Korespondencyjne Mistrzostwa Polski 2004

IV turniej  par 19 kwietnia 2004

    

Rozdanie 29; rozdawał N, obie po partii.

   

J10754

KQ

A73

J92

 

AKQ82

6

K95

AK74

63

A10743

Q10864

6

   

9

J9852

J2

Q10853

 

W

N

E

S

pas1

2 2

pas

2 BA3

pas

3 4

pas

3 BA

pas

pas

pas

1 to nie jest w żadnym wypadku pierwszoręczne otwarcie!

2 dwukolorówka Wilkosza; w popartyjnych założeniach także to otwarcie jest mocno wątpliwe

3 pytanie

4 kara i kiery

 

 

albo:

W

N

E

S

pas1

2 2

pas

2 BA3

pas

3 4

pas

3 BA

pas

pas

pas

1 uwagi jak poprzednio

2 dwukolorówka kiery i inny

3 pytanie

4 kiery plus kara

 

 

 

A gdy E zachowa pełną dyscyplinę i na drugiej ręce spasjuje...

 

Nasz System:

W

N

E

S

pas

pas

pas

1

pas

1 BA1

pas

3 2

pas

3 BA3

pas

pas

pas

   

 

1 półforsujące

2 5+–4+, forsing do dogranej

3 E może wprawdzie podjąć próbę ewentualnego uzgodnienia kierów, zgłaszając zapowiedź 3, szansa na znalezienie fitu kierowego jest jednak minimalna (partner wskazał minimum dziewięć kart w kolorach czarnych); ponadto jakość tylko pięciokartowego longera kierowego w ręce E pozostawia sporo do życzenia.

 

 

Wspólny Język:

W

N

E

S

pas

pas

pas

1

pas

1

pas

1

pas

2

pas

2

pas

3

pas

3 BA

pas

pas

pas

  

 

 

   Kontrakt 3BA (WE) jest możliwy do zrealizowania, w zakryte karty zwycięska rozgrywka okaże się jednak bardzo trudna. Najgroźniejszy będzie dla rozgrywającego pierwszy wist kierowy (K). W musi zabić go asem, po czym zagra karo do dziewiątki w ręce (albo do króla, ale wówczas będzie musiał potem trafić pierwotnie drugiego W w ręce S). Rzecz jasna, obrońca N przepuści tę lewę, a rozgrywający stanie wtedy przed koniecznością zredukowania (czyli oddania przeciwnikom) lewy treflowej (przedtem wolno mu będzie ściągnąć A oraz A). A kiedy po wzięciu trefla obrońcy wyjdą w kiera (lub trefla) gracz W zagra K – którego N również będzię musiał przepuścić – a następnie ściągnie pozostałe mu jeszcze honory kierowe oraz treflowe (a ewentualnie także jeszcze jedną figurę pikową) i odejdzie karem, wpuszczając lewego obrońcę na asa w tym kolorze. W tym momencie graczowi N pozostaną same piki, zagra on więc W i weźmie na niego lewę, w chwilę później będzie jednak musiał wyjść z układu 10 7 – do konfiguracji D 8 w ręce rozgrywającego. Dziewiątą wziątką gracza W stanie się zatem 8 (ponadto weźmie on trzy honory pikowe, dwa kara, kiera oraz dwa trefle). Jak widać, skutecznej rozgrywki nie sposób przyrównać do przyjemnego spaceru w pogodny wiosenny dzień, kontrakty 3BA (WE) będą więc raczej przegrywane niż realizowane (choć teoretycznie, tylko pierwszy wist kierowy definitywnie pozbawia rozgrywającego lewy... dziesiątej!).

  Być może niektóre pary WE dojdą do siedmioatutowej końcówki pikowej. Mimo podziału atutów 5–1 ma ona duże szanse na sukces, wystarczy, aby rozgrywający nie oddał lewy na W. Jeśli tylko bowiem gracz W zdobędzie dwie lewy karowe (po co najmniej jednokrotnym zaatutowaniu; obrońca N ma bowiem trzy kara przy pięciu pikach), to łatwo już skompletuje też pozostałe osiem: cztery pikowe w ręce (A K D oraz kierową przebitkę blotką atu), A, A K oraz przebitkę treflową w dziadku.

 

Minimaks teoretyczny: 4 (WE), 10 lew; 620 dla WE.

Maksymalne liczby lew możliwe do wzięcia przy grze w poszczególne miana:

– 7 (WE);

– 11 (WE);

– 8 (WE);

– 10 (WE);

BA – 9 (WE).