07.06.2004
ZŁOTE MYŚLI BRYDŻOWE
Skomplikowana licytacja doprowadza często do nieskomplikowanej wpadki
Jeśli masz trzy sposoby wygrania kontraktu, nie staraj się szukać czwartego.
Długi namysł nie zawsze znamionuje genialną grę
Jeśli znalazłeś bardzo dobry sposób wygrania kontraktu poszukaj lepszego.
Słaby partner jest jak kiepski myśliwy - zamiast upolować przeciwników, postrzeli Ciebie. Dlatego obchodź się z nim ostrożnie.
Kto głośno krzyczy, nie zawsze ma rację.
- Jeśli masz osiem kar z koronką pamiętaj, że partner może mieć dziewięć pików z koroną.
- Cztery asy biorą na ogół tylko cztery lewy.
Nie roztaczaj swego geniuszu przed słabym partnerem. Przedszkolak i tak nie zrozumie teorii kwantów.
Pamiętaj, że kibic to też człowiek.
Pamiętaj, że PAS to bardzo wychowawcze narzędzie.
- Żaden system głowy nie zastąpi
- Nie poprawiaj złej karty dobrą licytacją
- Zgrana para brydżowa to taka, w której jeden partner rozumie odzywki drugiego partnera. Nawet te, których nie było (prawie Hitchcock).
- Brydżysta potyka się o blotki, nie o figury (prawie Konfucjusz).
- Jeżeli cię nie obchodzi co grasz, to znaczy, że grasz dobry kontrakt.
- Nigdy nie dopuść, żeby twój partner domyślił się, że jesteś od niego lepszy.
- Nigdy nie podejmuj decyzji jeśli może to zrobić twój partner. Nie będziesz winien niepowodzenia.
- Wśród brydżystów realny świat jest często przypadkiem szczególnym.
- Mądrość po szkodzie to nauka ścisła (dla tych co mówią „chciałem tak zagrać”)
- Kiedy nie wiesz co robić – zaciemniaj (dla tych co zapomnieli odpowiedzi na Blackwooda).
- Komplikowanie jest proste; upraszczanie jest skomplikowane (dla tych co się wahają – sztucznie, czy naturalnie).
- Nigdy nie przypisuj ludzkiej złośliwości tego, co da się wytłumaczyć głupotą. (Partner nie zawsze ze złośliwości zagrywa niezgodnie z twoimi życzeniami, ty też - brzytwa Hanlona).
- Każdy jest mędrcem w rozdaniu, które rozgrywają inni.
- Przy grze – jak w życiu – najważniejszym jest zrozumienie, że głupcy także czasem wygrywają.
- Kobieta stanowi niebezpieczeństwo dla każdego kontraktu. Także brydżowego.
- Wszyscy gracze pragną aby ich chwalono (starożytne).
- W naturze każdego brydżysty leży rozsądne myślenie i nielogiczne działanie.
- Zdrowy rozsądek to rzecz, której potrzebuje każdy gracz, mało który posiada, a żaden nie wie, że mu go brakuje (Benio Franklin – prawie)
- Najpierw spojrzyj z kim grasz, a dopiero potem w co grasz.
- Na złych graczach można polegać. Ci przynajmniej się nie zmieniają.
- Trzeba uczyć się grać nie od tych co umieją robić instrumenty, ale od tych, którzy umieją na nich grać.
- Niejeden wielki gracz stając przed lustrem zobaczy oszusta.
- Są tacy, którzy umieją tasować karty, ale nie umieją grać.
- Nie masz w grze nic boleśniejszego ponad to, kiedy ludzie sprytni uchodzą za mądrych.
- W grze można liczyć na samego siebie. Ale i tego nie radzę robić. (Tristan Bernard – prawie).
- Trzeba niekiedy wiedzieć, jak daleko można posunąć się za daleko.
- Doświadczenie powiększa naszą mądrość; nie zmniejsza jednak naszej głupoty (Josh Billings).
- Nie jest najgorsze to, że brydżyści wielu rzeczy nie wiedzą; gorsze jest to, że wiedzą tak wiele rzeczy niepotrzebnych.
- Wiele wymyślono po to, żeby nie trzeba było myśleć (Blackwood 102).
- Na cudze błędy patrzymy jak na cudze żony. Mamy z nich dużo więcej radości niż ze swoich własnych (to nie ja – to Charlie Chaplin).