Finał teamów mikstowych był bardzo zacięty, obfitował w wiele ładnych
zagrań. Niemniej, jak to w finałach bywa, było również dużo prostych błędów.
Zawodnicy mogą błądzić, ale organizatorzy i sędziowie – nie. Co się
stało? Już za chwilę. Otóż w drugim rozdaniu drugiej rundy poszło jak
poniżej:
Runda 2, Finał teamów mikstowych, pokój zamknięty,
rozdanie nr 18, po partii NS, rozdawał E |
|
|
Andrej GROMOV
|
|
|
W 8 7 4 |
|
|
A D W |
|
|
A 9 8 7 4 3 |
|
|
– |
|
Jeremy DHONDY |
|
Heather DHONDY |
|
|
D 10 5 3 |
|
K 6 |
|
|
4 3 |
|
K 10 8 2 |
|
|
– |
|
D W 6 5 2 |
|
|
A D W 8 5 4 2 |
|
K 7 |
|
|
Victoria GROMOVA
|
|
|
A 9 8 |
|
|
9 7 6 5 |
|
|
K 10 |
|
|
10 9 6 3 |
W |
N |
E |
S |
– |
– |
1 BA 1) |
pas |
2 2) |
pas |
2 BA 3) |
pas |
3 |
pas |
3 BA |
pasy… |
1) – 12-14 HCP,
2) – transfer na trefle,
3) – W wyjaśnił S, "brak starszej figury",
E wyjasnił N," brak trzeciej figury"
Wiktoria Gromowa wyszła odmiennie
7. Partner zabił asem i odszedł damą. Rozgrywająca wzięła królem i
zagrała 6 pik, rozpaczliwie próbując skraść dziewiątą lewę. Ku jej
zdziwieniu udało się. Rosjanie wezwali sędziego, próbując uzasadnić
przepuszczenie pika złym wytłumaczeniem odzywki 2BA, z którego wynikało,
że E nie mogła mieć K.
Zaczęły się poszukiwania czternastego trefla. W stole 7 (bo widać), u S
– 4 (bo widać), otwierająca – 2 (bo otworzyła 1BA), N –
singlowy K (gdyż otwierający nie ma starszej figury). Razem czternaście.
Jeszcze raz ciut w innej kolejności – w stole 7, u S – 4, u N
– 1 (król), rozgrywająca - ???? – Panie Sędzio, Rosjanie
coś sobie przypomnieli, w jednym z poprzednich rozdań, padło
otwarcie 1BA z singletonem.
Szkoda słów, sędziowie dali się nabrać i uznali
protest, nakazując wpisać bez jednej. (mnie proszę w to nie mieszać, miałem
wolne J ). Jak popatrzycie na rozdanie, to trudno sobie wyobrazić, żeby
rozgrywająca mając nawet owego singletona rozpoczęła rozgrywkę od pików,
a nie od trefli. Nic więc dziwnego, że Anglicy złożyli odwołanie. Komisja
Odwoławcza zaczęła się zbierać, zaczęła się zbierać, zaczęła się
zbierać, w międzyczasie rozegrano trzecią a zarazem ostatnią rundę, po której
odnotowano …remis. Teraz dopiero KO stała się naprawdę ważnym ciałem.
Pamiętacie TKM (do młodszych Czytelników – jest to akronim od Teraz
K… My, wypowiedziane przez dość znanego dzisiaj polityka jakieś
10 lat temu). Niemniej rozpatrzenie odwołania zajęło Szacownej KO tylko ok.
1 minuty (w dodatku, że wszyscy jej członkowie śpieszyli się na
kolację wydawaną przez Prezydenta EBL). Sądzono, że będzie coś poważniejszego.
Przywrócono wynik, jaki był przy stole.
Nie będę więcej komentował całego zdarzenia,
pozwolicie, że pozostawię Was tylko z faktami.
Teamy wystartowały (więcej o nich jutro), a nasze
DZIEWCZYNY (Anna Sarniak, Grażyna Brewiak, Małgorzata Pasternak, Ewa
Harasimowicz) odnotowały rzecz niebywałą – 49 VP po pierwszych dwóch
meczach (w pobitym polu Holenderki). Oby tak dalej.
Z Antalyi Sławek Latała,
22 czerwca 2007
|