Korespondencyjne Mistrzostwa Polski 2003

Turniej nr. 2 - 10 lutego 2003 



Rozdanie 23
AJ7
Q932
Q74
A65
Rozd. S, Po partii OBIE
K2
AJ74
KJ95
J94
93
10865
A2
KQ1072
Q108654
K
10863
83

 

W

N

E

S

-

-

-

pas

1

ktr.

1

3

pas

pas

ktr.

pas

pas

pas

   

 

 

 

 

 

 

 

albo

W

N

E

S

-

-

-

pas

1

ktr.

1

3

pas

pas

ktr.

pas

4(!?)

pas

pas

pas

Ręka S absolutnie nie spełnia kryteriów popartyjnego otwarcia słabe 2. Także kontra
e-N-a – po otwarciu W 1 – jest decyzją wątpliwą i, zwłaszcza po partii, potencjalnie niebezpieczną. Jednakże w dzisiejszych czasach, gdy turniejowych graczy obowiązuje maksyma “Licytuj albo giń!”, znajdzie ona wielu zwolenników. Po zgłoszeniu przez E kierów S zapowie bilansowo-blokujące 3, po czym piłeczka wróci do gracza E. W żadnym wypadku nie może on odpuścić rozdania – ewentualny pas nie tylko byłby licytacją skrajnie defetystyczną, ale też najczęściej przyniósłby stronie WE w pełni zasłużone zero (tak jak w tym rozdaniu). E powinien na ostatniej ręce 3 skontrować: ma przecież nadwyżkę honorową, a poza kierami może też grać w trefle. Kluczowa w rozdaniu decyzja znajdzie się wówczas w ręce W: będzie on musiał wybrać pomiędzy zdyscyplinowanym pasem (minimum otwarcia, skład zrównoważony, król w kolorze przeciwników) a zagraniem typu “wszystko albo nic”, czyli zgłoszeniem 4. Jak już wspomniałem, znacznie bardziej racjonalna jest pierwsza z powyższych zapowiedzi.

lp

zapis
dla NS

ile razy

punkty

%

1 -1400 1 0.10 0.01
2 -1080 1 2.29 0.19
3 -990 1 4.49 0.36
4 -930 6 12.17 0.99
5 -800 1 19.86 1.61
6 -790 1 22.05 1.79
7 -750 1 24.25 1.97
8 -730 9 35.22 2.85
9 -660 4 49.49 4.01
10 -650 1 54.98 4.46
11 -630 5 61.57 4.99
12 -620 2 69.25 5.61
13 -600 8 80.23 6.50
14 -500 7 96.69 7.84
15 -400 3 107.67 8.73
16 -300 1 112.06 9.08
17 -200 36 152.68 12.37
18 -180 1 193.29 15.66
19 -170 24 220.73 17.89
20 -150 6 253.66 20.56
21 -140 94 363.43 29.45
22 -130 15 483.08 39.15
23 -120 4 503.94 40.84
24 -110 43 555.53 45.02
25 -100 28 633.47 51.33
26 -90 5 669.69 54.27
27 100 70 752.02 60.94
28 110 20 850.81 68.95
29 140 56 934.23 75.71
30 170 13 1009.97 81.85
31 200 42 1070.35 86.74
32 210 1 1117.55 90.56
33 300 10 1129.62 91.54
34 400 4 1144.99 92.79
35 500 9 1159.26 93.94
36 730 15 1185.60 96.08
37 790 3 1205.36 97.68
38 800 4 1213.05 98.30
39 870 1 1218.53 98.75
40 930 7 1227.32 99.46
41 Śred. 55 617.00 50.00

3 z kontrą zostaną obłożone bez jednej, za 200, co powinno zapewnić stronie WE zupełnie przyzwoitą notę. Nawet jeśli W zawistuje w trefla, rozgrywający nie będzie dysponował szybkim zejściem do ręki, aby zaimpasować piki – obrońcy zdążą więc jeszcze wziąć swoją przebitkę karową. A oprócz trzech kar dostaną też lewy na A oraz treflową.

Jeżeli przeciwko 4 (E) obrońca S wyjdzie w pika, końcówka zostanie szybko położona bez jednej. Natomiast po każdym innym ataku, a z ręki W zawsze (!) – 4 mogą zostać zrealizowane. Powiedzmy, że przeciwko 4 (W) N zawistuje blotką atu. Rozgrywający pobije K asem, po czym będzie kontynuował kierami. Po zaatutowaniu (albo w jego trakcie) W wyrobi sobie kolor treflowy. Po ściągnięciu do końca fort treflowych gracz N znajdzie się w przymusie, a ostatecznie zostanie wpuszczony A i zmuszony do zagrania spod D (oczywiście, wcześniej rozgrywający ściągnie A). Po wejściu do licytacji gracza N kontrą zwycięska rozgrywka trąci banałem. Chodzi wyłącznie o to, aby kiery jako pierwszy zalicytował W. Nie bardzo jednak widzę na to sposób. Nawet gdyby w pierwszym okrążeniu E naciągnął swoją rękę na rekontrę, S nadal skoczy na 3, i co dalej?

Skoro jednak ustaliliśmy, że 4 z ręki W są wykładane, to jeżeli już dojdzie do zapowiedzenia takiego kontraktu, stronie NS będzie się opłacało przelicytować go obronnymi czterema pikami. I wpaść na nie bez dwóch z kontrą, za 500.

Minimaks teoretyczny: 4 (NS) z kontrą, 8 lew; 500 dla WE.

 następne rozdanie