Korespondencyjne Mistrzostwa Polski 2003 |
![]() |
Turniej nr. 3 - 10 marca 2003 |
|
Rozdanie 26 |
Dealer E OBIE PO PARTII |
![]() ![]() ![]() ![]() |
|||
![]() ![]() ![]() ![]() |
|
![]() ![]() ![]() ![]() |
||
![]() ![]() ![]() ![]() |
W |
N |
E |
S |
- |
- |
pas |
3 |
ktr. |
pas |
4 |
pas |
pas |
pas |
albo:
W |
N |
E |
S |
- |
- |
pas |
3 |
ktr. |
pas |
4 |
pas |
4 |
pas |
5 |
pas |
pas |
pas |
1
mogę grać w dwa kolory2
żadnym z nich nie są piki, proponowałem więc grę w kiery albo w trefle
albo (chociaż jest to jedynie sekwencja marzeń):
W |
N |
E |
S |
- |
- |
pas |
3 |
3BA(!?) |
pas |
pas |
pas |
Ostatnia licytacja, określona przeze mnie jako sekwencja
marzeń, jest prawie niemożliwa do urzeczywistnienia, bezpośrednie
zapowiedzenie przez W 3BA – z jednym tylko stoperem karowym oraz
atrakcyjnymi konfiguracjami w kolorach starszych (czyli kartą ukierunkowaną
do gry w kolor, a nie w bez atu) – byłoby bowiem po prostu złą
licytacją. Niemniej jednak skuteczną i minimaksową: W dla spokoju
sumienia przepuściłby raz kara (pod warunkiem, rzecz jasna, iż N
wyszedłby w kolor partnera, a nie D), a potem dwukrotnie zaimpasowałby
kiery (komunikacja treflami) i łatwo już skompletowałby dziesięć wziątek
(cztery treflowe, trzy kierowe, dwie pikowe oraz karowa).
Po szczegółowej analizie rozgrywki kontraktu
bezatutowego wychodzi na jaw jeszcze jeden niuans. Otóż, kiedy po pobiciu
K asem zawodnik W przejdzie na stół w sposób automatyczny, ale
też w pełni naturalny, tzn. przejmując najmłodszego trefla ręki –
dwójkę, asem, w następnej lewie będzie musiał wyjść na impas kierowy
waletem albo dziesiątką. Gdyby bowiem zagrał wówczas niższego kiera
– do dziewiątki w swej ręce, obrońca N obłożyłby kontrakt
4BA, nie bijąc
9 królem (!). Jeżeli rozgrywający kontynuowałby
A i
kierem, N wyrzuciłby do asa króla, więc w trzeciej rundzie kierów
doszedłby do ręki jego partner – posiadacz mnóstwa fort karowych. A
jeśli – po utrzymaniu się
9 w ręce – W wróciłby do
dziadka
K, dopiero teraz wyszedł stamtąd
W i puścił go wkoło
– obrońca N zabiłby waleta królem i odwróciłby w trefla,
wytrącając przeciwnikowi ostatnie dojście do stołu (
D) w momencie, gdy
jego kiery byłyby zablokowane. Rozgrywający nie zdołałby wówczas odegrać
forty kierowej, do końca rozdania pozostałby na placu boju z dziewięcioma
lewami.
Lp | (NS) | ile razy | wynik (NS) | % (NS) |
1 | -1400 | 5 | 4.47 | 0.35 |
2 | -1100 | 4 | 14.31 | 1.14 |
3 | -950 | 2 | 20.87 | 1.66 |
4 | -930 | 1 | 24.15 | 1.92 |
5 | -800 | 17 | 43.84 | 3.48 |
6 | -790 | 2 | 64.62 | 5.13 |
7 | -660 | 1 | 67.90 | 5.39 |
8 | -630 | 11 | 81.02 | 6.43 |
9 | -620 | 36 | 132.42 | 10.51 |
10 | -600 | 7 | 179.44 | 14.24 |
11 | -500 | 43 | 234.12 | 18.58 |
12 | -400 | 3 | 284.43 | 22.57 |
13 | -200 | 87 | 382.85 | 30.38 |
14 | -170 | 41 | 522.83 | 41.49 |
15 | -150 | 2 | 569.85 | 45.23 |
16 | -140 | 43 | 619.06 | 49.13 |
17 | -130 | 4 | 670.46 | 53.21 |
18 | -110 | 1 | 675.93 | 53.65 |
19 | -100 | 59 | 741.55 | 58.85 |
20 | 100 | 64 | 876.06 | 69.53 |
21 | 110 | 61 | 1012.76 | 80.38 |
22 | 130 | 1 | 1080.56 | 85.76 |
23 | 200 | 19 | 1102.43 | 87.49 |
24 | 300 | 5 | 1128.68 | 89.58 |
25 | 380 | 1 | 1135.24 | 90.10 |
26 | 400 | 1 | 1137.42 | 90.27 |
27 | 500 | 9 | 1148.36 | 91.14 |
28 | 670 | 36 | 1197.57 | 95.05 |
29 | 710 | 1 | 1238.03 | 98.26 |
30 | 800 | 6 | 1245.69 | 98.86 |
31 | 870 | 1 | 1253.34 | 99.47 |
32 | 1100 | 2 | 1256.63 | 99.73 |
33 | 1600 | 1 | 1259.91 | 99.99 |
34 | Śred. | 54 | 630.00 | 50.00 |
Oczywiście, jeśli w pierwszej rundzie trefli zostanie
zagrany z ręki trefl różny od dwójki, wszelkie problemy znikną,
rozgrywający będzie bowiem dysponował wówczas nie trzema, ale czterema
treflowymi dojściami do stołu – gdyż w ostatniej lewie tego koloru
przejmie 2 czwórką!
Natomiast po wywoławczym skontrowaniu przez W
otwarcia 3 dojdzie na WE do końcówki kierowej (na ogół) albo
treflowej (niezbyt często). 4
zostaną łatwo obłożone, wystarczy aby
gracz S zaatakował przeciwko temu kontraktowi figurą karową albo
blotką treflową. Np. po wiście
K – rozgrywający zabije go asem,
przejdzie do ręki
A i zaimpasuje kiery (po zagraniu atutów z góry E
oddałby dwa kiery, karo oraz pika). N dojdzie do ręki
K, pośle
do przebitki pika, sam przebije karo, a następnie poda partnerowi jeszcze
jedną przebitkę pikową. Alternatywnie – S może nie przebijać
pierwszego pika (chyba że N zawistuje w tej lewie
5 albo
6, a
rozgrywający wstawi z ręki
8!), tylko pozbyć się swojego ostatniego
trefla (!). Gracz E nie będzie wówczas w stanie dostać się do ręki,
aby zaimpasować po raz drugi kiery.
Także po pierwszym wiście treflowym rozgrywający
kontrakt 4 utrzyma się w ręce i zaimpasuje atuty. N dojdzie
K
i będzie teraz musiał zawistować wysokim pikiem (którymś z konfiguracji
D W 10 9), a jego partner – wyrzucić w tej lewie pozostałego mu
jeszcze trefla. I w tym wypadku E nie zdoła dostać się do ręki,
aby wykonać powtórny impas kierowy.
5 (E) powinno zaś zostać zrealizowane.
Rozgrywający musi tylko pobić
K asem, zgrać
A K (zachowując
D
jako późniejsze dojście do ręki), zaimpasować kiery, odwrót honorem
pikowym pobić w dziadku asem, wrócić do ręki
D i raz jeszcze
zaimpasować kiery. Potem E odda już tylko lewę pikową, a
przegrywające karo ze stołu zostanie usunięte na trzynastego kiera (S
nigdy nie dojdzie do ręki, aby wcześniej odebrać lewę karową).
Alternatywnie – zamiast oddawać pika obrońcy N, rozgrywający
będzie mógł oddać lewę karową, która padnie łupem e-S-a. A ten
gracz, z konieczności, wyjdzie następnie w karo pod podwójny renons, umożliwiając
przeciwnikowi nieoddanie lewy pikowej.
Gdyby jednak końcówka treflowa była rozgrywana przez zawodnika W, zostałaby obłożona na przebitce pikowej w pierwszej lewie. Pod warunkiem wszakże, że po jej dokonaniu S odwróciłby blotką kier (!). Jeżeli rozgrywający zaimpasowałby wówczas kiery, dostałby drugą przebitkę pikową, kiedy zaś pobiłby pierwszego kiera asem, oddałby później przeciwnikom dwie wziątki w tym kolorze – na króla oraz na damę.
Minimaks teoretyczny: 4 BA (WE), 10 lew; 630 dla WE.