Korespondencyjne Mistrzostwa Polski 2003 |
![]() |
Turniej nr. 6 - 9 czerwca 2003 |
Rozdanie 29; rozdawał N, obie po partii.
![]() ![]() ![]() |
||||
![]() ![]() ![]() |
![]() |
![]() ![]() ![]() |
||
![]() ![]() ![]() |
||||
1 multi, uwaga jak poprzednio2 partnerze, zalicytuj kolor swojego longera!; W ma w obu kolorach młodszych puste asy, nie widać zatem potrzeby ustawiania ostatecznego kontraktu z jego ręki, np. przez wywołanie transferu 4![]() |
W |
N |
E |
S |
- |
- |
2 |
pas |
4 |
pas |
pas |
pas |
1
słabe dwa, z tak obrzydliwymi miltonami nie polecam otwarcia 1albo:
W |
N |
E |
S |
- |
- |
2 |
pas |
4 |
pas |
4 |
pas |
pas |
pas |
Jeszcze raz powtarzam – z tak paskudnymi punktami
otwarcie licytacji przez E 1 byłoby poważnym nadużyciem
(choć, prawdę mówiąc, w tym wypadku na pewno nie doprowadziłoby do
przelicytowania karty). Końcówkę pikową z naturalnej ręki E można
tu uznać za kontrakt standardowy, chociaż – jak zwykle w takich
rozdaniach na pewno nie zabraknie też zwolenników kontraktu firmowego (Przede
wszystkim trzy bez!).
Lp | .Zapis | Ile | [PT] | [%] |
1 | -1460 | 1 | 0.09 | 0.01 |
2 | -1430 | 11 | 13.17 | 1.21 |
3 | -1400 | 1 | 26.25 | 2.41 |
4 | -710 | 5 | 32.78 | 3.01 |
5 | -690 | 6 | 44.77 | 4.11 |
6 | -680 | 47 | 102.53 | 9.41 |
7 | -660 | 8 | 162.47 | 14.91 |
8 | -650 | 130 | 312.87 | 28.70 |
9 | -630 | 8 | 463.26 | 42.50 |
10 | -620 | 145 | 630.01 | 57.80 |
11 | -600 | 5 | 793.48 | 72.80 |
12 | -500 | 1 | 800.02 | 73.40 |
13 | -240 | 1 | 802.20 | 73.60 |
14 | -200 | 2 | 805.47 | 73.90 |
15 | -170 | 4 | 812.01 | 74.50 |
16 | -140 | 2 | 818.54 | 75.10 |
17 | 100 | 71 | 898.10 | 82.39 |
18 | 200 | 42 | 1021.25 | 93.69 |
19 | 300 | 9 | 1076.83 | 98.79 |
20 | 400 | 1 | 1087.73 | 99.79 |
21 | 500 | 1 | 1089.91 | 99.99 |
22 | Śred. | 45 | 545.00 | 50.00 |
Rozgrywający kontakt pikowy z ręki E nie powinien
mieć problemów z wzięciem jedenastu lew (gdyby rozgrywającym był W,
np. po wywołaniu transferu 4,
pierwszy wist honorem treflowym ograniczyłoby go do dziesięciu wziątek).
Powiedzmy, iż obrońca S wyjdzie pasywnie w karo. E weźmie tę
lewę (gdziekolwiek), ściągnie
A, zaimpasuje kiery damą,
zgra
A i wyjdzie ze stołu kolejnym kierem. N zagra
optymalnie, przebijając tę lewę blotką atu, a następnie wychodząc
W.
Kiedy jednak lewa ta zostanie zabita na stole asem (
W–
D–
K–
A)
i rozgrywający zadysponuje ze stołu kolejnego kiera, N będzie mógł
co najwyżej przebić go królem atu. A gracz E pozbędzie się wówczas
z ręki przegrywającego trefla.
Szybkie kontynuowanie atutowania (A, a
potem pik do waleta) doprowadziłoby do zdobycia przez rozgrywającego tylko
dziesięciu lew: N pobiłby
W królem i wyszedł
W,
a potem jego partner dostałby się do ręki kierem i ściągnąłby wziątkę
treflową. Rozgrywka skuteczna jest również wszakże postępowaniem jak
najbardziej uzasadnionym teoretycznie: kiedy na
A spadnie od
S dama, rozgrywającemu wolno będzie przyjąć, iż
K
znajduje się raczej w ręce N. A z pierwszego – pasywnego
– wistu karowego wynika, iż S nie miał do wyboru bezpiecznego
wyjścia w inny kolor, zatem prawdopodobieństwo zastania w jego ręce
K
(a także
K) jest większe niż szansa, że honor(-y) ten
znajduje się u jego partnera. Oba te wnioskowania ponownie oparte są na zasadzie
ograniczonego wyboru.
Za chwilę dojdziemy do kwestii minimaksa, najwyższy więc
czas, aby rozważyć perspektywy alternatywnej wobec pikowej gry w bez atu.
Otóż z ręki W wychodzi tylko 3BA – po wiście honorem
treflowym obrońcy dostaną bowiem lewę pikową oraz trzy treflowe. Z ręki E
natomiast można wygrać aż 5BA (!) – choć, przyznajmy to szczerze
– bardziej w zakryte niż w widne karty. Niech S zawistuje
przeciwko kontraktowi bezatutowemu w karo. Rozgrywający weźmie tę lewę
– powiedzmy – na stole, po czym będzie musiał kontynuować
stamtąd W (albo zagrać blotke pik do ósemki w ręce!). S
zabije
W damą i powtórzy karem. Po wzięciu tej lewy E zaimpasuje
piki dziesiątką, po czym ściągnie wszystkie wziątki w tym kolorze, a
następnie wykona impas damą kier, zgra
A i wpuści obrońcę
S kierem. W trzykartowej końcówce gracz ten będzie musiał zachować
dobrego kiera i drugiego
K x, czyli
pozbyć się wszystkich fort karowych (chyba że wysingluje
K!).
Teraz więc stanie przed koniecznością podarowania przeciwnikowi jedenastej
wziątki na
K.
Rzecz jasna i w tym wypadku rozgrywającemu nie wolno jest
zagrać pików z góry – gdyby tak uczynił, N dostałby się do
ręki K, odwrócił
W
i z przymusu wpustkowego wyszłyby nici.
Minimaks teoretyczny: 5 BA (E!), 11 lew; 660 dla WE.