UCZMY SIĘ NA BŁĘDACH

25.7.2007
6. Rozgrywka

W meczu na zawodach bardzo wysokiej rangi przyszło ci rozgrywać “firmówkę” po nieskomplikowanej licytacji:

 

W

N

E

S

   

1

Pas

1 BA

Pas

3 BA

Pas

Pas

Pas

pas

 

Wist nastąpił w 6-kę (wist klasyczny - w tym czwarta najlepsza). 
Ręce twoje i dziadka:

 

10 2

A W 3

 

A 10 5

K 8 2

 

W 6 4 3 2

A 9 7

 

K 6 3

A D 5 2

 

 

Analizujesz sytuację i widzisz, że wist mógł być zarówno z blotek jak też i czwartą najlepszą. Na razie kładziesz ze stołu blotkę a S 9-kę. Wyklucza to posiadanie przez S całego mariasza w pikach, zatem N atakował z czwartej najlepszej i być może z longera 5-kartowego. On więc w dalszej perspektywie rozdania będzie najprawdopodobniej naszym niebezpiecznym przeciwnikiem. Bierzemy lewę 10-ką i zabieramy się za nasz jedyny kolor, w którym możemy wyrobić forty, które być może będą potrzebne do wygrania gry. N dokłada 5-kę a my? Wbrew pozorom nie jest to bez znaczenia. Na razie trudno dostrzec, jakie znaczenie może mieć dołożenie asa, 9-ki lub 7-ki. Jeśli jednak przy stole zarejestrowałeś jedno z haseł tego rozdania, jakim jest “niebezpieczny przeciwnik”, to powinieneś położyć 7-kę, a nie 9-kę, nie mówiąc o najgorszym dołożeniu asa. Przy stole jednak rozgrywający dołożył 9-kę, co okazało się brzemienne w skutkach.

Siódemkę S bije 10-ką i zagrywa damę pik. Powinieneś przepuścić i zabić kontynuacje pików asem. A co zrzucasz z ręki? Wyrzucenie kiera pozbawi cię niewielkiej, ale ostatniej szansy zdobycia 9-tej lewy w tym kolorze, jeśli zawiodą szanse w kolorach młodszych. Jeśli nie kiera to co - trefla czy karo?

Wbrew pozorom przemawiającym za wyrzuceniem trefla należy wyrzucić karo. Przecież do wygrania kontraktu potrzebna jest nam zaledwie jedna forta karo, nie musimy więc oszczędzać tego koloru.

Przy stole gracz najwyższej klasy światowej wyrzucił jednak odruchowo trefla. Nie było to jeszcze powodem ostatecznej klęski, jaką było przegranie tego już nadróbkowego kontraktu. Można było wrócić do ręki królem trefl i zagrać karo. Gdyby była zachowana w stole 9-ka to zabezpieczałaby nas przed dopuszczeniem do ręki gracza N, u którego mogły znajdować się dwie forty pikowe. Jeśliby zaś od N spadła figura, to pozostałaby nam szansa sprawdzenia trefli, przy ich niekorzystnym podziale zagralibyśmy króla kier i jeśli nie spadłaby żadna figura w tym kolorze, pozostałaby nam ostatnia szansa, ze trzecie karo jest tam gdzie nie ma fort pikowych.

Gdyby jednak rozgrywający zachował w ręce trzy trefle mógłby przed dojściem do ręki królem zagrać ten kolor dwu lub trzykrotnie sprawdzając przy okazji podział tego koloru, co tez gwarantowało 9 lew.

W sytuacji, w jakiej znalazł się rozgrywający zagrał on niespodziewanie asa karo i karo, kładąc wszystko na jednej szali korzystnego podziału tego koloru i w efekcie wpadł bez dwóch.

Całe rozdanie:

 

NS po partii, dealer N

 
 

A W 3

 
 

K 8 2

 
 

A 9 7

 
 

A D 5 2

 

K 8 7 6 4

D 9 5

 

4 3

D W 9 7 6

 

K 8 5

D 10

 

W 7 4

10 9 8

 
 

10 2

 
 

A 10 5

 
 

W 6 4 3 2

 
 

K 6 3

 

 

 

 

 

Rozdanie zawiera interesujące detale, których nie dojrzał gracz - jak wcześniej wspomniano - klasy światowej, co z kolei świadczy o tym, ze w brydżu każdy nosi insygnia błędu w swoim plecaku i nie jest to buława, która jak wiadomo jest insygnium chwały.

 

Ryszard Kiełczewski

[email protected]

 

Szkoła