OLIMPIADA BRYDŻOWA

OD KRZYSZTOFA JASSEMA
Maastricht Dzień po Dniu
(2 września)

Wczorajszy dzień "europejskich średniaków" wypadł dla nas nieźle, ale nie rewelacyjnie. Po remisie ze Słowenią i zwycięstwie nad Irlandią 21 do 9 przyszła kolej na wielki rewanż za Mistrzostwa Europy z Chorwacją.
W ubieglym roku Chorwacja była naszym ostatnim przeciwnikiem na Mistrzotwach Europy. Przeciwnicy zajmowali miejsce na końcu drugiej dziesiątki, a my walczyliśmy o zakwalifikowanie się na Mistrzostwa Świata. Nawet niewysoka porażka nie eliminowała nas z pierwszej szóstki, kwalifikującej się na Bermudy. Tymczasem przeciwnicy zrobili sobie "polowanie na kaczki". Podejmowali niezwykle ryzykowne, obrotowe decyzje i w większości były to strzały celne. Przegraliśmy wysoko 8 do 22 i awans na Bermudy zawdzięczaliśmy korzystnym wynikom innych meczów.

Tutaj, w Maastricht nasi przeciwnicy stoją lepiej (przed meczem szóste miejsce w grupie). Zastosowali jednak ulubioną przez siebie metodę "polowania". Autentyczny szok przeżyłem w piątym rozdaniu. W zalożeniach my po partii, oni przed dostałem taką kartę: KDWxx AD10 W9xx A.
Po dwóch pasach otworzyłem 1, myśliwy z Chorwacji dał kontrę, mój partner zrekontrowal wskazując 9 do 11 punktów. Drugi myśliwy zgłosił 2. Zgodnie z naszymi ustaleniami musiałem spasować i czekać na odzywkę partnera (gdybym coś zalicytował, znaczyłoby to, że mam słabe otwarcie, a miałem silne).  I doczekałem się. Przeciwnik z lewej zapowiedział...zgadnijcie, co. Daję 10 prób!

Otóż zapowiedział on ...6! Prawie nie spadłem z krzesła. Po dwóch pasach dałem oczywiście kontrę i zacząłem sobie wyobrażać, o co może chodzić. Nic nie wymyśliłem, zawistowałem w króla pik.
A oto całe rozdanie:

  xx
  xxxx
  AKDxx
  xx
  A
 KWxx
  x
  KDW107xx

N

W               E

S

  109xxx
  xx
  xxx
  98x
  KDWxx
  AD10
  Wxxx
  A


Jak widać, kontrakt zakończył się szczęśliwą dla wroga wpadką bez dwóch, za 300. Nie ma się czym martwić? Na drugim stole Chorwaci z naszymi kartami zagrali 5 i na wpustce zrealizowali ten kontrakt, zapisując sobie 600. Różnica 300 małych punktów to w przeliczeniu 7 impów straty!

Ostatecznie wygraliśmy jednak 19 do 11 i utrzymaliśmy prowadzenie w grupie. Dzisiaj dwa ostatnie mecze kwalifikacji. Najpierw gramy z wiceliderem, Belgią, a ostatni mecz z outsiderem, Singapurem. Zwyciestwo z Belgią zapewni nam praktycznie wyjście z grupy na pierwszym miejscu (awansują cztery zespoły). W chwili gdy piszę te słowa, nasi partnerzy grają ten mecz w brydżramie i minimalnie przegrywają.

Olimpiada do góry strony