Sławek Latała z Menton 23 czerwca 2003 |
Podobno tylko dwie pary spośród 138 nie zagrało szlemika w rozdaniu, które opowiem. Obie polskie, acz w różnych teamach. Pozwolicie, że będzie bez nazwisk? Dziękuję. Partner otwiera 1, a my mamy rękę: K D 5 A K D 8 K 9 7 A 9 3 Mówimy 1 . Partner 1 BA. Teraz my? Mamy do wyboru dwie drogi: a) naukową, b) skuteczną. Większość graczy wybierała wariant b, goląc szlemika bezatutowego z tzw. przyrzutu. Jeden z naszych top playerów, jednakowoż, nie po to jechał 1800 km, żeby teraz se nie policytować. Zgłosił “magistra” – 2 . Odpowiedź była fatalna – 2 – dół bez trzech kierów. 2 – padło dalsze pytanie. Odpowiedź wręcz załamała naszego bohatera – 3 BA, co oznaczało, naprawdę już nic więcej specjalnego nie mam. Pas był jedynym rozsądnym rozwiązaniem. - Naprawdę nie miałem nawet cienia dołożenia – tłumaczył się po meczu kolegom z drużyny, tudzież licznym kibicom. Piotr Gawryś wysłuchawszy argumentów mruknął: - Dobrze, że nie wspomniał, że nie miał nawet cienia karty. Dla porządku podaję rękę otwierającego: W 7 6 W 9 A D W 3 K W 6 4
W kolejnym rozdaniu, kto otworzył 1 BA z ręką: A 6 3 4 2 A K 8 6 5 2 A 5 miał kłopoty. Ręka partnera prezentowała się okazale: D W 2 A K 9 8 6 5 D 10 K 7 Szlemik kierowy nie wychodził z jednego powodu – atuty 4-1. Najbardziej poprawny szlemik karowy (ba, przy podziale kar i kierów, trzynaście lew łacno wypada z ręki) lub ewentualne 6BA, po tym otwarciu były dość trudne do osiągnięcia. Przynajmniej kilka polskich par ciężko doświadczyło, po tym “acolowskim”, asowym – silnie niezalecanym - otwarciu 1BA.
Z Menton Sławek Latała
|