpasowania jej w ręce N), a po
drugie – zaekspasowania A. Tymczasem optymalne rozwiązanie tak
skonfigurowanego koloru, jak tu kiery, to ściągnięcie w nim asa, a
potem zagranie dziesiątki na impas: pozwala to zarówno na wyłapanie
hipotetycznej czwartej damy w ręce S, jak i nieoddanie lewy na
singlową damę u N. Zgoda, ale w tym rozdaniu chodzi nie tylko
o optymalne rozwiązanie atutów, ale też o ewentualne wyrobienie
przebitką trefli, jak i o rozwiązanie problemu przegrywających pików.
Powiedzmy zatem, że rozgrywający dostanie najgroźniejszy dlań wist
pikowy, będzie to zresztą wynikało z licytacji. W zabije wówczas
D asem w ręce, po czym ściągnie A K. Okaże się wówczas: po
pierwsze, iż nie trzeba przebijać w dziadku pików, a po drugie, że
N miał w tym kolorze (treflach) o dwie karty więcej niż jego
partner (chyba że wyrzucił W zmyłkowo). Wówczas jak najbardziej
logiczną kontynuacją ze strony rozgrywającego stanie się ściągnięcie
K, impas dziesiątką kier na stole, zagranie stamtąd K na
ekspas, powrót do dziadka A i pozbycie się jednego z przegrywających
pików na wyrobioną D. Czy też wyjście z ręki W na impas (w
pierwszej rundzie tego koloru, by wyłapać hipotetyczną D x x x u
e-N-a), a następnie wejście na stół 10, zagranie stamtąd
K na ekspas, powrót do dziadka asem atu i wykorzystanie dobrej
D, by wyrzucić z ręki jednego z przegrywających pików. W obu
wypadkach rozgrywający odda tylko jedną lewę pikową, a sam
skompletuje dwanaście wziątek: pięć kierowych, pięć treflowych,
pikową oraz karową. Jak już wspomniałem, po początkowym – tyleż
koniecznym z technicznego punktu widzenia, jak i wywiadowczym – ściągnięciu
A K z góry i przekonaniu się
przez W, że obrońca
N najprawdopodobniej miał w tym kolorze drugiego waleta – będą
to posunięcia jak najbardziej uzasadnione. Po takiej grze licytowane
szlemiki zostaną zatem zrealizowane, a grający końcówkę wezmą
dwanaście lew i zapiszą sobie 680 punktów. Wpisy w wysokości 650
punktów dla NS będą jednak również w rozdaniowych protokołach
licznie obecne. Minimaks
teoretyczny: 6 (WE), 12 lew; 1430 dla WE. Maksymalne liczby lew możliwe do wzięcia przy grze w poszczególne miana: – 12 (WE); – 7 (WE);
– 12 (WE); – 10 (WE); BA – 11 (WE).
1 słabe dwa albo:
1 słabe dwa 2 zapowiedź nieco ryzykowna, szczególnie w aktualnych założeniach, ale dopuszczalna
albo:
1 słabe dwa 2 zapowiedź nieco ryzykowna, szczególnie w aktualnych założeniach, ale dopuszczalna
1 multi 2 do koloru partnera 3 kiery
albo:
1 multi 2 do koloru partnera 3 zapowiedź nieco ryzykowna, szczególnie w aktualnych założeniach, ale dopuszczalna 4 kiery
albo:
1 multi 2 do koloru partnera 3 zapowiedź nieco ryzykowna, szczególnie w aktualnych założeniach, ale dopuszczalna 4 kiery
Na większości stołów grudniowego turnieju Korespondencyjnych Mistrzostw Polski 2009 licytacja wygaśnie w kontrakcie 2 albo 3 strony WE. Nawet po najgroźniejszym dla rozgrywającego ataku w atu rozgrywający będzie mógł wziąć dziewięć lew. Jeśli jednak przeciwko 3(W) obrońca N wyjdzie w kiera, W będzie musiał dodać ze stołu 6, wziąć tę lewę K w ręce i natychmiast wyjść stamtąd w singla karowego. S zdobędzie tę lewę na D i powtórzy kierem, wówczas rozgrywający utrzyma się A na stole, przebije w ręce karo (czy też zaekspasuje A), ściągnie D i wyjdzie z ręki w pika – do waleta na stole. S zabije tę lewę A i odwróci w trefla – wówczas broniący zdobędą dwie lewy w tym ostatnim kolorze, wszystkie pozostałe będą już jednak należały do rozgrywającego. Podobnie będzie się rzecz miała po każdej innej obronie, rozgrywający zawsze będzie w stanie kontrakt 3 zrealizować, a na 2 wziąć nadróbkę. Tam, gdzie strona NS przelicytuje 2 przeciwników dwoma pikami, E bez wątpienia przepchnie się w 3, ewentualne 3 strony NS zostaną już jednak na pewno skontrowane (przez E). Przeciwko 3(N) z kontrą E wyjdzie w singlowego W (ewentualnie ściągnie przedtem A). Rozgrywający weźmie tę lewę D w ręce i nawet jeśli następnie wyjdzie stamtąd D, to E położy na nią K, zabije następną lewę pikową waletem i dopuści swojego partnera na honor kierowy. A ten wyjdzie K i E przebije 7 wstawionego przez rozgrywającego A. Lewy obrońca odejdzie następnie karem, a w końcówce przeciwnik będzie musiał oddać jeszcze jedną wziątkę – na 10 w ręce gracza W. Kontrakt 3(NS) z kontrą zostanie zatem położony bez jednej, za 200, co zapewni stronie WE bardzo przyzwoitą notę turniejową. Minimaks teoretyczny: 3 (WE), 9 lew; 140 dla WE. Maksymalne liczby lew możliwe do wzięcia
przy grze w poszczególne miana: – 8
(NS); – 8
(WE);
– 9 (WE); – 8 (NS); BA – 7
(WE).
1 także we Wspólnym Języku, ręka W jest bowiem zbyt silna na otwarcie 2 precision 2 zaporowe albo:
1 także we Wspólnym Języku, ręka W jest bowiem zbyt silna na otwarcie 2 precision 2 z nadzieją na wznawiającą kontrę partnera
Nawet jeśli zawodnik E po wejściu e-N-a 2 poczeka na ewentualne wznowienie przez partnera licytacji kontrą, tak się nie stanie, wcześniej bowiem S zgłosi 2 (a nawet gdyby gracz ten spasował, to otwierający – z siedmiokartem treflowym – ożywiłby licytację nie kontrą, lecz zapowiedzią 3). Po starannej obronie 2 strony NS zostałyby położne bez trzech, z kontrą za 500, podczas gdy jej 2 najczęściej zakończyłyby się wpadką tylko bez dwóch. Na zdecydowanej większości stołów ostatecznym kontraktem staną się jednak w tym rozdaniu 3BA(E). Powiedzmy, że przeciwko tej grze obrońca S wyjdzie blotką pikową. Rozgrywający utrzyma się W na stole, po czym będzie musiał natychmiast zabrać się za wyrabianie trefli, ściągnie zatem A i będzie kontynuował D (bądź też nawet przejdzie do ręki A i zagra stamtąd w trefla – do damy na stole). N zabije K i wyjdzie – optymalnie dla obrony – 10. Aby wziąć maksimum lew (jedenaście), E będzie musiał zabić tę lewę A w ręce, a następnie wejść na stół K (albo nawet A) i kontynuować stamtąd wysokim treflem. Po takiej grze rozgrywający weźmie pięć lew treflowych, trzy kierowe, dwie pikowe i karową, a odda – ze względu na kompletne rozcięcie rąk NS – jedynie dwie wziątki treflowe. W praktyce łatwo będzie jedną lewę zgubić, np. E może położyć na 10 waleta, nie będzie się bowiem raczej spodziewał w ręce e-N-a dwóch singeltonów: pikowego i karowego. Nie istnieje wszakże, nawet w widne karty, obrona, która pozbawiłaby rozgrywającego jedenastu lew, jeżeli tylko rozwiąże on wszystkie swoje problemy celnie. Minimaks teoretyczny: 5 BA(WE), 11 lew; 460 dla WE. Maksymalne liczby lew możliwe do wzięcia
przy grze w poszczególne miana: – 11 (E!); – 8 (WE); – 8 (WE); – 7 (E!); BA
– 11 (WE).
Nasz System:
1 inwit do końcówki
z fitem pikowym: fit czterokartowy albo/i boczny singleton 2 pytanie o
singletona 3 brak singletona, a
więc na pewno czterokartowy fit pikowy 4, 5 cuebidy Wspólny
Język:
1 silny trefl na
bardzo dobrych pikach, w zasadzie sześciu, ale dopuszczalne tylko pięć
(alternatywą jest forsujący rebid 1, a potem powtórzenie tego
koloru, bądź odwrotka 2
– w zależności od stylu gry pary; zasadniczo jednak z dobrym pięciokartem
pikowym i tylko trzema kierami powinno się preferować rebid 2, a
nie odwrotkę) 2 zachęcające
uzgodnienie pików (nadwyżka honorowa, czterokartowy fit pikowy oraz
wartość przebitkowa w postaci dubletona treflowego 3 forsujące, brak krótkości
4, 5, 6 cuebidy 7 blackwood
na pikach 8 tu: zero wartości 9 po zachęcających
3 partnera oraz zgłoszeniu przezeń dwóch cuebidów
sprawa zapowiedzenia co najmniej szlemika była już dla zawodnika E
przesądzona
Znakomity
szlemik w piki, pod dodatkowym warunkiem, że zostanie ustawiony z
naturalnej ręki E. Kontrakt 6(W) położyłby bowiem
wist karowy, wyrabiający obrońcy S lewę na króla, zanim
rozgrywający wyrobiłby sobie kiery. A tak – przy D W w ręce W
– atak w ten kolor nie jest dla zawodnika E w żaden sposób
niebezpieczny. A po każdym innym wiście zaatutuje on dwa razy i
wyrobi sobie kiery, potem zaś na dziadkowego króla w tym kolorze
pozbędzie się z ręki potencjalnie przegrywającego kara. Z punktu
widzenia bilansu honorowego szlemik ten jest kontraktem granicznym,
zagra go zatem jedynie część duetów WE biorących udział w
grudniowym turnieju Korespondencyjnych
Mistrzostw Polski 2009. Sądzę, że zapis w wysokości 1430
powinien zapewnić parze WE notę w wysokości ponad 70% wyniku
maksymalnego. Minimaks
teoretyczny: 6 (E!), 12 lew; 1430
dla WE. Maksymalne liczby lew możliwe do wzięcia przy grze w poszczególne miana: – 7 (WE); – 8 (WE); – 11 (WE); – 12 (E!); BA – 11 (WE).
1 zasadniczo blokujące, ale po partii przyrzekają pewne wartości 2 w takiej i podobnych
sekwencjach uzgodnienie zgłoszonego przez partnera koloru starszego
może nastąpić z pewnym naruszeniem zasady bilansu
Na większości stołów grudniowego turnieju Korespondencyjnych Mistrzostw Polski 2009 ostatecznym kontraktem staną się właśnie 3 strony WE. Inna sprawa, że także 3, w których znajdzie się w tym rozdaniu wiele duetów NS, zostałyby łatwo zrealizowane; rozgrywający oddałby bowiem tylko po jednej lewie w każdym z kolorów (musiałby trzykrotnie zaatutować, aby E nie przebił mu trzeciej rundy pików, dysponowałby zatem jedynie jedną przebitką na stole, musiałby więc oddać z ręki albo czwartego pika, albo trzeciego trefla; gra na odwróconą rękę, tj. przebicie w ręce N trzech kierów, nie byłaby natomiast możliwa bez pomocy komunikacyjnej ze strony przeciwników). Przeciwko 3(E) obrońca S wyjdzie
natomiast D. Rozgrywający będzie musiał oddać dwa piki, trefla
oraz lewę atutową, a najlepiej dlań będzie, jeśli sam jak najwcześniej
zagra w trefle, aby obrońca S
przebił mu trzecią rundę tego koloru. Sam weźmie wówczas pięć
lew atutowych (cztery w jednej ręce i jedną przebitkę w drugiej),
dwie treflowe, karową oraz pikową (na wyrobioną dziewiątkę tego
koloru w ręce W). Albo też
sześć kierowych – gdy broniący zmuszą go do przebicia dwóch kar
w ręce, kierową i dwie treflowe. Jak widać, możliwe są tu
rozmaite warianty rozgrywki i obrony, kontrakt 3 powinien jednak
zostać zawsze
zrealizowany, 4 broniący będą natomiast w stanie w ten czy inny
sposób położyć. Najpopularniejszym wpisem w protokół rozdania
powinno zatem być 140 punktów dla strony WE.
Minimaks teoretyczny: 3 (WE), 9 lew; 140 dla WE. Maksymalne liczby lew możliwe do wzięcia
przy grze w poszczególne miana: – 9 (WE); – 9 (NS);
– 9 (WE); – 8 (NS); BA – 5 (NS, WE!).
Rozdanie 11; rozdawał S, obie przed partią.
albo:
1 dwukolorówka Wilkosza 2 kontra wywoławcza 3 do koloru partnera 4 cztery piki 5 inwit
Na wielu stołach ostatniego w tym roku turnieju Korespondencyjnych
Mistrzostw Polski rozdanie
to zakończy się kontraktem 4, na ogół z ręki E.
Przeciwko tej grze obrońca S wyjdzie najprawdopodobniej w
uzgodnione kiery, a jego partner zabije pierwszą lewę asem i odwróci
w singla karowego. Rozgrywający powinien rozczytać, iż jest to wist
w singletona i pobić tę lewę asem (chociaż również po
przepuszczeniu i podaniu przez e-S-a partnerowi przebitki karowej
istnieje jeszcze rozgrywka wygrywająca, E musiałby jednak
następnie ściągnąć A, a potem wyimpasować/wyparadować e-S-owi
waleta atu). Następnie rozgrywający powinien ściągnąć A i wyjść
ze stołu D. Jeśli S weźmie tę lewę K i powtórzy
karem, to jego partner co najwyżej będzie mógł dokonać przebitki
królem atu, a to tylko ułatwi przeciwnikowi rozgrywkę. Powiedzmy
zatem, że N przebije D (drugą rundę tego koloru) królem
atu i wyjdzie w kiera. Rozgrywający będzie wówczas mógł
skompletować dziesięć wziątek na różne sposoby, najlepiej na
obustronne przebitki, odda wówczas jeszcze jedynie lewę na W. Istnieją też inne, nietrudne do dostrzeżenia,
drogi do osiągnięcia przez zawodnika E celu. W każdym razie
końcówka w piki na pewno nie zostanie wylicytowana przez każdą parę
WE, jeśli już jednak do tego dojdzie, powinna być częściej
realizowana aniżeli przegrywana. Nie ulega wszakże najmniejszej wątpliwości,
że zapis w wysokości 420 punktów zapewni stronie WE bardzo
przyzwoitą notę turniejową. Minimaks teoretyczny: 4 (WE), 10 lew; 420 dla WE. Maksymalne liczby lew możliwe do wzięcia
przy grze w poszczególne miana: – 8 (NS); – 10 (WE); – 7 (NS); – 10 (WE); BA –
7 (WE).
1 zapowiedź z bilansu, bez starszych czwórek albo:
1 naturalne, 10+ PC 2 wskazanie minimum otwarcia, nic nie mówią o liczbie kar 3 jeśli jest to zapowiedź nieforsującą! (obecnie jednak takie 3 w większości systemów forsują)
Najpopularniejszym kontraktem w tym rozdaniu powinny być 2BA(S), od czasu do czasu ta czy inna para NS zagra też częściówkę w kara. A że rozkłady są dla tej strony wielce sprzyjające, rozgrywający kontrakt bezatutowy będzie mógł wziąć dziewięć lew. Wystarczy, że zrobi impas waletem karo na stole, a potem zagra stamtąd K albo cofnie się do ręki treflem i powtórzy stamtąd karem, ponadto – gdy po dojściu na A obrońca E odwróci W/10, S będzie musiał położyć z ręki damę, aby zablokować ten kolor w rękach przeciwników. Ale jeśli po A E powtórzy kierem (zakładamy, że W odda naturalny pierwszy wist w ten kolor), rozgrywający weźmie już lew jedenaście: pięć treflowych, cztery karowe i dwie kierowe. Natomiast grając w kara, N powinien oddać lewę na asa atu oraz trzy piki (albo karo, dwa piki i kiera). Mimo zatem, że 3BA mogą zostać w tym rozdaniu zrealizowane, są one kontraktem bez pełnego pokrycia bilansowego, nie będą zatem na ogół zapowiadane. Minimaks
teoretyczny: 4 (WE) z kontrą, 8 lew; 300 dla NS. Maksymalne liczby lew możliwe do wzięcia przy grze w poszczególne miana: – 9 (NS); – 9 (NS); – 8 (WE); – 6 (WE); BA
– 9 (NS).
1 co najmniej inwit
do końcówki z fitem pikowym 2 minimum honorowe i
układowe 3 W miał w ręku
forsing do dogranej
Także
ta końcówka – w piki – powinna zostać osiągnięta na w
zasadzie każdym stole grudniowego turnieju Korespondencyjnych
Mistrzostw Polski 2009. Przeciwko 4(E) broniący S
wyjdzie K. Rozgrywający będzie musiał zabić A na stole, ściągnąć
dwa razy atu i wyjść z ręki piątką albo dziesiątką kier –
tylko takie postępowanie pozwoli mu bowiem na zrealizowanie gry.
Powiedzmy, że S doda wówczas blotkę – W weźmie
zatem lewę D w dziadku, po czym będzie musiał powtórzyć
kierem. Po zabiciu 10 (czy K) asem S ściągnie D i
najprawdopodobniej odejdzie kierem – wówczas rozgrywający dokona
przebitki na stole i wyjdzie stamtąd blotką karo. Obrońca N
nie będzie mógł wskoczyć asem bez natychmiastowej straty lewy, E
weźmie więc tę lewę na K w ręce, po czym odejdzie karem,
wpuszczając obrońcę S na damę tego koloru. I w
czterokartowej końcówce przeciwnik ten będzie musiał wyjść w
trefla – pod podwójny renons, rozgrywający dokona wówczas
przebitki na stole, a z ręki pozbędzie się jej ostatniego kara. W
ten sposób końcówka w piki zostanie zrealizowana. Proszę
zauważyć, że rozgrywka musi zostać przeprowadzona dokładnie w
sposób opisany wyżej. Gdyby na przykład rozgrywający przepuścił
pierwszą lewę, S mógłby w drugiej zagrać w karo, czym
rozpocząłby proces odblokowywania tego koloru w rękach NS,
po sfinalizowaniu którego gra zostałaby położona. Także jeżeliby
po zabiciu K asem i dwukrotnym zaatutowaniu rozgrywający wyszedł
w trefla i wpuścił e-S-a na damę tego koloru, ten ostatni mógłby
(powinien!) wyjść w karo, najlepiej damą. N dołożyłby na
trzeciej ręce blotkę, a E wziąłby tę lewę K. Gdyby
dopiero teraz rozgrywający zabrał się za eliminację kierów, S
wskoczyłby asem – choćby w pierwszej rundzie tego koloru – i
wyszedłby 10. Gdyby E położył na nią ze stołu waleta, N
pobiłby A i ściągnąłby kładącą kontrakt wziątkę na 9.
A kiedy rozgrywający 10 by przepuścił, S odszedłby
bezpiecznie kierem, potem więc jego partner musiałby dostać jeszcze
wziątkę na A. I w tym wypadku gra zostałaby więc położona bez
jednej. Rozgrywający
powinien szybko zorientować się, że po ataku treflowym jedyna
szansa na realizację gry to układ A D sec w ręce N albo
– dużo bardziej prawdopodobną – taka konfiguracja tego koloru,
jaka istnieje w autentycznym rozdaniu. Bezwzględnie należało zatem
rozpocząć (po zaatutowaniu) od eliminacji kierów, po innym początku
obrońca S miałby bowiem możliwość zagrania w kara i
odblokowania tego koloru w rękach NS. W ten sposób jedyna
racjonalna szansa na zrobienie gry przepadłaby. Sądzę
wszakże, że wiele końcówek w piki będzie przegrywanych,
zrealizowanie tej gry zapewni zatem stronie WE bardzo przyzwoitą
notę turniejową. Inna sprawa, że niektóre kontrakty 4(WE)
mogą zostać zrealizowane nie tyle dzięki precyzyjnym posunięciom
rozgrywających, co z powodu niezbyt precyzyjnej obrony strony NS.
Minimaks
teoretyczny: 4 (WE),
10 lew; 620 dla WE. Maksymalne liczby lew możliwe do wzięcia przy grze w poszczególne miana: – 8
(NS); – 8 (WE); – 8 (NS);
– 10 (WE); BA
– 6 (WE).
albo:
Oczywiście
licytacja w tym rozdaniu może też potoczyć się na kilka innych
sposobów. Najczęściej jednak jej efektem będą rozgrywane przez
stronę NS częściówki bezatutowe. Na ogół zawodnik N
weźmie wówczas osiem lew: cztery treflowe, dwie pikowe, kierową i
karową, chyba że obrońca E wyjdzie dwukrotnie (na pierwszym
wiście i po dostaniu się do ręki na A) w kiery, wówczas N
zdobędzie dwie wziątki w tym ostatnim kolorze, a w sumie – dziewięć.
Po A E nie powinien mieć już jednak żadnych problemów ze
znalezieniem zagrania w piki, które nie pozwoli rozgrywającemu na
zdobycie drugiej lewy w kierach (albo wziątki na K) i bezwzględnie
ograniczy go do zawsze mu należnych ośmiu wziątek. Tam
natomiast, gdzie S dwukrotnie spasuje, a W podniesie
partnerowy rebid 1 (możliwe tylko trzy karty w tym kolorze) do
2, może dojść do tragedii pary NS. Zawodnik S może
bowiem dopiero teraz ożywić licytację kontrą, a jego partner –
zapowiedź tę ukarnić (!). Jeżeli następnie obrońca S
zaatakuje szkoleniowo w singletona atu (chociaż równie skuteczny będzie
normalny atak K), to rozgrywający zostanie ograniczony do sześciu
wziątek: dwóch atutowych, dwóch karowych, treflowej i pikowej, i to
pod warunkiem, że nie będzie próbował przebić na stole trefla,
tylko od razu weźmie się za wyrabianie pika. Tak czy owak, polegnie
jednak co najmniej bez dwóch, za 300, co zapewni stronie przeciwnej
wynik zbliżony do maksymalnego. Podstawowym
wpisem w protokół rozdania będzie jednak, rzecz jasna, minimaksowe
120 punktów dla strony NS. Minimaks
teoretyczny: 2 BA(NS),
8 lew; 120 dla NS. Maksymalne liczby lew możliwe do wzięcia przy grze w poszczególne miana: – 9 (NS); – 8 (NS); – 6 (NS,
WE!); – 7
(NS); BA
– 8 (NS).
Rozdanie 15; rozdawał S, po partii NS.
1 oj,
paskudne to otwarcie, paskudne! 2 inwit do końcówki,
wielu zawodników N, licząc na wyłączenie treflowe, wrzuci
jednak od razu 4 3 oj, paskudne to
otwarcie, paskudne!
Prawie
wszystkie duety NS będą w rozdaniu tym grały w kiery, większość
jednak – obawiam się – na szczeblu końcówki. A wówczas będą
musiały oddać trefla, pika oraz dwie lewy atutowe, polegną zatem
(co najmniej) bez jednej. Aby jednak na pewno położyć 4(S)
po naturalnym wiście treflowym, E musi zabić pierwszą lewę
K(A) i kontynuować drugą figurą tego koloru. Jeszcze bardziej
skuteczny, tj. szybciej końcówkę w kiery kładący, będzie
pierwszy wist w piki (ze strony broniącego W rzecz jasna). Po
każdej innej obronie rozgrywający dostałby bowiem szansę na
wyimpasowanie obrońcy W króla z dziesiątką karo i
ograniczenie tego przeciwnika do jednej wziątki atutowej poprzez
dokonanie atutowej wpustki końcowej. Zwycięska gra jest jednak na
tyle skomplikowana, iż w zakryte karty, bez żadnej pomocy ze strony
broniących, nikt jej raczej nie przeprowadzi. Najczęstszymi
wpisami w protokoły rozdania będą zatem 140 dla NS – za
dziewięć lew na kierową częściówkę, oraz 100 dla WE –
za przegraną przez stronę przeciwną bez jednej końcówkę w kiery.
Minimaks teoretyczny: 3 (NS), 9 lew; 140 dla NS. Maksymalne liczby lew możliwe do wzięcia przy grze w poszczególne miana: – 8 (WE); – 10
(NS);
– 9 (NS); – 8
(NS); BA – 7 (NS).
1 kontra dwukolorowa: młodsza czwórka – starsza piątka albo układ 5+–4+ w kolorach starszych (to jedna z licznych wersji tej konwencji) 2 siłowa, 9+ PC 3 równe fity w obu kolorach starszych (zapowiedź partnera przyrzekła starszą piątkę) 4 kontra mocno propozycyjna, cztery kiery, i to nie byle jakie 5 naturalne, 5+, forsing, nic dziwnego, iż E – z singlem kierowym – dąży do gry własnej 6 oczywiście można wzruszyć ramionami i podnieść do 4, wszak na linii WE znajduje się co najmniej dziewięć kart w tym kolorze; z drugiej strony ręka N musi być mocno układowa, zatem W może też zdecydować się na 3BA – w obawie przed przebitką albo złymi rozkładami
Większość par WE zagra jednak 4 – na dziewięciu atutach, i na dobrą sprawę trudno będzie je za to krytykować. Jednakże – jeżeli nawet przeciwko grze tej obrońca S wyjdzie nie w trefla, tylko w kiera, to jego partner pobije pierwszą lewę asem, szybko ściągnie A K i pośle trefla do przebitki. Końcówka w piki zostanie zatem błyskawicznie położona bez jednej. W protokołach rozdania znajdzie się więc mnóstwo wpisów w wysokości 100 punktów dla strony NS. Tymczasem 3BA, a nawet 4BA, są na linii WE absolutnie wykładane, w najgorszym wypadku rozgrywający weźmie wówczas pięć lew pikowych, cztery karowe oraz bądź to kiera, bądź to pika. Niewiele jednak par WE osiągnie w tym rozdaniu ten superkontrakt. Tym, które uczynią to w sposób świadomy i racjonalny, będą się wszakże należeć wyrazy najwyższego uznania. Minimaks
teoretyczny: 5 (NS) z kontrą, 8 lew; 500 dla
WE. Maksymalne liczby lew możliwe do wzięcia przy grze w poszczególne miana: – 7 (WE); – 8 (WE); – 8 (NS); – 9
(WE); BA
– 10 (WE).
1 kontra sputnik, wskazanie kierów
Końcówka w kiery będzie w tym rozdaniu kontraktem jak najbardziej standardowym, powinny osiągnąć ją w zasadzie wszystkie duety WE uczestniczące w grudniowym turnieju Korespondencyjnych Mistrzostw Polski 2009. Przeciwko tej grze obrońca S wyjdzie najprawdopodobniej w D. Standardowy początek rozgrywającego to przepuszczenie pierwszej lewy i zabicie drugiego kara asem na stole. Droga do zdobycia przez zawodnika E teoretycznie należnych mu jedenastu wziątek nie jest jednak banalna. Po pierwsze, nie wolno mu impasować króla atu, tylko musi pociągnąć (w którymś momencie) A z góry (a ściślej mówiąc – zagrać na drugiego K w ręce E!). Po drugie, konieczne jest zaimpasowanie D (po uprzednim ściągnięciu w tym kolorze asa) i wyrzucenie na K przegrywającego kara z ręki. Powiedzmy, że tak właśnie się stanie, tzn. zawodnik E ściągnie asa atu i zagra trzy razy w trefle. Następnie zaś rozgrywający powinien (teraz jednak ma już pewną dowolność, jeśli chodzi o kolejność zagrań) na przykład przebić w ręce 10 i wyjść stamtąd 9. S zdobędzie wówczas wziątkę na singlowego już w tym momencie króla atu i będzie musiał wyjść w piki – spod damy. Rozgrywający weźmie tę lewę W w ręce, wejdzie na stół K, wróci do ręki W – w tej samej lewie odbierając obrońcy N jego ostatni atut – i wykorzysta A. Odda więc tylko karo oraz K, a sam skompletuje jedenaście wziątek. Należy zatem dodać niezbędne uzupełnienie do przedstawionych wyżej warunków zrobienia przez rozgrywającego nadróbki: po trzecie, konieczna jest wpustka obrońcy S na króla atu, zmuszająca go do wyjścia w piki – spod damy. To jednak przede wszystkim teoria, czyli gra w widne karty. W zakryte tak łatwo już nie będzie. Choć wszystko jest możliwe – po ataku D rozgrywający będzie bowiem wiedział, że poza K wszystkie pozostałe miltony znajdują się w ręce obrońcy S, który wszedł przecież do licytacji 1. Nawet jednak jeśli gracz E zrobi impas przeciwko królowi atu, a nie zaimpasuje D, nie powinien mieć żadnych problemów ze skompletowaniem dziesięciu lew, czyli ze zrealizowaniem końcówki. W najgorszym wypadku weźmie bowiem cztery lewy atutowe (trzy w jednej ręce i przebitkę w drugiej), dwa piki, karo, dwa trefle oraz W, który zostanie wyrobiony już tylko jedną przebitką tego koloru w ręce. Na marginesie, 5(E) jest możliwe do zrealizowania zawsze, 5(W) położy natomiast bezwzględnie pierwszy wist pikowy – w kolor licytowany przez partnera zresztą (jako atak na komunikację). Ponieważ jednak w kiery grać będzie przede wszystkim zawodnik E, w protokołach tego rozdania spodziewam się licznych wpisów w wysokości 450 punktów dla tej strony. Chyba jednak nie będzie ich więcej aniżeli czterystadwudziestek (na tej samej linii)… Minimaks
teoretyczny: 5 (E!), 11 lew; 450 dla WE. Maksymalne liczby lew możliwe do wzięcia
przy grze w poszczególne miana: – 9 (WE); – 9 (E!);
– 11 (E!); – 9 (WE); BA – 10 (E!).
1 dwukolorówka Wilkosza 2 po dwukolorowym otwarciu E, wskazującym na niezrównoważone rozkłady, zalicytowanie kierów na większej wysokości byłoby zbyt ryzykowne (a poza tym byłaby to – systemowo – zapowiedź konstruktywna) 3 do koloru partnera 4 piki i kolor młodszy
1 multi 2 po dwukolorowym otwarciu E, wskazującym na niezrównoważone rozkłady, zalicytowanie kierów na większej wysokości byłoby zbyt ryzykowne (a poza tym byłaby to – systemowo – zapowiedź konstruktywna) 3 W wie, że partner ma longera pikowego
Zdecydowana większość par WE uczestniczących w ostatnim w tym roku turnieju Korespondencyjnych Mistrzostw Polski powinna w rozdaniu tym bez specjalnych problemów osiągnąć końcówkę w piki. Chyba że po dwukolorowym otwarciu E nieznający umiaru zawodnik S skoczy na 4, zostanie wówczas przez W karnie skontrowany i obłożony bez trzech, za 800 (odda bowiem pika, trzy kiery, karo oraz trefla). Przeciwko 4(E) obrońca S wyjdzie natomiast K [a przeciwko 4(W) – jego partner zaatakuje singlową 7]. Rozgrywający zabije na stole asem, ściągnie K, po czym wyjdzie singlowym K. Powiedzmy, że S nie zdecyduje się na przepuszczenie swoim drugim asem, tylko zabije nim króla i zagra D. Wprawdzie wyrobi w ten sposób wziątkę na W w dziadku, ale też skróci rękę rozgrywającego (choć ten ostatni wcale nie będzie musiał przebijać tej lewy, wolno mu będzie zrzucić w zamian karo). Powiedzmy jednak, że D zostanie przez gracza E przebita, następnie zaś ściągnie on D W, przebije w dziadku czwartą rundę trefli (takie będzie przynajmniej jego postępowanie optymalne) i zagra stamtąd dobrego W. Gdy N przebije go blotką atu, E nadbije w ręce 7, po czym będzie musiał wyjść dobrym treflem i przebić go na stole damą atu. A następnie zagrać K, którego N pobije A. W trzykartowej końcówce broniący ten...
...niezależnie od tego, czy wyjdzie w karo, czy w pika, nie weźmie już (ani on, ani jego partner) ani jednej lewy. Powyższa rozgrywka – na jedenaście lew – ma też kilka innych wariantów, wszystkie one są jednak na tyle skomplikowane (i pełne pułapek), iż można żywić przekonanie, że nie każdy rozgrywający sprosta jej trudom, niektórzy będą się zatem musieli zadowolić zdobyciem wziątek dziesięciu. Najczęstszym wpisem w turniejowe protokoły będzie więc zapewne 420 dla WE, a nie 450 dla tej strony. Choć tych ostatnich zapisów także powinno być niemało… Minimaks
teoretyczny: 5 (WE), 11 lew; 450 dla WE. Maksymalne liczby lew możliwe do wzięcia przy grze w poszczególne miana: – 10 (WE); – 8 (WE); – 7 (NS);
– 11 (WE); BA – 9 (WE).
Nasz System:
1 rewers
treflowo-kierowy, 16+ PC 2 czwarty kolor,
przede wszystkim pytanie o zatrzymanie w karach 3 kontra
wistowa
Wspólny
Język:
1 5+,
15+ PC, forsing na jedno okrążenie 2 10+ PC w
składzie nieokreślonym, sztuczny forsing do dogranej 3 kontra
wistowa 4 naturalne, 4 5 fit treflowy 6 zatrzymanie w
karach, ręka bez specjalnych aspiracji szlemikowych
Zdecydowana
większość par NS zagra w tym rozdaniu firmowe 3BA, z ręki S.
Przeciwko temu kontraktowi obrońca W wyjdzie we wskazane przez
partnera kara, a E, aby zachować komunikację, wstawi na
trzeciej ręce 10. Rozgrywający weźmie zatem pierwszą lewę K
w ręce, po czym ściągnie sześć trefli i trzy piki, zrobi zatem
zawsze mu należną nadróbkę. Po ataku w jakikolwiek kolor inny niż
kara gracz S mógłby już wziąć lew jedenaście i zapisać
po swojej stronie smakowite 460 punktów. Ponieważ na pewno nie
wszyscy gracze E dostaną szansę wistowego skontrowania kar,
należy się spodziewać, że w protokołach rozdania znajdzie się
wcale niemało zapisów w wysokości 460 punktów dla NS, czterystatrzydziestki dla tej strony powinny jednak wyraźnie dominować.
Minimaks
teoretyczny: 4 BA(NS), 10 lew; 430 dla NS. Maksymalne liczby lew możliwe do wzięcia przy grze w poszczególne miana: – 11 (NS); – 8 (NS); – 9 (NS); – 8 (NS); BA
– 10 (NS).
1 zbyt słabe kiery i zbyt mała karta na wejście 2 2 czwarty kolor 3 6+–4+, nadwyżka honorowa 4 inwit szlemikowy, ale brak możliwości zgłoszenia wygodnego cuebidu; zapowiedź ta mocno sugeruje, iż S ma wysokie figury w kolorach partnera (pikach i karach) oraz – rzecz jasna – intencje szlemikowe, nie dysponuje natomiast cuebidem ani w treflach, ani w kierach 5 N ma resztę: zatrzymania w kierach i treflach, w tym jedno pierwszej klasy, zapowiada zatem szlemika
Jeżeli tylko partnerzy dobrze się zrozumieją, nie powinni mieć problemów z osiągnięciem tego znakomitego szlemika w piki. Zawodnik S odlicytuje bowiem zachęcającą rękę z wysokimi figurami w kolorach partnera, ale bez cuebidów w kolorach pozostałych. Wówczas N – z singlem w treflach, singlowym asem w kierach i nieprzemakalnymi pikami – pewnie zapowie szlemika w ten ostatni kolor. Przeciwko 6(N) obrońca E zaatakuje K, będzie to jednak jedyna lewa tej strony. Sądzę, że stosunkowo dużo duetów NS, biorących udział w grudniowym turnieju Korespondencyjnych Mistrzostw Polski 2009, powinno w rozdaniu tym wylicytować 6, i tak jednak nota za 1430 punktów dla NS będzie jednak wyraźnie powyżej średniej (dla tej strony). Minimaks
teoretyczny: 6 (NS), 12 lew; 1430 dla NS. Maksymalne liczby lew możliwe do wzięcia przy grze w poszczególne miana: – 7 (NS); – 12 (NS); – 7 (NS);
– 12 (NS); BA – 11 (NS).
Rozdanie 21; rozdawał N, po partii NS.
1 naturalne, 5+, niewykluczone starsze czwórki, forsing do dogranej 2 cztery kiery, karta nieukierunkowana zbytnio do gry w bez atu (wówczas bowiem E dałby rebid 2BA nawet z czterema kierami czy pikami) 3 trzeci kolor, wartości karowe i wyraźna obawa o piki 4 czwarty
kolor: partnerze, nie wiem, w co grać, nie zamykam wszakże drogi do
3BA, jeśli masz w tym kolorze półzatrzymanie lub chociaż trzy
blotki 5 brak jakiejkolwiek pomocy w pikach, trzy niezłe kiery, propozycja zagrania końcówki w ten kolor na siedmiu atutach
Dobrze przygotowana para WE nie powinna mieć specjalnych trudności tak z wytropieniem swojej pięty achillesowej w kolorze pikowym, jak i ze znalezieniem alternatywnej wobec bez atu gry w kiery – na siedmiu atutach. Dojdzie ona zatem do optymalnego kontraktu 4, kiedy to rozgrywający weźmie trzy lewy kierowe, pięć treflowych pika oraz karową. Przeciwko 4(E) obrońca S, jeżeli tylko nie jest głuchy, zaatakuje blotką pikową. Rozgrywający zabije D asem, po czym wyjdzie z ręki blotką kierową. S weźmie asem drugą rundę kierów i ściągnie K. Jeżeli następnie ucieknie się do zagrania po raz trzeci w piki – pod podwójny renons, E przebije na stole, a z ręki zrzuci karo, i wygra swój kontrakt z nadróbką. Po innej kontynuacji rozgrywający po prostu do końca wyatutuje i wykorzysta pięć wziątek treflowych oraz A. Weźmie zatem wymagane dziesięć lew; na końcu odda jeszcze tylko karo. Gdyby któryś z broniących miał czwartego asa atu, pierwszy wist w piki końcówkę w kiery by położył. Pod dodatkowym, acz dosyć oczywistym warunkiem, iż posiadacz A x x x przepuściłby dwa razy kiery. Jeśli – w pogoni za zrealizowaniem gry – rozgrywający wyszedłby wówczas po raz trzeci w atu, przeciwnik zabiłby A i zagrałby w pika. Mogłoby wtedy dojść nawet do wpadki bez dwóch. Natomiast jeżeliby po wzięciu dwóch kierów rozgrywający przerwał atutowanie, poległby wprawdzie tylko bez jednej, ale też z góry zrezygnowałby ze zrealizowania gry, nadal możliwego w przypadku podziału kierów 3–3 (pod warunkiem że E zagrał trzeci raz w atu). Kontrakt 3BA(WE) położyłby pierwszy wist pikowy, oczywiście to samo dotyczy kontraktu 5 (strona WE musiałaby po nim oddać pika, kiera oraz karo). Minimaks
teoretyczny: 4 (WE),
10 lew; 420 dla WE. Maksymalne liczby lew możliwe do wzięcia
przy grze w poszczególne miana: – 10 (WE); – 6 (WE);
– 10
(WE); – 7 (NS); BA – 8 (WE).
1 co najmniej inwit do końcówki z fitem kierowym 2 minimum honorowe i układowe 3 nawet gdyby W zalicytował teraz kolor przeciwnika 3, a partner odpowiedział 3BA, nie przekonałoby go to wcale o wyższości końcówki bezatutowej nad kierową
Na znakomitej większości stołów grudniowego turnieju Korespondencyjnych Mistrzostw Polski 2009 w rozdaniu tym ostatecznym kontraktem staną się 4(E). Szybko bowiem powinno wyjść na jaw, że na linii tej brak jest potencjału szlemikowego, trudno też będzie wytropić wyższość gry w bez atu nad kierową. Przeciwko 4(E) obrońca S wyjdzie D, wcześniej czy później rozgrywający będzie więc musiał oddać dwie lewy: atutową i pikową. Przypadkiem ta sama uwaga dotyczy gry w bez atu, także wówczas rozgrywający łatwo bowiem skompletuje jedenaście wziątek: cztery kierowe, dwie pikowe, dwie karowe i trzy treflowe. Końcówkę w bez atu osiągną jednak w tym rozdaniu jedynie wytrawni łowcy maksów; rzecz jasna niektóre pary WE znajdą się w niej też przez przypadek (a nie w sposób świadomy i w pełni racjonalny). Minimaks
teoretyczny: 5 BA(WE), 11 lew; 660 dla WE. Maksymalne liczby lew możliwe do wzięcia
przy grze w poszczególne miana: – 9 (WE); – 7 (WE); – 11 (WE); – 8 (WE); BA
– 11 (WE).
1 alternatywą jest
rebid 2, będący jednak przynajmniej lekkim niedolicytowaniem 2 bardzo marne 10 PC
i singiel w kolorze partnera (acz dama), N nie powinien więc
raczej dokładać 4
Prawie
każda para NS zagra w tym rozdaniu w kiery, niejedna wespnie
się nawet na szczebel końcówki w ten kolor. Niestety, przede
wszystkim ze względu na koszmarny rozkład atutów, rozgrywający będzie
mógł wziąć tylko siedem-osiem lew. Cóż, na rozkłady nie ma
rady, protokoły tego rozdania zdominują zatem zapisy za wpadki: 100
dla WE, 200 dla WE i 300 dla WE, trafią się też
zapisy wyższe, niekiedy końcówki kierowe zostaną bowiem
skontrowane. Ściśle
mówiąc, kierowa gra strony NS, w naturalny sposób ustawiona
z ręki N, zawsze będzie mogła zostać ograniczona do lew
siedmiu (!), pod warunkiem że obrońca E odda przeciwko niej
wist figurą atutową (a jego partner pozbędzie się w tej lewie małego
trefla albo małego pika). To jednak będzie posunięcie dosyć
naturalne, także dalsze kroki strony WE nie powinny sprawić
jej najmniejszych problemów. Minimaks
teoretyczny: 2 (S!), 8 lew albo 2 (NS), 8 lew; 110 dla NS. Maksymalne liczby lew możliwe do wzięcia przy grze w poszczególne miana: – 7 (WE); – 7 (NS);
– 8 (S!);
– 8 (NS); BA – 7 (NS).
1 co najmniej inwit do końcówki
z fitem karowym, wykluczone cztery kiery 2 kontra nadwyżkowa 3 W widzi, że są do oddania dwa piki, szansa na wygranie końcówki w kara jest zatem niewielka; w tych okolicznościach położenie gry przeciwników (co najmniej bez dwóch) powinno być dla strony WE najlepszym interesem
Oczywiście, S nie musiał podnosić do 3, trudno go też jednak za to posuniecie zbytnio potępiać. Zamiast spasować na kontrę partnera, otwierający może też rzecz jasna odejść na 4, co nie będzie zapowiedzią forsującą, po wskazaniu przez partnera nadwyżki powinno się jednak położyć 3 przeciwników co najmniej bez dwóch. Końcowy rezultat przejdzie jednak oczekiwania gracza W: najpierw jego partner ściągnie cztery trefli, a potem wyjdzie w kiery (lub w cokolwiek innego) i rozgrywający będzie jeszcze musiał oddać dwie lewy w tym ostatnim kolorze. N wpadnie zatem aż bez trzech, za 500, co zapewni stronie przeciwnej notę zbliżoną do maksymalnej. Tymczasem najwyższą grą własną, jaką mogliby zrealizować w tym rozdaniu zawodnicy WE, są 4, będą oni bowiem musieli oddać dwa piki oraz asa atu. Minimaks
teoretyczny: 4 (WE), 10 lew; 130 dla WE. Maksymalne liczby lew możliwe do wzięcia
przy grze w poszczególne miana: – 7 (WE);
– 10 (WE); – 8 (WE); – 7 (NS); BA
– 6 (NS,
WE!).
1 bardzo marne 11 PC i słabiutkie piki, odradzam zatem otwarcie 1 2 tylko 10 PC i zaledwie dwa piki, nie należy zatem otwierać na czwartej ręce licytacji
Tak potoczy się w tym rozdaniu licytacja na bardzo wielu stołach ostatniego w tym roku turnieju Korespondencyjnych Mistrzostw Polski. Zawodnik S nie powinien bowiem otwierać na trzeciej ręce, nie posiada przecież żadnego porządnego koloru. Także W – z dziesięcioma miltonami i tylko dwoma pikami – powinien na czwartej ręce jak najszybciej spasować. Inaczej może się potoczyć licytacja jedynie wówczas, gdy zawodnik E postąpi mało racjonalnie i otworzy na drugiej ręce 1 (w założeniach niekorzystnych!?):
1 w Naszym Systemie półforsujące, we Wspólnym Języku nieforsujące 2 w NS – naturalne trefle albo nieminimum w składzie zrównoważonym, we WJ – naturalne trefle 3 tzw. negatywny wybór koloru – z dubletonem pikowym (w NS możliwe też tzw. minipodniesienie, tj. 4–6 PC z pełnym fitem pikowym)
I 2 strony WE zostaną przegrane bez jednej, za 100, rozgrywający odda bowiem aż trzy lewy atutowe i dwa trefle oraz dwa kiery (bądź też tylko jednego kiera, ale za to trzy trefle). Tymczasem za grę własną zawodnicy NS mogliby zapisać sobie co najwyżej 90 punktów (za zrealizowanie kontraktu 1BA). Minimaks
teoretyczny: 1 BA(NS), 7 lew; 90 dla NS. Maksymalne liczby lew możliwe do wzięcia przy grze w poszczególne miana: – 7 (E!); – 7 (NS); – 7 (NS); – 7 (WE); BA
– 7 (NS).
1 transfer na piki 2 autosplinter treflowy, w kontekście całości – lekki inwit szlemikowy 3 prawie połowa wartości otwierającego znajduje się w kolorze treflowym
Po lekkiej próbie szlemikowej para WE powinna wyhamować w kontrakcie 4, i tak właśnie (lub bardzo podobnie) potoczy się w tym rozdaniu licytacja na zdecydowanej większości stołów grudniowego turnieju Korespondencyjnych Mistrzostw Polski 2009. Przeciwko 4(E) obrońca S zaatakuje bez wątpienia A, nie będzie to jednak miało specjalnego znaczenia, jako że wcześniej czy później rozgrywający będzie musiał oddać dwa asy w kolorach czerwonych. Protokoły tego rozdania zdominują zatem absolutnie wpisy w wysokości 650 punktów dla WE. Nic dodać, nic ująć… Minimaks
teoretyczny: 5
(WE), 11 lew; 650
dla WE. Maksymalne liczby lew możliwe do wzięcia
przy grze w poszczególne miana: – 7 (WE); – 8 (WE); – 7 (WE);
– 11 (WE); BA – 9 (WE).
Rozdanie 27; rozdawał S, obie przed partią.
1 szlemikowe uzgodnienie pików 2 nadwyżka, ale brak singletona, modelowo układ 5–2–4–2 (z takim układem i ręką ani trochę niezachęcającą S zalicytowałby 4) 3, 4, 5 cuebidy 6 do tyłu 7 jeszcze jedna próba, wskazująca też, ze N nie ma drugiego cuebidu w treflach ani w kierach, nie posiada też A 8 S widzi, że partner nie ma drugiego cuebidu w treflach, nie posiada też A, racjonalnie hamuje
Proszę zwrócić uwagę na fakt, że jeszcze jeden krok do przodu e-N-a (5) był w pełni uzasadniony, wszystko zależało bowiem od lokalizacji honorów e-S-a (przy takiej samej sile jego ręki). Gdyby bowiem odpowiadający posiadał następującą kartę…
…to szlemik w piki byłby kontraktem jak najbardziej prawidłowym. Po – teoretycznie rzecz biorąc – najgroźniejszym dla rozgrywającego ataku kierowym – zabiłby on pierwszą lewę A w ręce, nawet trzy razy zaatutował, zagrał trzy razy w trefle i na damę tego koloru wyrzucił ze stołu kiera, po czym wyrobiłby sobie kara. Wziąłby więc sześć lew atutowych, trzy treflowe, kierową i dwie karowe. Oczywiście, przy aktualnym rozkładzie kar szlemika położyłaby przebitka w tym kolorze. Z punktu widzenia e-S-a powinno być zatem jasne, iż szlemikowy inwit partnera to przede wszystkim pytanie o K. Przy K zamiast K w ręce S (rozkład autentyczny) szlemik pikowy strony NS byłby (jest) kontraktem – w zasadzie na impasie (treflowym). Cóż, w rozdaniu autentycznym broniący mogą zmontować przebitkę karową, są zatem w stanie położyć już kontrakt 5. W tym celu broniący W musiałby jednak zaatakować A i w drugiej lewie podać partnerowi przebitkę w tym kolorze. Potem rozgrywający musiałby oddać jeszcze wziątkę na zaimpasowego K, co byłoby równoznaczne z wpadką bez jednej. Pierwszy wist A jest bardzo prawdopodobny, szczególnie wówczas, gdy przeciwnicy przymierzali się do szlemika. Z drugiej strony, W może postawić na swojego singla treflowego (i asa tego koloru w ręce partnera), teoretycznie jednak rzecz ujmując – i w tym wypadku mógłby rozpocząć od wywiadowczego ściągnięcia A. A wówczas bez trudu zorientuje się, iż jego partner miał w tym kolorze singla (licytacja!) i w drugiej lewie powtórzy karem do przebitki… Na ogół kontrakty 5(S) powinny być zatem kładzione bez jednej. Cóż, taką cenę trzeba czasami zapłacić nawet za jak najbardziej uzasadnioną próbę szlemikową… Minimaks teoretyczny: 4 BA(NS), 10 lew; 430 dla NS. Maksymalne liczby lew możliwe do wzięcia przy grze w poszczególne miana: – 7 (NS); – 9 (NS); – 6 (NS); – 10 (NS); BA – 10 (NS).
1 splinter 2 cuebid:
absolutne minimum otwarcia i najgorszy z możliwych układ, ale też
pełne wyłączenie w kolorze wskazanej przez partnera krótkości 3 odpowiadającego
stać było na tylko jedną próbę szlemikową… 4 ...więc otwierający
– z absolutnym minimum otwarcia i najgorszym z możliwych układem
– pasuje na 4
Przymiarka
do szlemika była jak najbardziej uzasadniona, później jednak gracze
WE powinni jak najszybciej wycofać się z dalszych rozmów o
ewentualnej grze premiowej, ich ręce są bowiem minimalne, więc już
gra na poziomie pięciu może być zagrożona. I
tak będzie w istocie – rozgrywający ma do bezwarunkowego odda
trefla i karo, aby zatem mógł wziąć lew jedenaście, będzie musiał
udać mu się impas przeciwko K. Ten szczęśliwie wychodzi,
protokoły rozdania zdominują więc wpisy w wysokości 450 punktów
dla NS. Trafi się też jednak co najmniej kilkanaście pięćdziesiątek
– za przegrane przez stronę WE stanowczo zbyt optymistyczne
szlemiki… Minimaks
teoretyczny: 5
(WE), 11 lew; 450
dla WE. Maksymalne liczby lew możliwe do wzięcia
przy grze w poszczególne miana: – 8 (NS); – 7 (WE);
– 11 (WE); – 8 (WE); BA – 8 (WE).
1 w takiej sekwencji
priorytet ma licytacja ratunkowa, zatem z czterema karami N pasuje 2 bardzo silny inwit;
wprawdzie W ma 20 PC i pełny sześciokart pikowy, ale też układ
zrównoważony – aby wygrać kocówkę, potrzebuje więc pewnej
pomocy ze strony partnera (a ten może nie dokładać ani jednej lewy) 3 E ma na
pewno wartościowego K oraz lewę przebitkową w karach, z pełnym
przekonaniem o słuszności stawianego kroku dokłada więc końcówkę
W
zasadzie każda para WE uczestnicząca w grudniowym turnieju Korespondencyjnych
Mistrzostw Polski 2009 powinna w rozdaniu tym dojść do końcówki
w piki. Przeciwko tej grze, często ustawionej z dużo słabszej ręki
E, obrońca S wyjdzie najprawdopodobniej we wskazane
przez partnera (jego pasem po kontrze W) kara. Rozgrywający
zabije asem, ściągnie A K, po czym wyrobi sobie kiery. Broniący
dostaną tylko trzy lewy: karową oraz na A i na A. Nawet jeżeli
N nie ściągnie A, rozgrywający wyrzuci na W tylko
jednego trefla ze stołu, i tak będzie więc musiał oddać lewę na
asa w tym kolorze. Standardowym wpisem w protokoły tego rozdania będzie
zatem 620 punktów dla strony WE. Minimaks
teoretyczny: 4
(WE), 10 lew; 420
dla WE. Maksymalne liczby lew możliwe do wzięcia
przy grze w poszczególne miana: – 7 (WE); – 8 (NS); – 8 (NS);
– 10 (WE); BA – 8 (WE).
1 jakie mam kiery – widzę, jakości partnerowych pików nie mogę być natomiast pewien!
Nawet wybór do gry własnych kierów – w miejsce partnerowych pików – nie uratuje jednak gracza W przed porażką, o ile tylko przeciwko 4(W) obrońca N zaatakuje singlem pikowym (przedtem wolno mu ściągnąć A). Jeżeli jego partner zgra wówczas oba honory pikowe, a następnie wyjdzie w ten kolor po raz trzeci – N przebije i natychmiast ściągnie A; gra zostanie zatem szybko położona bez jednej. Skuteczna obrona jest na tyle oczywista, iż powinna zostać przeprowadzona w zasadzie na każdym stole, gdzie gracze WE zapowiedzą końcówkę w kiery. Także alternatywne 4(WE) powinny jednak zostać położone – te z kolei na przebitce kierowej. Najpóźniej w drugiej lewie (po ściągnięciu w pierwszej A) S musi wyjść wówczas w kiera, a potem – gdy dostanie się do ręki figurą atu – dopuścić partnera A i przebić zagranego przezeń kiera. W związku z tym protokoły rozdania zdominuje zapis w wysokości 50 dla NS – za wpadkę strony przeciwnej bez jednej na kontrakt 4 albo 4. Na linii WE wychodzą natomiast zupełnie bezproblemowo 4BA (siedem lew kierowych, dwie karowe i treflowa), nie sądzę jednak, aby wiele par zapowiedziało – w sposób świadomy i racjonalny – kontrakt firmowy; mają one przecież uzgodnione oba kolory starsze, ponadto ręka W jest wybitnie niezrównoważona. Minimaks teoretyczny: 5 (NS) z kontrą, 9 lew; 300 dla WE. Maksymalne liczby lew możliwe do wzięcia przy grze w poszczególne miana: – 8 (NS);
– 9 (NS); – 9 (WE); – 9 (WE); BA
– 10 (WE).
1 w Naszym Systemie półforsujące, we Wspólnym Języku naturalne, nieforsujące 2 naturalne trefle albo – wyłącznie w NS – nieminimum w składzie zrównoważonym 3 tzw. negatywny wybór koloru z dublem pikowym (w NS możliwe też tzw. minipodniesienie z pełnym fitem pikowym)
Na zdecydowanej większości stołów ostatniego w tym roku turnieju Korespondencyjnych Mistrzostw Polski w rozdaniu tym licytacja powinna wygasnąć w kontrakcie 2(E). Wynika to bowiem z bilansu, a przy tym faktu, iż WE nie mają w żadnym ze swoich kolorów ośmiu kart. Przeciwko 2(E) obrońca S wyjdzie najprawdopodobniej D, po każdym jednak ataku rozgrywający będzie w stanie skompletować dziewięć wziątek. Zabije bowiem D asem na stole, po czym – na przykład – zagra w trefle, aby na pewno przebić w dziadku trzecią rundę tego ostatniego koloru. Odda więc jedynie trefla, A oraz dwie lewy atutowe. A gdyby nawet S wyszedł na pierwszym wiście w pika, E mógłby tak poprowadzić grę, aby wziąć wszystkie pięć atutów w ręce, a ponadto dwa kara, kiera i trefla, czyli znów dziewięć lew. Zapis w wysokości 140 punktów dla WE powinien zatem figurować w turniejowych protokołach tego rozdania zdecydowanie najczęściej, jest on też zresztą równy teoretycznemu minimaksowi rozdania. Gwoli ścisłości, strona WE może też wziąć dziewięć lew w trefle (za 110), a w bez atu – skompletować osiem wziątek (wartych 120 punktów). Minimaks teoretyczny: 3 (WE), 9 lew; 140 dla WE. Maksymalne
liczby lew możliwe do wzięcia przy grze w poszczególne miana: – 9 (WE); – 8 (WE);
– 8 (WE);
– 9 (WE); BA
– 8 (WE).
Nasz System:
1 rewers, 5+–4, 16+ PC albo:
1 rewers, 5+–4, 16+ PC 2 w pikach tylko jedno zatrzymanie i to właśnie – najczęściej – w postaci asa 3 z singlowym K decyzja oczywista
albo:
1 blokujące 2 kontra nadwyżkowa 3 E może zdecydować się na wzięcie pewnego zapisu i spasować na kontrę partnera albo zagrać o pełną pule i zaryzykować 3BA
Wspólny Język:
1 naturalne, 15+ PC
albo:
1 naturalne, 15+ PC 2 w pikach tylko jedno zatrzymanie i to właśnie – najczęściej – w postaci asa 3 z singlowym K decyzja oczywista
albo:
1 blokujące 2 kontra nadwyżkowa 3 E może zdecydować się na wzięcie pewnego zapisu i spasować na kontrę partnera albo zagrać o pełną pule i zaryzykować 3BA
Na większości stołów grudniowego turnieju Korespondencyjnych Mistrzostw Polski 2009 dojdzie w tym rozdaniu do kontraktu 3BA(E). Przeciwko tej grze S wyjdzie w uzgodnione piki. Rozgrywający utrzyma się singlowym K w dziadku, po czym zagra A i treflem, by wyrobić sobie ten kolor. Po dojściu do ręki D N będzie kontynuował D, aby zatem zrobić swoje, zawodnik E będzie jeszcze musiał zaimpasować D (cztery trefle, dwa piki i trzy kiery). Do sukcesu doprowadzi też rozgrywającego gra przez kara (po utrzymaniu się w pierwszej lewie K w dziadku), weźmie on wówczas trzy lewy w tym kolorze oraz dwa piki, trefla i trzy kiery. Większą szansę daje jednak rzecz jasna gra przez trefle. Ale gdy N przepuści drugą rundę tego koloru i rozgrywający weźmie ją waletem w ręce, przerzucenie się teraz na kara zaowocuje bezcenną nadróbką. W takim wariancie rozwoju wydarzeń rozgrywający weźmie bowiem (a w każdym razie będzie to możliwe) dwa piki, dwa trefle, trzy kara oraz trzy kiery (po udanym impasie damy w tym kolorze). A zapis w wysokości 630 dla WE zapewni tej stronie notę zbliżoną do maksymalnej. Na linii WE wychodzi też bezproblemowo końcówka w trefle (do oddania tylko A i lewa atutowa). Na niektórych stołach licytacja może zakończyć się w kontrakcie 3(N) z kontrą. Po oczywistym ataku blotką atu (bądź też wyjściu W, a potem połączeniu pików) rozgrywający weźmie tylko cztery lewy pikowe (trzy w ręce i jedną przebitkę w dziadku), karową i treflową, w sumie – sześć. Wpadnie zatem bez trzech, za 500, czyli opłacalnie w stosunku do możliwej do wygrani na linii NS końcówki bezatutowe bądź treflowej. Podstawowym wpisem w protokoły tego rozdania będzie jednak 600 punktów dla strony WE. Minimaks teoretyczny: 3 BA(WE), 9 lew; 600 dla WE. Maksymalne liczby lew możliwe do wzięcia
przy grze w poszczególne miana: – 11 (WE); – 10 (WE); – 7 (WE); – 6 (WE); BA
– 9 (WE).
1 transfer na kiery 2 z układem 4333 i dużą liczbą niskich honorów (damy, walety, dziesiątki) decyzja godna poparcia
albo:
1 ze względu na słabość longera kierowego S chce grać końcówkę w ten kolor (a nie 3BA) jedynie wówczas, gdy partner ma w nim cztery karty (ponadto S jest na tyle silny, iż wie, że ewentualna końcówka bezatutowa będzie w tym rozdaniu kontraktem nadwyżkowym
I rzeczywiście, N (a także S) łatwo wygra w tym rozdaniu 3BA (weźmie bowiem trzy trefle, trzy kara, pika i dwa kiery), podczas gdy jego 4 zostałyby łatwo położone (trzeba byłoby wówczas bowiem oddać dwa piki oraz dwie lewy atutowe). Istnieje jednak ogromna szansa, że mimo uzgodnionego koloru wiele par NS zagra w tym rozdaniu optymalne 3BA. Po pierwsze bowiem – otwierający, z układem 4333, będzie miał pełne prawo spasować na propozycyjne 3BA partnera. Po drugie – i to rozwiązanie wydaje się godne szczególnego polecenia – S, ze swoimi rachitycznymi kierami i dużą siłą, nie powinien licytować transferu na kiery, tylko zadać w zamian staymana. Innym słowy, odpowiadający powinien zdecydować się na zagranie końcówki w kiery wyłącznie wówczas, gdy jego partner ma w tym kolorze cztery karty. A określając to jeszcze inaczej – S powinien potraktować swoją słabą piątkę kierów jako kolor czterokartowy! Jestem pewien, że sporo par NS prawidłowo rozwiąże problem tego rozdania, skutkiem czego w jego protokołach pojawi się niemało zapisów w wysokości 600 punktów dla NS. Alternatywne końcówki w kiery nie będą bowiem w żaden sposób możliwe do wygrania, najczęstszym zapisem będzie zatem 50 dla WE – za wpadkę strony przeciwnej na ten kontrakt bez jednej. Minimaks teoretyczny: 3 BA(NS),
9 lew, 400 dla NS. Maksymalne liczby lew możliwe do wzięcia
przy grze w poszczególne miana: – 8 (NS); – 8 (NS); – 9 (NS); – 8 (NS); BA
– 9 (NS). Analizy rozdań opracował Wojciech Siwiec Zbliżają się właśnie najpiękniejsze
z wszystkich święta Bożego Narodzenia i Nowego Roku. Z tej to właśnie
okazji – także w tym miejscu – wszystkim uczestnikom Korespondencyjnych
Mistrzostw Polski – zarówno najwierniejszym z wiernych, jak i
zupełnie przypadkowym – składamy moc najserdeczniejszych i najpiękniejszych
życzeń: zdrowia, zadowolenia, pogody ducha oraz wszelkich sukcesów
i wspaniałych osiągnięć, nie tylko przy brydżowym stoliku…
Wojciech Siwiec
Stefan Jacek Berwid |
|||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||