49. Drużynowe Mistrzostwa Europy

14-28 czerwca 2008, Pau, Francja

Relacje Sławka Latały

15 czerwca 2008

Wczesnym popołudniem zjechali nasi. Pełni optymizmu, w dobrych nastrojach wszyscy udaliśmy się na Ceremonię Otwarcia.

Ceremonia była długa i nudnawa. Dopiero prezentacja drużyn rozruszała nieco salę. Nasi zawodnicy w świetle reflektorów wstali przy dostojnych dźwiękach mazurka f-moll Fryderyka Chopina. Niestety operator reflektora “wyciął” Gierulskiego i Pazura, co widać na zdjęciu.

Po raz pierwszy zmieniono regulamin rozgrywek DME w kategorii open. Z uwagi na rekordową liczbę drużyn (38) stworzono dwie grupy po 19 zespołów. W ostatniej chwili nie dojechał Liban, więc Maltę z grupy A przesunięto do “polskiej” grupy B. Pierwsza faza mistrzostw to round-robin (R-R) w grupach. Pierwsze dziewięć teamów przechodzi do dalszej fazy, a jest nią …kolejne round-robin. Dlaczego nie play-off? Nie do mnie to pytanie. Swego czasu PZBS złożył projekt organizacji DME wedle nowego formatu – najpierw round-robin, dalej play-offy. Drużyny, które odpadły mogłyby grać w consolation o puchar Prezydenta EBL, czy coś takiego. Projekt został dobrze przyjęty niemal przez wszystkie federacje, ale EBL zdecydował inaczej. Kuriozalnym jest brak carry-over w fazie drugiego R-R. Wszyscy zdajemy sobie sprawę, czym to grozi. Wyobraźmy sobie taką sytuację. W jednej z ostatnich rund drużyna, nazwijmy ją A, zajmuje trzecie miejsce już niezagrożone spadkiem i natyka się na słabą drużynę B, zajmującą miejsce 11. Tymczasem niezła drużyna C zajmuje pozycję 9. Co robi drużyna A? Podkłada się drużynie B, żeby wypchnąć drużynę C poza awansującą “dziewiątkę”. Czy jest to niesportowe zachowanie? Absolutnie nie. Celem każdej drużyny jest zajęcie pierwszego miejsca w zawodach (tu: zdobycie złotego medalu), więc należy wykorzystać wszystkie możliwości (oczywiście w ramach działań legalnych), aby ten cel osiągnąć. Nowe prawo brydżowe 2007, które obowiązuje w tych mistrzostwach, oficjalnie zezwala na taką interpretację regulaminów, a zainteresowanych odsyłam do mojego komentarza.

 

Z Pau Sławek Latała

15 czerwca 2008