OD KRZYSZTOFA JASSEMA
Maastricht Dzień po Dniu
(3 września)
Jesteśmy w ćwierćfinale!
Mecz z Francją był niezwykle emocjonujący. Zaczęliśmy w składzie:
Kwiecień -Pszczoła, Balicki - Żmudziński. Po pierwszej szesnastce prowadziliśmy
13 - ma punktami. W drugiej (Jassem - Tuszyński, B - Ż) dodaliśmy jeszcze
cztery punkty. Trzecia - grana w tym samym składzie co druga - zakończyła się
naszą porażką czterema impami i pozostała nam przewaga trzynastu punktów.
Ostatni zestaw to pary K - P i J -T. Na naszym stole Chemla - Levy zagrali świetnie
i obawialiśmy się wszystkiego najgorszego. Na szczęście nasi partnerzy
zagrali równie znakomicie i dołożyliśmy jeszcze 10 punktów. W sumie dało
to nam zwycięstwo 23 impami.
W ćwierćfinale czeka nas teoretycznie łatwiejszy przeciwnik - Islandia. Grają
tam jednak młodzi, gniewni ludzie i wszystko się może zdarzyć.
(mail drugi - po chwili)
Ostatnio tak się rozemocjonowałem naszymi występami, że zapomniałem o naszych Paniach. A spisywały się bardzo dzielnie. Pewnie wywalczyły awans do gier pucharowych, zajmując piąte miejsce w grupie (awansowało po osiem drużyn z dwóch grup). Niestety, w meczu jednej ósmej finału musiały uznać wyższość bardziej doświadczonych Norweżek - chociaż walczyły do końca.