Korespondencyjne Mistrzostwa Polski 2003 |
|
XII turniej par 8 grudnia 2003 |
Rozdanie 15; rozdawał S, po partii NS.
962 |
||||
K |
1074 |
|||
AQJ853 |
W |
N |
E |
S |
– |
– |
– |
1 |
pas |
2 |
pas |
pas |
ktr (!) |
pas |
3 |
3 |
pas |
pas |
pas |
Licytacja na pewno nie wygaśnie w 2 – gracz W ożywi ją kontrą, a jego partner zapowie 3. Niestety, nie sposób będzie tego kontraktu skontrować, choć kosztowałby on wówczas stronę WE aż 300 punktów za wpadkę bez dwóch (NS wzięliby dwie lewy atutowe, a ponadto pika, dwa kara oraz trefla). Na ogół S przepchnie się więc w 3 i zostanie rozgrywającym tego kontraktu. W widne karty ( i wyłącznie – jak sądzę – w widne) można nań wziąć aż dziesięć lew. Powiedzmy, że W zaatakuje blotką kier, a jego partner pobiję tę lewę asem i odwróci w pika (inne zagrania przyniosłyby przeciwnikowi bezpośrednią korzyść). W drodze do dziesięciu lew rozgrywający musiałby zabić tę lewę A (!), jeszcze dwa razy zaatutować, po czym kontynuować blotką trefl do damy. Gracz E pobiłby ją asem i powtórzyłby treflem. S musiałby wziąć tę lewę królem i odejść treflem, wpuszczając obrońcę W na W. Ten wyszedłby wówczas blotką karową albo kierową (zagranie czerwoną figurą od razu dałoby przeciwnikowi dwie dodatkowe lewy), wyrabiając rozgrywającemu lewę na D albo na W, kolejną zaś przyniósłby e-S-owi kierowo-karowy przymus przeciwko W.
Tyle teoria. W praktyce najprawdopodobniej rozgrywający wykona nieudany impas pikowy. Po wzięciu lewy na singlowego K W nie będzie jednak dysponował żadnym bezpiecznym odejściem, podaruje więc przeciwnikowi dodatkową wziątkę w kierach, karach bądź treflach. I kontrakt 3 zostanie już zrealizowany, np. na wspomnianym kierowo-karowym przymusie przeciwko obrońcy W (w zależności od poczynań broniących – prostym albo wpustkowym).
Minimaks teoretyczny: 4 (NS), 10 lew; 620 dla NS.
Maksymalne liczby lew możliwe do wzięcia przy grze w poszczególne miana:
– 7 (NS);
– 7 (NS);
– 7 (WE);
– 10 (NS);
BA – 9 (NS).