Jak drzewo ma korzeń,
krzesło oparcie, jak słońce ma promienie i jak kij ma dwa końce
(chyba
że jest to proca), tak BOOM musi mieć swego Komendanta. Tę zaszczytną
funkcję pełni Janusz Maliszewski –matka i ojciec Obozu.
To pod jego czujnym okiem korzystamy z sielskich
uroków nadmorskiego wypoczynku. Zna go tu każdy szkrab. Dlatego niech
charakterystyką naszego bohatera będzie sonda.
Dwa pytania.
- Czego nie cierpi Komendant?
Mateusz: Myślę,że Pan Maliszewski nie lubi
partactwa, szczególnie przy brydżowym stoliku.
Sindy: Nie lubi spóźnialskich i śpiochów.
Jacek: Komendant nie znosi sprzeciwów.
Marcin: Ha, oczywiście czekolady.
Rączy: Chamstwa i głupoty.
Michał: Pan Maliszewski nie lubi, jak się długo
śpi.
Anonim: Gdy ktoś bez jego wiedzy próbuje wymknąć
się z miejsca zakwaterowania.
Lorrel: Kiepskich kontraktów.
Marta: Bezmyślności.
Anonim: Chyba najbardziej pokoju 311.
Marzyciel: Małych galaktyk w bezgwiezdną noc
(???-red)
Przebiegający: Za ciasnych trzewików.
Co lubi nasz Komendant?
Arnold: Pomidory w każdej postaci.
Anonim: Pomidory.
Marcin: Szybką jazdę, espresso i pomidory.
A.A.: Sałatkę z pomidorów.
Dziewczynka: Yyy...yyy... jak to się nazywa (Ja:
Pomidory?). Tak, pomidory.
Kadra (zgodnym chórem): Komendant uwielbia
pomidory.
Przypadkowy mieszkaniec Rogowa: Daj mi Pan spokój.
Dowcipniś: Ketchup w formie przedprodukcyjnej.
Dojrzała Pannica: Ach, nasz Dowódca kocha
pomidory.
Andrzej Lepper: Balcerowicz musi odejść!
Osłupiałem. Czyżby wszyscy byli tak krótkowzroczni.
Sam widziałem, jak stukał w klawiaturę komputera grubo po północy.
Wniosek: lubi pracować. Przecież nie trudno zauważyć, jak przyjaźnie
się do Was uśmiecha, więc Was też lubi. A widzieliście, jak
zaciekle walczy o pokolacyjny prowiant. Zatem lubi także walczyć.
Chyba sonda mi się nie udała – rozmyślałem pałaszując obiad.
Z letargu wyrwał mnie głos Komendanta: Czy ktoś może
zostawił swoją porcję pomidorów?
Sędzia Drukarz
z życia BOOMu
|